Strona główna Aktualności ANDY DOLAN: Jak to jest w „najgorzej zintegrowanym” obszarze Wielkiej Brytanii?

ANDY DOLAN: Jak to jest w „najgorzej zintegrowanym” obszarze Wielkiej Brytanii?

12
0

Z jej azjatyckimi sklepami spożywczymi i jubilerami, zachodnioindyjską piekarnią, sprzedawcą słodkiego kukurydzy, a nawet oddziałem Banku Indii, główna Soho Road w Handsworth na pewno wydaje się multikulturowna.

Oświadczenia Torysowskiego Sekretarza Sprawiedliwości Roberta Jenricka, że dzielnica ta jest „rudera” i „jednym z najgorzej zintegrowanych miejsc, w jakich kiedykolwiek byłem” podczas 90-minutowej wizyty wcześniej w tym roku, spotkały się zarówno z gniewem, jak i zdumieniem, kiedy wczoraj odwiedził to miejsce dziennikarz Daily Mail.

Podczas naszej własnej wizyty 90-minutowej na Soho Road wczoraj, Daily Mail spotkał tylko garstkę białych osób – za wyjątkiem dwóch, wszyscy oprócz dwóch byli obywatelami obcymi.

Inna biała kobieta zataczająca się po chodniku wydawała się być pod wpływem narkotyków, podczas gdy biały mężczyzna w wieku 20 lat kręcący się w pobliżu ostatniej pozostałej tu jeszcze knajpy wcześniej został nam wskazany jako handlarz narkotykami przez azjatyckiego biznesmena.

Z dwóch białych Brytyjczyków, którzy zostali podciągnięci przez Daily Mail, jeden odmówił skomentowania, podczas gdy drugi, Kerry Lothiyi, matka dwójki dzieci, zamężna z Brytyjczykiem pochodzenia azjatyckiego z tej dzielnicy, powiedziała, że Handsworth jest przykładem integracji.

Panie Lothiyi wspólnie z mężem, Rishim Lothiyi, 42 lata, podczas spaceru wzdłuż Soho Road ze swymi dwiema młodymi córkami powiedzieli, że dzielnica ta jest modelem integracji.

Pan Lothiyi, konsultant, którego rodzina pochodzi z Indii, powiedział, że nie doświadczył rasizmu, dorastając w Handsworth, „chyba że szedłem do centrum miasta”.
Podług Rady Miejskiej Birmingham, tylko 1032 z 11,814 mieszkańców Handsworth to ludność biała, co równa się 8.7%. Główne grupy etniczne to Indusi (2736 mieszkańców) i Pakistańczycy (2962 mieszkańców).

Wypowiedź pana Jenricka na temat Handsworth została zarejestrowana podczas kolacji w stowarzyszeniu konserwatywnym Aldridge-Brownhills w dniu 14 marca. Powiedział on na kolacji: „Kilka dni temu odwiedziłem Handsworth w Birmingham, aby nakręcić film na temat śmieci i to było absolutnie obrzydliwe. To było jakbym po raz pierwszy widział slumsy w tym kraju. Ale inne, co zauważyłem, to to, że jest to jedno z najgorzej zintegrowanych miejsc, w jakich kiedykolwiek byłem.
Faktycznie, w ciągu godziny i pół kręciłem relacji, nie widziałem żadnej białej twarzy. To nie jest kraj, w którym chciałbym żyć. Chcę żyć w kraju, w którym ludzie są odpowiednio zintegrowani. To nie o kolorze skóry czy twojej wierze.
Chcę, aby ludzie żyli obok siebie, a nie równolegle. To nie jest właściwy sposób, w jaki chcemy żyć jako naród.”

W nagraniu podcastu Telegraph’a wczoraj pan Jenrick podtrzymał swoje twierdzenia, mówiąc, że Birmingham „wyglądał jak slums” podczas jego wizyty, a jego wzmianki o braku widoku białej twarzy podczas pobytu były „obserwacją”.

Wśród niewielu osób na miejscu w Handsworth, które zgodziły się z jego uwagami, była 39-letnia matka Łotyszka, która podała się tylko jako Lilija.
Pokojówka przeprowadziła się do UK w 2010 r. z mężem i osiedliła się w Handsworth. Powiedziała: „On (pan Jenrick) ma rację. Jest tu wielu Hinduskich i czarnoskórych. Zawsze było tak, ale to nie jest problem.”

Matka dwójki dzieci powiedziała, że jedynym jej zarzutem wobec tego obszaru była przestępczość. „Mój rower został skradziony”, powiedziała. „Ale policja po prostu mówi 'powinnaś mieć ubezpieczenie'”.

Tanja Muhlbauer, 29 lat, Niemka z Monachium mieszka w Handsworth od 2018 r. Sprzedawczyni uliczna powiedziała: „Znam kilka białych osób tutaj, ale to prawda, że nie jest ich za wiele”.

Wśród niewielu innych białych osób, które podszedł Daily Mail, był Polak, który nie potrafił mówić po angielsku i Anglik w wieku 20 lat, który odmówił skomentowania.

Inny miejscowy twierdził: „Jedyne białe osoby, które tu widzisz, to te na autobusach przejeżdżających przez okolicę”.

Brytyjski Azjata, który prowadzi biznes związan z drukiem i fotografią w okolicy, ale który poprosił o zachowanie anonimowości, przypomniał, jak pewnego razu został wezwany i oskarżony o rasizm – ponieważ przypadkowy przechodzień zauważył, że wystawa jego witryny sklepowej zawierała tylko zdjęcia czarnoskórych lub azjatyckich osób.

„Robię fotografie paszportowe i portrety zarówno dla ludzi, jak i w galerii sklepowej były przykłady mojej pracy, ale ponieważ żadne z fotografii nie przedstawiały białych osób, zostałem oskarżony o rasizm”, powiedział. „Prawda jest taka, że zdjęcia odzwierciedlają moich klientów tutaj.
Kiedyś było tu więcej białych osób, ale od czasu otwarcia sklepu w 1981 roku zawsze było tu głównie czarnoskórych i Azjatów”.

Ranjit Singh, właściciel ostatniej karczmy w okolicy, The Cross Guns, powiedział, że jego klienci są z różnych ras i wyznań.

Dodał: „Widzę tu białych ludzi cały czas. Mamy wielu klientów z Irlandii i Anglii. Wszyscy przyjaźnie współpracują tutaj”.

Jakby potwierdzając tę opinię, dekarz John Silwood wszedł do baru i zamówił kufel piwa.

35-latek powiedział, że zatrzymał się po pracy i dodał: „Dywersyfikacja jest tym, co czyni Handsworth”.

O kroków dalej, po drugiej stronie ulicy, zachowuje się nadal luksusowy hotel Red Lion na liście II Klasy obok głównej drogi.

Ale to może być ilustracją zmian, jakie Handsworth zobaczył w ostatnich dekadach, po zamknięciu w 2008 r., karczma przez dekadę niszczała, aż została kupiona przez sikhowskiego biznesmena Babę Singha, 55 lat, i przekształcona w handel dywanami i wyposażeniem wnętrz.

Inna karczma, The Frightened Horse, dalej w dół drogi w kierunku centrum miasta, zamknęła się około tej samej daty i obecnie jest to sklep azjatycki.

Według Rady Miejskiej Birmingham, tylko 1032 z 11,814 mieszkańców Handsworth to ludność biała, co równa się 8.7%. Główne grupy etniczne to Indusi (2736 mieszkańców) i Pakistańczycy (2962 mieszkańców).

Jednak istnieje tu również silna społeczność wietnamska, a także mieszkańcy innych krajów, takich jak Vinod Parekh, 60 lat, który przeniósł się do miasta z Fidżi 35 lat temu. Obecnie prowadzi on biznes jubilerski specjalizujący się w wyrobach na zamówienie.

Powiedział: „Ludzie odwiedzają nasz biznes spoza Birmingham, pochodzą z całego kraju.

Mamy tu wielu przedsiębiorców. Jakie ma znaczenie, jaki mają kolor skóry?”

Inny mieszkaniec, który nie chciał podać swojego imienia, powiedział: „Kiedy usłyszałem, co powiedział (pan Jenrick), moja pierwsza myśl brzmiała „czy to nie słyszeliśmy już tego wcześniej?”.

„Politycy jak Enoch Powell 50 lat temu rozbrzmiewali o rzekach krwi, więc nic się nie zmienia”.

Mówiąc o Soho Road, Ayoub Khan, niezależny poseł Perry Barr, do którego należy Handsworth, określił wypowiedzi pana Jenricka jako „nieścisłe” i „obrzydliwe”.

Powiedział: „Zrzucać się z łatwością uwagami o odcieniu skóry ludzi, których mógł lub nie mógł widzieć, ma podteksty rasistowskie”.

Rani Rawji, oficer łącznikowy biznesowy dla Soho Road Business Improvement District, powiedział, że Handsworth jest „daleki od slumsów” i dodał: „Gdy tylko sklep zamyka się, dostajemy 50 czy 60 ofert, by go przejąć. Wokół tętni życie”.

„Mamy tu ludzi z wszystkich społeczności”.

Poza głównym obszarem handlowym mieszkańcy pozostali zaniepokojeni uwagami pana Jenricka.

Liz Davies, 77 lat, emerytowana nauczycielka, mieszka w swoim eleganckim domu z widokiem na park Handsworth od ponad 40 lat i powiedziała, że wypowiedzi posła są „ignorantne i ridiculne”.

Wdowa dodała: „Moi sąsiedzi są Azjatami, czarnoskórymi i z Europy Wschodniej i wszyscy się dogadują. To jest żywa społeczność, spaceruję po parku, często robię zakupy na Soho Road i chodzę do biblioteki”.

„Obszar ten zmienił się od czasu, gdy tu mieszkam i jest mniej białych osób, ale można by to powiedzieć o wielu miejscach”.

„Wszyscy tu się dogadują i to jest najważniejsze”.

Oburzona emerytka stwierdziła, że wypowiedzi pana Jenricka są „nieprawdziwe i oparte na bigoterii”. Dodała: „Jako kobieta, która ubiegała się o stanowisko lidera swojej partii, myślałabym, że miałaby szersze zrozumienie społeczeństwa, lepszą wizję i większą wiedzę o ludziach.

„Nie jestem kobietą przemocy, ale chciałabym go uderzyć”.

Lider społeczności Bishop Dr Desmond Jaddoo zażądał przeprosin od pana Jenricka za „dyskryminujące” uwagi.

Powiedział: „Urodziłem się w szpitalu położniczym w Handsworth i jestem czarnoskóry. Czy to sprawia, że jestem nie-brytyjski?

Wiem o wielu ludziach z mniejszości etnicznych, którzy są dumni, że mieszkają w Handsworth i nazywają się Brytyjczykami. Znam także wielu białych ludzi, którzy również są dumni, że mieszkają w tej dzielnicy.

Dlaczego robi on (Jenrick) te rozdzielające komentarze w 2025 roku?

W czasach wzmożonych napięć rasowych powinniśmy celebrować różnorodność, jednocześnie uznając naszą kolonialną przeszłość”.

Richard Parker, burmistrz West Midlands, powiedział: „Wypowiedzi Roberta Jenricka są haniebne. Pokazują całkowity brak szacunku dla mieszkańców naszego regionu.

Handsworth to społeczność, w której ludzie różnych tła żyją i pracują obok siebie”.

Oskarżył pana Jenricka o separację „ludzi ze względu na kolor skóry”.

Pan Parker dodał: „Ludzie zasługują na więcej niż polityków, którzy obniżają nasz region dla zdobycia punktów politycznych.

Zasługują na szacunek – oraz rząd, który skupia się na naprawie problemów, które ich dotyczą. Nie na polityków, którzy pojawiają się na godzinę z kamerą wideo, aby pokazać, jak przez 14 lat porzucali i ignorowali nasz region”.