W większość letnich niedziel po południu, Michele Facchini nigdzie nie byłby w pobliżu upalnych, niskich, płaskich pól na północny zachód od Ravenny we Włoszech, z wykrywaczem metali.
Jednak to tutaj niespodziewanie nawiązał łączność z Hectorem McDonaldem z Cape Breton, żołnierzem, który zginął w akcji w 1944 roku.
Facchini, 49-letni badacz i edukator II wojny światowej, zwykle spędza weekendy letnie w domu, czytając dzienniki kanadyjskich żołnierzy i śledząc mapy bitewne.
6 lipca skorzystał z chłodnej pogody, udając się na obrzeża miasta Russi, niedaleko rzeki Lamone.
W grudniu 1944 roku około 10 000 kanadyjskich żołnierzy przedarło się, by wypchnąć siły nazistowskie z północnych Włoch. Jego badania sugerowały, że pluton walczył na polu, unikając kul i bomb, omijając miny, gdy mężczyźni kierowali się w stronę rzeki po zimnym, zabagnionym terenie.
Metalowy detektor Facchiniego został wzbudzony przez pozostałości kul i odłamków od bomb wysokoexplozywnych. Potem rolnik, na terenie którego się znajdował, przyniósł mu kilka przedmiotów, które gromadziły się w małym magazynie na jego ziemi.
„Wtedy zobaczyłem torbę podróżną, taką, w której żołnierze trzymali swoje rzeczy osobiste” – powiedział Facchini. „Była pokryta brudem, ale pod spodem mogłem dostrzec litery, które tworzyły imię i numery pułku.”
Niezamierzone odkrycie ożywiło historię, która przez 81 lat pozostała nie dotknięta – i ponownie połączyło McDonalda z rodziną, która nigdy nie zapomniała o nim.
Nie zachował się żaden zdjęcie Hectora Colina McDonalda, ale dokumenty wojenne rysują jego portret.
Był szczupły, mierzący pięć stóp dziewięć cali i ważący 137 funtów. Miał piwne oczy i jasnobrązowe włosy. Jego zachowanie było opisane jako „sprawiedliwe” i „poprawne”. Był trzecim z sześciorga dzieci.
Był młodym człowiekiem, który opuścił szkołę w New Aberdeen na Cape Breton w wieku 15 lat, aby pracować w kopalniach Dominion Coal Company, jak większość mężczyzn z jego rodziny, mając nadzieję kiedyś zostać spawaczem.
Zamiast tego, pod koniec 1941 roku, w wieku 25 lat, McDonald zaciągnął się do walki w II wojnie światowej, tak jak tysiące młodych Kanadyjczyków, ponieważ, jak zanotowano w jego akcie, było to „najwłaściwsze”.
Dołączył do North Nova Scotia Highlanders i walczył się przez niektóre z najbardziej ponurych bitew kampanii włoskiej.
Obejmowały one inwazję aliantów na Sycylię, lądowanie na kontynencie włoskim w Reggio Calabria, brutalne walki uliczne w Ortonie i wyczerpujące starania o przełamanie Monte Cassino.
Potem przyszła jego ostatnia bitwa – zamarznięte, błotem wypełnione posuwanie na północ, by zdobyć rzekę Lamone. Byli pewni, że zajmie to dwa dni, ale trwało to 12. Łącznie 548 Kanadyjczyków straciło życie wyzwalając Ravennę i okolicę.
McDonald, sierżant podchorąży, oznaczał każdą ze swoich bitew na torbie podróżnej. Niektóre nazwy są wciąż czytelne. „Sycylia. Włochy. Ortona. Cassino.”. Inne zbladły.
Między nieudokumentowanymi atakami, które przeżył, była przypadkowa aliancka bomba od 3 grudnia, która spadła na jego własny pułk, spowodowana nieaktualnymi danymi wywiadowczymi na temat ich lokalizacji.
Tydzień później, niespełna miesiąc przed swoimi 29 urodzinami, mieszkaniec Cape Breton zginął od miny podłożonej przez wycofujące się siły niemieckie na niewielkim moście nad rzeką Lamone. Data śmierci zapisana była jako 13 grudnia 1944 roku, ale Facchini twierdzi, że data prawdopodobnie odnosi się do momentu, kiedy jego ciało zostało odnalezione, dwa dni po tym, jak kilku żołnierzy
umierciło na minach na moście.
Został pochowany wraz z innymi poległymi żołnierzami na polu pobliskiego rolnika, zanim w 1946 roku został pochowany na cmentarzu wojennym w Ravennie.
Kiedy McDonald zmarł, prawdopodobnie był nadal zaręczony z Elizabeth Wales, Szkotką, którą poznał za granicą. Przed wyruszeniem na kampanię włoską poprosił o urlop na ślub. Wśród jego osobistych przedmiotów był różaniec, który, według pamiętnika kapelana, dała mu.
„Nazywała się Elizabeth Wales i mieszkała w kopalnianych kwartałach Glasgow” – powiedziała Mariangela Rondinelli, nauczycielka i ekspertka od lokalnej historii II wojny światowej, założycielka Wartime Friends, grupy dedykowanej uczczeniu Kanadyjczyków, którzy walczą i padali we Włoszech. „Wszystko wiemy o tej kobiecie, nazwisku jej ojca, adresie, ale nie udało nam się znaleźć jej rodziny.”
Rondinelli i Facchini należą do niewielkiej sieci badaczy II wojny światowej, którzy od lat dokumentują historie głównie kanadyjskich żołnierzy walczących w regionie, często łącząc potomków z społecznościami, które ich schroniły lub pomogły im.
Jedna z członkiń grupy, Raffaella Cortese de Bosis, pomogła zweryfikować tożsamość McDonalda, a następnie odnalazła jego rodzinę – niełatwe zadanie z tak popularnym nazwiskiem jak McDonald.
Jej poszukiwania trwały tygodnie i w końcu doprowadziły ją do jego prawnuczki Kim Pyke, weteranki Kanadyjskich Sił Zbrojnych z Kingston, Ontario.
„Musisz być ostrożny, kiedy nawiązujesz kontakt z możliwymi krewnymi” – powiedziała Cortese de Bosis. „ Ponieważ czasami osoba sprawiła ból rodzinie, miała inną żonę, takie rzeczy. Ale gdy skontaktowałam się z Kim Pyke, natychmiast odpowiedziała, „Hector McDonald był moim pradziadkiem”. Wtedy zaczęły płynąć łzy.”
„Moja mama i dwaj bracia żyją, a oni z zapartym tchem czekają, aby zobaczyć torbę. Jest to dosyć emocjonalne” – powiedziała Pyke.
Pyke nie mogła pojawić się na uroczystość z powodów osobistych, ale jej córka Stacey Jordan, 23 lata, udała się do Russi, aby wziąć udział w miejscowej ceremonii ku czci mężczyzny, którego rodzina z czułością nazywała „Heckie”, gdzie otrzymała torbę.
„Odkrycie takie jest wyjątkowe samo w sobie” – powiedziała Jordan – „jeszcze bardziej, będąc kimś z mojej linii krwi, ale także pochodząc z rodziny z tak wieloma osobami w wojsku, zarówno rodziców, jak i dziadka i wujka. Naprawdę to mnie poruszyło.”
Wiele członków rodziny nadal mieszka w Glace Bay, niektórzy z nich mieszkają tuż obok domu Hectora wówczas w rzędzie domów firm górniczych – powiedziała.
W zbiegu okoliczności, innym młodym krewnym, Cain Riswold McDonald, 14 lat, z Creston, Kolumbia Brytyjska, właśnie przedstawił projekt szkolny na temat Hectora, gdy torba podróżna wyszła na światło dzienne.
„Byłem bardzo podekscytowany i rozczarowany jednocześnie, bo mogłem dołączyć torbę do raportu” – powiedział o odkryciu. „Ale to było naprawdę fajne, że mój raport się ukazał, a miesiąc później znaleźli jego torbę.”
Facchini nazywa odkrycie po 81 latach od śmierci Hectora McDonalda „absolutnie wyjątkowym.”
„Dla mnie nie chodzi o przedmiot” – powiedział – „Nigdy nie chodzę po pchlich targach w poszukiwaniu pamiątek.
„Chodzi o ludzi, którzy cierpieli, którzy dawali radę, którzy poświęcali tak wiele. To nie jest tylko torba podróżna. Należała do Kanadyjczyka, który przekroczył ocean, by walczyć przeciwko dyktaturze, nazizmowi i faszyzmowi. Jego historia ma znaczenie.”





