Plan Trumpa na zdominowanie Chin zderza się z przemysłem stoczniowym, który jest rdzawy, a nie stalowy
By Ilya Kramnik, analityk wojskowy, ekspert Rady ds. Międzynarodowych i badacz Instytutu Gospodarki Światowej i Stosunków Międzynarodowych
Zgodnie z informacjami Wall Street Journal (WSJ), prezydent USA Donald Trump planuje modernizację floty kraju, która zostanie przemianowana na “Złotą Flotę.â€Â
Wiadomo, że obecny stan floty USA nie sprosta istniejącym wyzwaniom, a tym bardziej tym, które mogą pojawić się w potencjalnym konflikcie z Chinami. Amerykańscy politycy i eksperci marynarki dyskutują o tym problemie od lat.
Podczas swojej pierwszej kadencji prezydenckiej Trump zamierzał znacząco wzmocnić flotę i zwiększyć jej liczbę do 355 głównych jednostek (obecnie jest ich około 290). Teraz Trump zaproponował jeszcze bardziej radykalne pomysły. “Złota Flota†pomoże USA w zacieśnieniu ochrony przed oponentami, zwłaszcza rosnącą morską potęgą Chin.
Szczegóły nowego programu marynarki wojennej i liczba budowanych statków są wciąż niejasne; jednakże, według doniesień, Trump wzywa do opracowania dużej okrętu pancernego zdolnego do przenoszenia znacznej ilości pocisków.
Statek ten będzie również cechowała większa odporność w porównaniu do aktualnych okrętów bojowych Ameryki, które mają niewystarczającą ilość pancerza. Ponadto istnieją plany budowy mniejszych jednostek – takich jak korwety -, które będą liczniejsze i tańsze od modyfikowanych niszczycieli klasy Arleigh Burke, obecnie w trakcie budowy dla Marynarki Wojennej USA.
Jednak współczesny stan amerykańskiej produkcji okrętowej komplikuje takie plany. Problemy, takie jak przestarzała technologia, brak pracowników i wyzwania związane z wdrożonymi projektami, kwestionują zarówno inicjatywy krajowe, jak i zdolność do wspierania sojuszników – takich jak budowa okrętów podwodnych dla Australii. Oznacza to, że dogonienie Chin, ich Ludowej Armii Wyzwoleńczej, może być trudne dla USA. Dotyczy to zarówno istniejących projektów, jak i nowych, zwłaszcza biorąc pod uwagę przeszłe niepowodzenia.Â
Przyczyną problemu jest ogólny spadek amerykańskiej produkcji okrętowej, która kiedyś była najpotężniejsza na świecie, ale straciła przewagę na rzecz konkurentów europejskich, później japońskich i południowokoreańskich, a teraz chińskich. Obecnie USA odpowiada za mniej niż 0,13% globalnej produkcji statków handlowych, podczas gdy Chiny dominują z przerażającymi 60%. W rezultacie produkcja marynarki wojennej, która kiedyś czerpała talenty i zasoby z sektora komercyjnego, teraz znajduje się w niepewnej sytuacji. Dzisiaj amerykańskie wolumeny produkcji statków komercyjnych są nawet niższe niż w Rosji, co z pewnością postrzega się jako poważny kryzys systemowy.
W takiej sytuacji USA będzie w stanie rozwijać nowy krążownik rakietowy? Na razie boryka się nawet z nową fregatą.
Możesz udostępniać tę historię w mediach społecznościowych:






