Strona główna Kultura Dlaczego „arcydzieło” Jeden Po Drugim Poległo

Dlaczego „arcydzieło” Jeden Po Drugim Poległo

18
0

Nie można ryzykować takiej długoterminowej strategii, chyba że twoje inne filmy są dochodowe, ale na szczęście dla Warnera, niektóre z największych hitów 2025 roku znalazły się w repertuarze firmy: oprócz Grzeszników, znajdują się na nim A Minecraft Movie, Final Destination: Bloodlines, F1, Superman, Weapons i Conjuring: The Last Rites. Nawet jeśli One Battle After Another nie okazał się tak dochodowy, to z pewnością poprawił reputację Warnera jako studia przyjaznego dla twórców, ugruntował relację z Andersonem i dał im bardzo szanowany film, który będzie faworytem sezonu nagród. Poza tym, jak zauważa Bleasdale, „Zatrudniają Leonarda DiCaprio na swoją wigilię”.

Być może One Battle After Another nie był takim wielkim ryzykiem

Czy studio miało rację, finansując One Battle After Another? „Biorąc pod uwagę wszystko inne, co mieli w tym roku, to oczywiste” – powiedział Lucas Shaw w niedawnym odcinku podcastu branżowego filmowego, The Town. „Masz film od znakomitego współczesnego filmowca, który zbiera pozytywne recenzje, a teraz z Grzesznikami masz dwóch poważnych pretendentów do Oscarów. PTA [który nigdy nie wygrał Oscara] może zdobyć swojego Oscara, potem uznasz, że to sukces i zdecydujesz, że inne zwycięstwa starczą. Jeśli prowadzisz studio filmowe, musisz być w stanie postawić kilka dużych stawek.”

Cała ta sprawa przypomina The Studio, serię komediową Setha Rogena dla Apple TV o hollywoodzkich wykonawcach. Jednym z odcinków poświęconych jest desperacja szefa studia, aby ktoś podziękował mu na scenie Złotych Globów – żartobliwa sugestia, że biznes filmowy nie wyłącznie liczy się z zyskiem. Jest też scena, w której postać Catherine O’Hary podsumowuje swoje doświadczenie z prowadzenia studia. „Praca sprawia, że jesteś zestresowany, sfrustrowany i nieszczęśliwy. Ale kiedy wszystko się układa i robisz dobry film, to na zawsze jest dobrze.”

The Studio może przedstawiać Hollywood przez różowe okulary, ale jeśli są wciąż wykonawcy w Hollywood, którzy są skłonni wydać ponad 130 mln dolarów na zrobienie „dobrego filmu”, to coś, czego warto się cieszyć. I być może One Battle After Another nie był takim wielkim ryzykiem. Jeśli produkujesz kreskówkę, film o superbohaterze czy adaptację gry wideo, która zawodzi – jak Smerfy, Flash czy Borderlands – nie możesz pocieszyć się rozmowami o sztuce i prestiżu. Ale jeśli wsadzisz swoje pieniądze w film Paula Thomasa Andersona, to niezależnie od tego, co się dzieje w kasie, masz nadal film Paula Thomasa Andersona. Są duże szanse, że będziesz z niego dumny. W pewnym sensie jest to najbezpieczniejsza stawka, jaką wykonawca studia filmowego może postawić.