Strona główna Aktualności Czy wzrost Reform UK był zdumiewający. Czy mogłoby to się wydarzyć w...

Czy wzrost Reform UK był zdumiewający. Czy mogłoby to się wydarzyć w Australii?

12
0

Oto niewygodna prawda dla konserwatystów flirtujących z projektem w stylu Reformy w Australii: bardzo prawdopodobne, żeby projekt ten zniszczył Koalicję znacznie wcześniej, zanim skończyłoby się obalenie Partii Pracy i przejęcie władzy.

Wzrost poparcia dla Reform UK jest realny. Ipsos umiejscawia partię Nigela Farage’a na poziomie 34 procent, co daje jej dziewięć punktów przewagi nad rządzącą w UK Partią Pracy. To tylko jeden z powodów, dla których Anthony Albanese postarał się oświetlić ukraińskiego premiera Keira Starmera podczas jego ostatniej podróży na półkulę północną.

Wybory samorządowe w UK (UK nie posiada samorządów stanowych) potwierdzają tendencje krajowego poparcia dla partii Reformy. Podczas wyborów rady gminy w Anglii w 2025 r. Reforma zdobyła najwięcej miejsc w konkurencji i przejęła kontrole nad dzielnicami, które tradycyjnie uważano za zaplecze Konserwatystów. Ten rozmach kształtuje obecnie brytyjską debatę narodową, gdzie Starmer otwarcie stawia polityczną walkę przeciwko Reformie, a nie Konserwatywnej Partii.

Australia jednak działa w inny sposób. Nasz obowiązkowy i preferencyjny system głosowania chroni nas przed nagłymi falami partidów insurgenckich w Izbie Dolnej. Aby wygrać mandat, kandydat musi osiągnąć większość po rozdaniu preferencji. Głosy na partie mniejsze nie „dzielą” głosów na partie główne w taki sam sposób, jak ma to miejsce w UK, ponieważ preferencje ciągle przelotowo przepływają, aż jedna partia uzyska ponad 50 procent plus jeden głos.

To sprawia, że staje się znacznie trudniej dla nowego uczestnika przekształcić złość w mandaty, chyba że będzie w stanie regularnie pokonać Liberalnych, przyciągając wystarczająco dużo preferencji z całego spektrum politycznego, aby przekroczyć próg 50 procent.