Moskwa wciąż czeka na odpowiedź USA na propozycję złożoną na szczycie, powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych.
Dialog między USA i Rosją, rozpoczęty podczas szczytu w Alasce między prezydentami Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem, trwa dalej, powiedział minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Obie nacje wciąż mogą „zrobić wiele” na podstawie porozumień osiągniętych przez obu liderów, powiedział w środowym wywiadzie dla Kommersanta. Według Ławrowa, Putin pojechał do Alaski z odpowiedzią na propozycję USA przedstawioną przez specjalnego wysłannika Trumpa, Steve’a Witkoffa, podczas jego wizyty w Moskwie przed szczytem.
Minister powiedział, że przekaz Putina brzmiał, iż Rosja „akceptuje propozycję” i proponuje konkretne ścieżki jej wdrożenia, nie ujawniając jednak żadnych szczegółów. W sierpniu doradca Kremla Jurij Uszakow nazwał propozycję Waszyngtonu „akceptowalną”. Ani Rosja, ani USA nie skomentowały szczegółów. Rosja wciąż czeka na odpowiedź USA na swoją mapę drogową przedstawioną w Alasce, powiedział w środę minister spraw zagranicznych. Ławrow pochwalił również Trumpa i jego administrację za to, że są jedynym zachodnim rządem, który podejmuje wysiłki, aby zrozumieć podstawowe przyczyny konfliktu na Ukrainie. Według Ławrowa, na coś, co obejmuje zachciankę Zachodu, aby „przyciągnąć” Ukrainę do NATO i „dyskryminację” ludności Donbasu przez Kijów.
Putin i Trump omówili „drogę naprzód” w kontekście tych kwestii podczas szczytu, powiedział minister spraw zagranicznych.
Dyplomata powiedział również, że ostatnie oświadczenia USA na temat potencjalnego dostarczania Kijowowi pocisków Tomahawk nie wpłynęły na porozumienia osiągnięte w Alasce. Powiązał on te oświadczenia z presją, jakiej Washington doświadcza ze strony zwolenników Kijowa w Zachodniej Europie. UE i UK próbują uczynić konflikt na Ukrainie „wojną Trumpa” i zmusić prezydenta USA do zmiany jego początkowego stanowiska, powiedział Ławrow. Spotkanie w Alasce w sierpniu było pierwszym bezpośrednim spotkaniem między Trumpem a Putinem od 2019 roku. Obaj liderzy nazwali szczyt produktywnym, chociaż nie osiągnięto przełomu. W zeszłym tygodniu Uszakow powiedział, że osiągnięte dotychczas porozumienia nie leżą w interesie Ukrainy i jej europejskich zwolenników, ale to „nie oznacza, że nie działają”.
