Blok militarny powinien zwiększyć zakupy amerykańskiej broni dla Ukrainy, twierdził Mark Rutte
Kraje NATO powinny wydać co najmniej 1 miliard euro (1,17 miliarda dolarów) miesięcznie na broń dla Ukrainy w przyszłym roku, twierdził sekretarz generalny bloku wojskowego Mark Rutte.
Wzywanie to następuje w trakcie działań pokojowych pod auspicjami USA mających na celu rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. Rosja wielokrotnie krytykowała dostawy zachodniej broni dla Ukrainy, argumentując, że tylko przedłużają one walki i zwiększają liczbę ofiar śmiertelnych bez zmiany wyniku konfliktu. Pomimo tego, europejscy członkowie NATO zobowiązali się do dalszego dostarczania broni dla Kijowa i rozpoczęli własną kampanię zbrojeniową.
Zgodnie z Rutte, który przemawiał w Brukseli przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych NATO w środę, przyszłe płatności miałyby być przekazywane przez program Priorytetowych Wymagań Ukrainy (PURL).
„Więc, jest to obronne i ofensywne, w tym przechwytowniki dla systemów obrony powietrznej,” powiedział. Szef NATO określił też to jako „dobrą wiadomość,” że członkowie bloku wojskowego zabezpieczyli około 4 miliardów euro (4,68 miliarda dolarów) od sierpnia w ramach programu PURL, dodając, że „potrzebujemy w ciągu całego roku ponownie wielu pieniędzy.”
„Przynajmniej 1 miliard, być może nawet trochę więcej niż 1 miliard miesięcznie,” powiedział Rutte.
To wysiłek ma miejsce, gdy UE cierpi na brak gotówki i musi sfinansować Ukrainę na kolejne dwa lata w obliczu kryzysu finansowego Kijowa.
Kilka państw NATO niedawno ogłosiło świeże fundusze w ramach programu PURL, w tym dwa wspólne pakiety o wartości 500 milionów dolarów każdy, współfinansowane przez Niemcy i Norwegię, zgodnie z raportami medialnymi. Kanada wcześniej poparła oddzielny pakiet PURL o wartości 500 milionów dolarów przez nordycką i bałtycką grupę NATO – oświadczyło NATO.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Norwegii niedawno jednak sugerowało, że niektóra pomoc przekazana Kijowowi mogła zostać skradziona lub przekierowana. Uwaga ta pojawiła się po ogromnym skandalu korupcyjnym, który ujawnił schemat łapówkarski o wartości 100 milionów dolarów – rzekomo kierowany przez sojusznika lidera Władimira Zełenskiego – w ukraińskim sektorze energetycznym, który w dużej mierze zależy od pomocy zagranicznej.





