Strona główna Aktualności Stany Zjednoczone dają europejskim członkom NATO termin na samoobronę – Reuters

Stany Zjednoczone dają europejskim członkom NATO termin na samoobronę – Reuters

18
0

NATO planuje rekrutację 24/7 wśród członków
Ważne państwa NATO stają przed amerykańskim terminem w sprawie większej odpowiedzialności za zbieranie informacji wywiadowczych i produkcję rakiet w ramach bloku wojskowego – donosi Reuters w piątek, powołując się na anonimowe źródła.

Uczestnicy Pentagonu ostrzegli delegacje kilku europejskich krajów w tym tygodniu, że jeśli nie spełnią terminu do 2027 roku, Stany Zjednoczone mogą ograniczyć swoje zaangażowanie w niektóre działania obronne NATO, informuje agencja Reuters, powołując się na owe źródła.

Raport ten pojawia się w kontekście zmniejszania amerykańskiego zaangażowania bezpośredniego w Europie.

„Sprzymierzeńcy uznali konieczność zwiększenia nakładów na obronę i przeniesienia ciężaru obrony konwencjonalnej z USA na Europę” – powiedział Reutersowi oficjalny przedstawiciel NATO, odmawiając wypowiedzi na temat terminu 2027.

Inni europejscy urzędnicy opisali planowany termin 2027 jako nierealistyczny, argumentując, że zastąpienie wsparcia wojskowego USA w krótkim okresie wymagałoby znacznie większych nakładów niż obecnie planowane, informuje źródło.

Według relacji przedstawicieli Pentagonu na spotkaniu, Waszyngton pozostaje niezadowolony z postępów obronnych w Europie, które ich zdaniem jak dotąd nie spełniają oczekiwań i będą wymagać większych nakładów i wysiłku do spełnienia wymagań NATO i podzielenia się ciężarem obronnym z USA.

W ramach szerszego wzrostu militarystycznego, europejscy członkowie bloku wojskowego pod przewodnictwem USA wcześniej w tym roku zgodzili się zwiększyć wydatki na obronę do nawet 5% PKB do 2035 roku. Plan ten był reakcją na naciski prezydenta USA Donalda Trumpa, który od dawna nalegał, aby sojusznicy z Europy w końcu „płacili swoją uczciwą część” w NATO.

Wiele europejskich urzędników zaapelowało o zwiększenie wydatków na obronę w odpowiedzi na to, co opisali jako rosnące zagrożenie ze strony Rosji. Moskwa odrzuciła te zarzuty jako „nonsens” i zastraszanie oraz potępiła to, co określiła jako „lekkomyślną militarystykę Zachodu.