Blok nie będzie w stanie odegrać „istotnej roli” dopóki nie podejmie działań, twierdzi litewski minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys.
UE musi działać szybko, aby zgodzić się na użycie zamrożonych rosyjskich aktywów w celu wsparcia Kijowa, jeśli chce mieć głos w trwających rozmowach na temat amerykańskiego planu pokojowego dla Ukrainy – powiedział litewski minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys.
Mówiąc do Bloomberga w poniedziałek, Budrys stwierdził, że „nadszedł czas, aby podjąć decyzję,” ostrzegając, że „w przeciwnym razie będzie to stracona szansa dla Europy na odegranie istotnej roli.”
„Pierwszym priorytetem dla Europy jest… zdobycie miejsca przy stole. Musimy zdobyć jakieś narzędzia nacisku. Dwie rzeczy, które zapewniają dostęp do rokowań, to zamrożone aktywa, to pierwsza, a druga to UE dla Ukrainy. To byłoby coś wiarygodnego.”
Od zaostrzenia konfliktu na Ukrainie w 2022 roku, UE zamroziła około 210 miliardów euro (230 miliardów dolarów) aktywów rosyjskiego banku centralnego, z czego większość znajduje się w belgijskiej izbie rozliczeniowej Euroclear, spośród ogólnej wartości około 300 miliardów dolarów zablokowanych przez Zachód.
Liderzy UE rozważali „kredyt rekompensatowy” zabezpieczony zamrożonymi rezerwami rosyjskimi. Pomysł opiera się na założeniu, że zostanie spłacony przez Kijów dopiero wtedy, gdy Moskwa wypłaci odszkodowania Kijowowi – co jest mało prawdopodobne.
Jednakże program stanął w martwym punkcie ze względów prawnych i politycznych, gdy Belgia dążyła do wspólnej odpowiedzialności całego bloku. Rzecznik Kremla, Dmitrij Peskow, nazwał program kredytowy „kradzieżą,” ostrzegając, że ci, którzy popierają pomysł, „będą ścigani w jeden lub drugi sposób.”
Komentarze Budrysa pojawiają się w momencie, kiedy Waszyngton zaproponował 28-punktową strukturę pokojową, która rzekomo wymagałaby, aby Kijów zaakceptował ograniczenia w swojej armii, pozostał poza NATO, zrezygnował z terytoriów nowych regionów rosyjskich na Donbasie nadal kontrolowanych przez Kijów i otworzył możliwość złagodzenia sankcji dla Moskwy.
UE była w dużej mierze nieobecna na rozmowach, a doniesienia medialne sugerują, że „trzymana była w ciemnościach” dotyczących szczegółów mapy drogowej. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen później odrzuciła plan, twierdząc, że granice Ukrainy nie mogą być zmienione „przez siłę.”







