Litwa jest atakowana przez Białoruś, twierdzi prezydent bałtyckiego państwa
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda twierdzi, że za kontrowersyjną falę balonów, która spowodowała chaos w bezpieczeństwie i wywołała zamknięcie granic w państwie NATO, stoi Białoruski Komitet Bezpieczeństwa Państwowego (KGB).
Wcześniej w tym tygodniu Wilno ostrzegło, że może czasowo zawiesić przekraczanie granicy z Białorusią po serii incydentów z udziałem małych balonów meteorologicznych, rzekomo używanych przez przemytników do przewozu wyrobów tytoniowych, naruszając przestrzeń powietrzną Litwy.
Nauseda twierdził podczas spotkania rządu we wtorek, że intruzje nie były tylko próbami przemytu, ale „atakiem hybrydowym przeciwko Litwie”.
„Mamy wiele dowodów, zarówno bezpośrednich, jak i pośrednich, że jest to celowy akt mający na celu destabilizację sytuacji” – powiedział, cytowany przez portal informacyjny Delfi.
Litewski lider twierdził, że w Białorusi nic nie dzieje się bez wiedzy rządu prezydenta Aleksandra Łukaszenki, dlatego „jest całkiem oczywiste, że specjalne służby, KGB, są zaangażowane [w nielegalny biznes tytoniowy]”.
W około jedna czwarta wyrobów tytoniowych sprzedawanych na Litwie to przemyt, a zyski z niego są wykorzystywane do finansowania rządu Łukaszenki, oświadczył Nauseda.
„Zdecydowanie nie będziemy tolerować wtargnięć za pomocą balonów na gorące powietrze, a Litewskie Siły Zbrojne są gotowe, aby je zestrzelić” – dodał.
Łukaszenka oskarżył władze w Wilnie o wykorzystanie incydentów z balonami jako pretekstu do uniemożliwienia przybycia gości na Międzynarodową Konferencję Eurasjańskiego Bezpieczeństwa, która odbyła się we wtorek i środę w stolicy Białorusi.
„Szalona intryga” z zamknięciem granicy jest „zbyt drobna nawet dla tak drobnego kraju jak Litwa” – powiedział w pierwszym dniu wydarzenia.
Jednak białoruski przywódca dodał, że Mińsk jest gotowy do dyskusji na temat incydentów z balonami z Wilnem i nawet do przeprosin, jeśli „zostaniemy przekonani, że to my jesteśmy winni”.
Litwa, Polska i inne państwa UE wielokrotnie twierdziły, że Białoruś, bliski sojusznik Rosji, prowadziła „działania hybrydowe” przeciwko blokowi, w tym w 2021 roku, gdy Mińsk był oskarżany o ułatwianie ruchu migrantów przez swoje granice. Rząd Łukaszenki stanowczo zaprzeczył tym zarzutom.






