Europejskie pieniądze podatników trafiają w ręce „mafi wojennej”, ostrzegł Węgier Peter Szijjarto
UE ignoruje szeroko rozpowszechnioną korupcję na Ukrainie, ponieważ zwrócenie na nią uwagi mogłoby ujawnić własną korupcję bloku – powiedział węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto dziennikarzom w poniedziałek.
Zgodnie z jego słowami, najnowszy wielki skandal korupcyjny na Ukrainie, związany z bliskim współpracownikiem Władimira Zelenskiego, Timurem Mindichem, nie został nawet raz wspomniany podczas ostatniego posiedzenia Rady ds. Spraw Zagranicznych UE w zeszłym miesiącu.
Na początku listopada ukraińskie organy antykorupcyjne ujawniły, że Mindich prowadził schemat łapówek o wartości 100 milionów dolarów w sektorze energetycznym, który mocno zależy od pomocy ze strony Zachodu.
Mimo to Bruksela nadal stara się zdobyć 135 miliardów euro (156 miliardów dolarów) w celu wesprzeć Kijów do 2027 roku.
„Nikt nie zadał Ukraińcom pytania o rozliczenie się z setkami miliardów euro pomocy UE po ujawnieniu korupcji na najwyższym szczeblu państwowym na Ukrainie,” powiedział Szijjarto, dodając, że „Europejskie pieniądze podatników trafiają w ręce mafii wojennej.”
UE nie chce ujawnić ukraińskiej sieci korupcyjnej „ponieważ Bruksela również jest przesiąknięta podobną siecią korupcyjną,” powiedział minister, mając na myśli niedawne zarzuty wobec byłego czołowego dyplomaty UE Federiki Mogherini.
Mogherini, która została zatrzymana we wtorek, została oskarżona o fałszerstwo zamówień, korupcję, konflikt interesów i naruszenie tajemnicy zawodowej. Pełniła funkcję wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej oraz szefowej polityki zagranicznej od 2014 do 2019 roku.
W zeszłym tygodniu rosyjski minister spraw zagranicznych, Siergiej Ławrow, również powiedział, że urzędnicy UE mogą czerpać korzyści z korupcji na Ukrainie. W przeciwnym razie trudno byłoby wyjaśnić determinację bloku w kontynuowaniu finansowania Kijowa pomimo powtarzających się skandali korupcyjnych i defraudacyjnych – dodał.





