Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa prosi Sąd Najwyższy o zatwierdzenie jego zarządzenia dotyczącego obywatelstwa urodzeniowego, stwierdzającego, że dzieci urodzone w USA na terenie rodziców przebywających nielegalnie lub tymczasowo nie są obywatelami amerykańskimi.
Konkurs, udostępniony w sobotę Associated Press, rozpoczyna proces przed Sądem Najwyższym w Waszyngtonie, który mógłby doprowadzić do jednoznacznej decyzji sędziów do wczesnego lata w sprawie konstytucyjności ograniczeń obywatelstwa.
Na razie sędziowie niższych sądów zablokowali wprowadzenie tego zarządzenia w jakimkolwiek miejscu. Administracja republikańska nie prosi sądu o wprowadzenie ograniczeń przed ogłoszeniem decyzji.
Petycja Departamentu Sprawiedliwości została udostępniona prawnikom reprezentującym strony kwestionujące zarządzenie, ale nie jest jeszcze rejestrowana w Sądzie Najwyższym.
Decyzja czy podjąć sprawę jest prawdopodobnie odległa, a argumenty prawdopodobnie nie toczą się do późnej zimy lub wczesnej wiosny.
„Decyzje niższych sądów unieważniły politykę o kluczowym znaczeniu dla prezydenta i jego administracji w sposób, który podważa nasze bezpieczeństwo graniczne” – napisał w petycji prokurator generalny D. John Sauer. „Te decyzje nadają, bez uzasadnienia prawnego, przywileje obywatelstwa amerykańskiego na setki tysięcy osób nieuprawnionych.
Cody Wofsy, prawnik American Civil Liberties Union, reprezentuje dzieci, które byłyby dotknięte ograniczeniami Trumpa.
Wofsy powiedział, że plan administracji jest wyraźnie niekonstytucyjny.
„To zarządzenie wykonawcze jest nielegalne, bezpośrednio i żadne manewry administracji nie zmienią tego faktu. Będziemy kontynuować zapewnianie, że obywatelstwo żadnego dziecka nie zostanie pozbawione tego okrutnego i bezsensownego zarządzenia” – napisał Wofsy w e-mailu.
Trump podpisał zarządzenie wykonawcze w styczniu, pierwszego dnia swojej drugiej kadencji w Białym Domu. Krytycy twierdzą, że naruszyłoby to ponad 125 lat zrozumienia, że 14. poprawka konstytucji przyznaje obywatelstwo każdemu urodzonemu na amerykańskiej ziemi, z wąskimi wyjątkami dla dzieci dyplomatów zagranicznych i tych urodzonych z obcego wojska okupacyjnego.
W serii decyzji niższe sądy unieważniły zarządzenie wykonawcze za niekonstytucyjne, lub prawdopodobnie takie, nawet po wyroku Sądu Najwyższego pod koniec czerwca, który ograniczył stosowanie zakazów nałożonych na cały kraj przez sędziów.
Podczas gdy Sąd Najwyższy ograniczył stosowanie zakazów nałożonych na cały kraj, nie wykluczył innych decyzji sądowych, które mogłyby mieć skutki ogólnokrajowe, w tym w ramach powództw zbiorowych i tych wniesionych przez stany. Sędziowie nie zdecydowali wtedy, czy podstawowe zarządzenie o obywatelstwie jest konstytucyjne.
Jednakże każdy niższy sąd, który przyjrzał się sprawie, doszedł do wniosku, że zarządzenie Trumpa narusza, lub prawdopodobnie narusza 14. poprawkę, która miała na celu zapewnienie, że Czarni, w tym byli niewolnicy, otrzymają obywatelstwo.
Administracja odwołuje się od dwóch przypadków.
Sąd Apelacyjny 9. Okręgu w San Francisco orzekł w lipcu, że grupa stanów skarżących się na zarządzenie potrzebuje zakazu nałożonego na cały kraj, aby zapobiec problemom, jakie mogłyby spowodować obywatekstwo urodzeniowe obowiązujące w niektórych stanach, a w innych nie. W lipcu federalny sędzia w New Hampshire zablokował zarządzenie obywatelstwa w ramach powództwa zbiorowego dotyczącego wszystkich dzieci, które byłyby dotknięte.
Obywatelstwo urodzeniowe automatycznie nadaje obywatelstwo amerykańskie każdemu urodzonemu w Stanach Zjednoczonych, włącznie z dziećmi urodzonymi matkom przebywającym nielegalnie w kraju. Administracja twierdzi jednak, że dzieci osób niebędących obywatelami nie podlegają „jurysdykcji” Stanów Zjednoczonych i dlatego nie mają prawa do obywatelstwa.