Partia rządząca proeuropejska Mołdawii odniosła miażdżące zwycięstwo nad swoim prorosyjskim rywalem w kluczowych wyborach parlamentarnych, wyniki pokazały w poniedziałek, co jest ogromnym wsparciem dla dążenia kraju do przyłączenia się do Unii Europejskiej i oderwania się od orbity Moskwy.
Zaskakująco silne wystąpienie w niedzielę przez Partię Działania i Solidarności (PAS) prezydent Maia Sandu przeciwko Blokowi Wyborczemu Patriotycznemu było ulgą dla rządu i jego partnerów europejskich, którzy oskarżyli Moskwę o próbę wpływania na głosowanie.
Po zliczeniu prawie wszystkich głosów PAS wygrała z wynikiem 50,2 proc. w porównaniu z 24,2 proc. dla Bloku Patriotycznego, który próbował skierować Mołdawię – małe, dawniej radzieckie państwo między Ukrainą a członkiem UE – bliżej Rosji.
Niektóre sondaże przeprowadzone przed wyborami pokazywały, że PAS i Blok Patriotyczny są niemal na równi, z małą szansą na zdobycie większości. Prawie ostateczne wyniki komisji wyborczej Mołdawii pozwalają rządowi dążyć do celu przystąpienia do UE do 2030 roku.
„Lud Mołdawii zabrali głos i ich przesłanie jest głośne i jasne” – powiedział António Costa, prezydent Rady Europejskiej, która reprezentuje 27 państw członkowskich UE.
„Wybrali demokrację, reformy i europejską przyszłość, pomimo presji i ingerencji ze strony Rosji” – dodał.
[Rosja zaprzecza wtrącaniu]
context: Zaprzeczenia Rosji w sprawie ingerencji
W wspólnym oświadczeniu przywódcy Francji, Niemiec i Polski gratulowali Mołdawii „spokojnego przeprowadzenia wyborów, pomimo bezprecedensowej ingerencji Rosji, w tym poprzez programy kupowania głosów i dezinformację”.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski również pochwalił wynik wyborów w niedzielę, mówiąc, że Moskwa nie zdołała „destabilizować” Mołdawii.
Mołdawia, gdzie mieszka 2,4 mln ludzi, od dawna wahała się między Rosją a Europą.
Blok Patriotyczny i inne grupy opozycyjne próbowały wykorzystać złość wyborców z powodu bólu ekonomicznego i wolnego postępu reform – skarg nasilonych przez to, co urzędnicy nazywają szerokim rozgłoszeniem dezinformacji.
Inflacja pozostaje uparcie wysoka, około siedmiu proc., podczas gdy Mołdawianie ponoszą także wyższe koszty za importowaną energię.
Spełnienie surowych kryteriów przystąpienia do UE będzie bardzo trudne dla Mołdawii, jednego z najbiedniejszych krajów Europy.
Rosja zaprzeczyła ingerencji w wybory w Mołdawii.
Kreml oskarżył w poniedziałek władze Mołdawii o uniemożliwienie głosowania setkom tysięcy Mołdawian mieszkających w Rosji.
„Setki tysięcy Mołdawianom odebrano możliwość głosowania w Federacji Rosyjskiej z powodu otwarcia dla nich tylko dwóch komisji wyborczych” – powiedział rzecznik Dmitrij Peskow.
Na pytanie, czy Moskwa uznała wyniki, Peskow zauważył, że niektóre siły polityczne w Mołdawii mówiły o naruszeniach.
„Prawdopodobnie sami Mołdawianie powinni to ustalić. Z tego, co wiemy, niektóre siły polityczne deklarują swoje niezadowolenie. Mówią o możliwych naruszeniach wyborczych” – powiedział.
Około 500 000 obywateli Mołdawii mieszka w Rosji, informują urzędnicy rządowi Rosji.
Zgodnie z władzami Mołdawii, głosy oddało ponad 4 000 osób w Rosji, z których około dwie trzecie było na rzecz głównego prokremlowskiego bloku. W przeciwieństwie do tego, obywatele Mołdawii mieszkający w Niemczech oddali ponad 38 000 głosów w 36 różnych komisjach wyborczych, z których większość poparła partię rządzącą.
Leonid Słucki, przewodniczący komitetu do spraw międzynarodowych w rosyjskim parlamencie, powiedział na Telegramie, że doszło do „naruszeń praw wyborczych i swobód, masowych czystek przestrzeni politycznej i rażących fałszerstw”.
„Reżim Sandu prowadzi Mołdawię na drogę Ukrainy”.
[Lider opozycji wzywa do protestów]
context: Wzywanie do protestów przez lidera opozycji
Po raz pierwszy wyborca mołdawski, 18-letnia Ana-Maria Orsu, powiedział, że zauważyła, że wielu młodych ludzi podobnych do niej przyszło oddać głos.
„Myślę, że przed nami świetlana przyszłość” – powiedziała w centrum stolicy Chisinau we wczesnych godzinach poniedziałku.
Liderzy PAS nazwali niedzielne wybory najważniejszymi od uzyskania przez Mołdawię niepodległości od Związku Radzieckiego w 1991 roku.
Rząd Sandu stwierdził, że Rosja próbowała wpłynąć na głosowanie poprzez szeroką dezinformację i kupowanie głosów.
Stanisław Sekrijeru, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Sandu, powiedział, że infrastruktura wyborcza i strony internetowe rządu padły ofiarą cyberataków oraz że podawano fałszywe informacje o bombach do komisji wyborczych w Mołdawii i za granicą.
Z kolei Rosja oskarżyła obóz proeuropejski w Mołdawii o próby manipulowania wynikiem wyborów.
W niedzielę współprzewodniczący Bloku Patriotycznego Igor Dodon, były prezydent Mołdawii, wezwał do protestów następnego dnia przed parlamentem, twierdząc, że Sandu planuje unieważnić głosowanie. Nie podał dowodów.
Władze, które również ostrzegały przed próbami rosyjskiego poparcia dla wzniecania niepokojów po wyborach, będą uważnie obserwować, czy Dodon zrealizuje swoje groźby oraz jaką liczbę osób będzie w stanie zebrać, jeśli tak zrobi.