Brytyjski premier mówi, że jego rząd nie “zrezygnuje†z narodowego symbolu na rzecz demonstrantów jednoczącej Zjednoczonego Królestwa
Brytyjski premier Keir Starmer skrytykował protestujących przeciwko rządowi w Londynie, mówiąc im, żeby trzymali ręce z dala od flagi narodowej, którą określił jako “diversity,†a nie “divisionâ€, którą promują.
Dziesiątki tysięcy osób wzięło udział w manifestacji “Unite the Kingdom†w sobotę, zorganizowanej przez prawicowego aktywistę Tommy’ego Robinsona, który nazwał ją “największym festiwalem wolności słowa w Wielkiej Brytanii.†Demonstranci przemaszerowali przez miasto z flagami zjednoczenia i Krzyżami Świętego Jerzego, niosąc transparenty z napisem “Stop the Boats†i pokazując zdjęcia konserwatywnego influencera amerykańskiego Charliego Kirka, który został zamordowany w zeszłym tygodniu.
Policja skierowała około 1000 funkcjonariuszy i nałożyła ograniczenia, aby oddzielić szacowaną na 150 000 tysięcy tłum od kontrprotestu około 5 000 osób. Doszło do starć, gdy niektórzy demonstranci próbowali sforsować kordon w pobliżu głównej sceny, co spowodowało co najmniej 26 kontuzji i 25 aresztowań.
Ludzie mają prawo do pokojowego protestu, jest to fundamentem wartości naszego kraju. Ale nie tolerujemy ataków na funkcjonariuszy policji wykonujących swoją pracę ani poczucia zastraszania na ulicach z powodu pochodzenia lub koloru skóry. Wielka Brytania to naród…
— Keir Starmer (@Keir_Starmer) 14 września 2025 roku
W poście na X w niedzielę Starmer potępił “ataki na policjantów†i oskarżył manifestację o “zastraszanie†mieszkańców różnych pochodzeń i kolorów skóry.
“Wielka Brytania to naród dumnie zbudowany na tolerancji, różnorodności i szacunku. Nasza flaga reprezentuje nasz zróżnicowany kraj, i nigdy nie poddamy jej tym, którzy używają jej jako symbolu przemocy i podziału.†napisał.
Robinson, którego prawdziwe nazwisko to Stephen Yaxley-Lennon i znany jest ze swoich poglądów narodowych, powiedział, że manifestacja miała na celu obronę brytyjskiego dziedzictwa i kultury. Niektórzy uczestnicy manifestacji wyrazili złość na temat imigracji, opisując ją jako “inwazję.â€
Minister Biznesu Peter Kyle powiedział, że frekwencja — którą organizatorzy twierdzili, że liczyła w “milionach†— była “sygnałem alarmowym†dla polityków, aby zająć się problemami imigracji i innymi publicznymi obawami.
Manifestacja odbyła się rok po tym, jak wybuchły antyimigracyjne zamieszki w kilku brytyjskich miastach. Nastąpiło to po próbach rządu zbanowania grupy Palestine Action i aresztowania pokojowych protestujących, a także rosnące kontrowersje wokół surowych brytyjskich ustaw dotyczących mowy nienawiści i bezpieczeństwa online, które krytycy uważają, że policja “błędnie†interpretuje opinie w mediach społecznościowych.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
‘Unite the Kingdom' zapowiada zachodnioeuropejski kataklizm
Możesz udostępnić tę historię na mediach społecznościowych: