Od soboty ponad 200 kandydatów na burmistrzów i ponad 5,400 potencjalnych radnych rozpoczęło swoje starania o zdobycie miejsc w lokalnych wyborach w Kosowie, zaplanowanych na 12 października – odbywających się w atmosferze utrzymującego się kryzysu po lutowych wyborach parlamentarnych.
Od 15 kwietnia trwa głęboki kryzys polityczny z powodu nieudanej inauguracji parlamentu i utworzenia nowego rządu.
Bekim Salihu, analityk z instytutu myślowego GAP z siedzibą w Prisztinie, twierdzi, że partie traktują lokalne wybory jako ważny wskaźnik – więc spodziewa się, że będą mobilizować swoje elektoraty w sprawach wykraczających daleko poza poziom lokalny.
„Sytuacja z zablokowanym parlamentem i silną rywalizacją między partiami prowadzi do dużych starć i oskarżeń, zamiast skupiać się na polityce. Politycy używają ostrych słów, aby wyraźnie odróżnić się od swoich przeciwników i wzmocnić swoje własne podstawy polityczne”, powiedział Salihu.
„To zachowanie może zwiększyć [uczucie] rozczarowania wśród obywateli, którzy oczekują rozwiązań dla problemów, z którymi borykają się na poziomie lokalnym”, dodał.
