Żydowska prezenterka opowiedziała o momencie, w którym jej „żołądek zadrżał i zżymał się”, gdy usłyszała wieści o ataku terrorystycznym w synagodze w Manchesterze, w której chodziła na modlitwy jako dziecko.
Emma Barnett, prezenterka audycji Today w BBC Radio 4, ujawniła, że jako dziecko chodziła do synagogi Heaton Park, gdzie przynajmniej dwie osoby pochodzenia żydowskiego zostały zabite w czwartek rano.
Prezenterka, 40 lat, powiedziała, że przyjaciele jej rodziców w Manchesterze są obecnie zamknięci w swoich synagogach, mówiąc, że „nikt nie wie, co się dzieje” i „gdzie i kiedy może być kolejny atak”.
Mimo że nie była w synagodze od 16 roku życia, powiedziała, że „wciąż pamiętam ten prosty budynek, jakby to było wczoraj”.
Pisząc dla The Times, Pani Barnett powiedziała: „Poszedł zabić moich ludzi; moją społeczność; w mojej starej synagodze. Bez wahania. Bez wątpliwości.”
„Żydzi byli celem, a to było zaplanowane na dzień, gdy jak najwięcej z nich było zatłoczonych w synagodze modląc się za swoje grzechy.”
Dodano: „Żydzi są uwięzieni w synagogach w 2025 roku w Wielkiej Brytanii. Przyjmijcie tę rzeczywistość”.
Po dowiedzeniu się, że atak miał miejsce w synagodze z jej młodości, powiedziała, że „czuła się bardzo, bardzo dziwnie”.
Emma Barnett, prezenterka audycji Today w BBC Radio 4, ujawniła, że jako dziecko wychowany w Manchesterze chodziła do synagogi Heaton Park, gdzie przynajmniej dwie osoby pochodzenia żydowskiego zostały zabite tego ranka.
Rabin Daniel Walker (na zdjęciu po prawej) natychmiast zareagował po ataku na synagogę Koń Agidy w Heaton Park.
Atakujący, Dżihad Al-Shamie, został złapany na kamerze uzbrojony w nóż, próbując dostać się do synagogi chwile przed tym, jak został postrzelony przez uzbrojonych policjantów.
„Płaczę dla społeczności. Płaczę dla zabitych i ich rodzin. Płaczę ze strachu i z powodu tego, co taka nienawiść potrafi zrobić. Ale płaczę także ze względu na czystą wściekłość, oburzenie i przerażenie” – napisała.
Policja w czwartek wieczorem nazwała 35-letniego Dżihada Al-Shamie jako atakującego, który został zastrzelony przez policję.
Po ataku, cztery osoby są w poważnym stanie w szpitalu, a atak miał miejsce w najświętszy dzień żydowskiego kalendarza, Jom Kipur.
Jedną z poszkodowanych osób jest ochroniarz, który postawił się na drodze niebezpieczeństwu, aby powstrzymać „targającego” terrorystę przed wejściem do synagogi.
Naczelny komisarz policji Greater Manchester, Sir Stephen Watson, powiedział, że dzielność pracowników ochrony oraz wiernych powstrzymała nożownika od wejścia do budynku.
Samochód najpierw wjechał w tłum, a potem męski kierowca zaczął kłaść ludzi na noże o godzinie 9:31 w Jom Kipur – najświętszym dniu kalendarza żydowskiego.
Podejrzany, który początkowo był podejrzewany o noszenie kamizelki z ładunkiem wybuchowym, został zastrzelony w ciągu siedmiu minut od pierwszego wezwania na miejsce przez służby ratownicze, powiedział naczelny komisarz Watson.
Siły porządkowe potwierdziły wieczorem, że kamizelka terrorystyczna, którą miał na sobie podejrzany, była „niezdatna do użycia”.
Dwie osoby zostały później aresztowane przez uzbrojonych policjantów na ulicach niedaleko miejsca, gdzie miało miejsce napad.
Krótko po strzelaninie, rabbi Walker został widziany na zewnątrz, jego biała kittel – tradycyjne szaty noszone przez żydowskich przywódców religijnych – były widoczne obsypane krwią.
Wierny Rob Kanter, 45-lat, był w zabezpieczonej synagodze i opowiedział, jak rabbi Walker udzielał jak najwięcej wsparcia duszpasterskiego, jak tylko mógł.
Sir Keir w tej samej nocy zapewnił społeczność żydowską, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby zagwarantować bezpieczeństwo, jakie zasługują, gdy patrolujący policjanci zostali wzmocnieni na zewnątrz synagog w całym kraju.
Premier powiedział, że będzie bardziej widoczna obecność policji i że Wielka Brytania „zjednoczy się, by objąć swoimi ramionami waszą społeczność”.
Sir Keir Starmer w nocy wyraził szacunek dla bohaterów ataku na synagogę w Manchesterze, którzy powstrzymali terrorystę przed dokonywaniem dalszych krwawych czynów.
Złożył kondolencje rodzinom i ofiarom tej tragedii, dodając: „Chcę podziękować Greater Manchester Police, pierwszym reagującym i tym poświęconym specjalistom od bezpieczeństwa, nie ma wątpliwości, że zapobiegli oni jeszcze większej tragedii, i dziękujemy im za odwagę”.
Funkcjonariusze potwierdzili, że incydent jest traktowany jako atak terrorystyczny. Daily Mail dowiedział się, że członkowie elitarnej jednostki SAS brytyjskiej armii zostali wezwani w celu wsparcia dochodzenia w sprawie terroryzmu.
Dwóch mężczyzn zostało aresztowanych na pobliskiej White House Avenue, około 450 metrów od miejsca tragedii, powiedział szef policji kryminalnej Metropolitan Police, Asystent Komisarz Laurence Taylor.
Mówiąc w Manchesterze wieczorem, przed biurem Scotland Yard, Asystent Komisarz Taylor dodał: „Dziś rano doszło do potwornego ataku w Crumpsall w Manchesterze. Dwie osoby zginęły. Napastnik został zastrzelony przez policję”.
„Uważamy, że znamy tożsamość, ale z powodów bezpieczeństwa na miejscu, nie jesteśmy w stanie potwierdzić tego w tej chwili”.
„Trzech innych członków publiczności jest w poważnym stanie. Dokonaliśmy również dwóch dalszych aresztów i na podstawie zgromadzonych informacji, służby kontrterrorystyczne uznały ten incydent za akt terrorystyczny.”
Policja kontrterrorystyczna współpracuje z funkcjonariuszami w Greater Manchester w celu dochodzenia w sprawie zabójstw na zewnątrz synagogi.
Źródła policyjne powiedziały Daily Mail, że kamizelka noszona przez atakującego nie jest uważana za zdatne do użycia, ale to jeszcze nie zostało formalnie potwierdzone przez ekspertów od materiałów wybuchowych.
Pan Taylor dodał: „Osoby zabite i ranne są głęboko w naszych myślach. Tak samo ich rodziny, przyjaciele i Ci, którzy ich kochają.
„Atak na naszą społeczność żydowską, dzisiaj, w Jom Kipur, jest niszczycielski.”