<!–
<!–
<!–
<!–
<!–
<!–
Pilot linii lotniczej Qantas na pełnym samolocie z Sydney do Auckland był zmuszony zasygnalizować pilną sytuację po doniesieniach o podejrzanym pożarze w luku bagażowym.
Trans-Tasman Qantas lot QFA141 opuścił Sydney około 7:00 w piątek i wylądował około 11:47 czasu lokalnego w Auckland, Nowa Zelandia.
Pilot podniósł alarm z usługami kontroli ruchu powietrznego godzinę przed lądowaniem samolotu.
Podczas środkowo-lotnej sytuacji awaryjnej na pokładzie znajdowało się ponad 150 pasażerów, z 16 wozami strażackimi i karetkami na gotowości na płycie lotniska po lądowaniu samolotu.
Na miejscu były również zaangażowane cztery śmigłowce ratownicze Westpac Auckland.
Ratownicy udzielili pomocy dwóm pacjentom, którzy nie wymagali hospitalizacji. Nie zgłoszono żadnych innych obrażeń.
Qantas poinformował, że piloci otrzymywali przerywane wskazania o potencjalnym pożarze w luku bagażowym podczas trzygodzinnego lotu.
Wstępne dochodzenia wykazały, że nie było pożaru w luku bagażowym.
Pilot linii Qantas na locie z Sydney do Auckland zasygnalizował w piątek rano pilną sytuację (na zdjęciu, mapa lotu)
Multiple fire trucks and ambulances were on standby on the tarmac in Auckland (pictured)
Na początku nie było informacji od załogi o dymie w kabinie.
’Piloci postępowali zgodnie ze standardowymi procedurami i powiadomili władze za pośrednictwem sygnału SOS,’ powiedział rzecznik Daily Mail.
’Samolot bezpiecznie wylądował na lotnisku w Auckland i pasażerowie opuścili pokład.
’Wstępne dochodzenia wykazały, że nie było pożaru w przednim luku bagażowym.
’Nasi inżynierowie sprawdzą samolot, aby określić przyczynę.’
Wśród pasażerów na pokładzie był Troy Balzan, który podróżował do Auckland, aby dopingować australijską drużynę Wallabies w sobotni mecz testowy rugby przeciwko All Blacks na Eden Park.
’To byłe bardzo dobre powitanie,’ powiedział gazecie New Zealand Herald.
’Po prostu czekałem, aż włączy się woda i pochylnie, ale nic takiego nie zaszło.
More than 150 Qantas passengers were on board during Friday’s mid-flight emergency (stock image)
’Powiedzieli po prostu, że wyzwolono alarm dymu w luku bagażowym i podejmujemy środki ostrożności… bardzo dobrze to wszystko znosili, informowali nas i bezpiecznie wylądowaliśmy.’
Kolejny pasażer dodał: 'Widać było na twarzach wszystkich, gdy stewardesy pędziły tam i z powrotem, a potem wszyscy odwracali głowy, jakby pytając, „Co się dzieje?”’
Pracownicy lotniska opisali sceny wewnątrz terminala jako 'chaotyczne’.
Rzecznik lotniska w Auckland ostrzegł, że mogą wystąpić 'niewielkie’ opóźnienia w odlotach i przylotach.