Strona główna Aktualności ANALIZA | Poza radarem: Możliwa zależność między cięciami w bezpieczeństwie Amerykińskich Państw...

ANALIZA | Poza radarem: Możliwa zależność między cięciami w bezpieczeństwie Amerykińskich Państw Bałtyckich a naruszeniami przestrzeni powietrznej | CBC News

30
0

Niektóre rzeczy przelatują pod radar, zarówno dosłownie, jak i w przenośni.

Kanadyjski ekspert ds. wojny rosyjskiej twierdzi, że można narysować bezpośrednią linię między powtarzającymi się testami przestrzeni powietrznej NATO na wschodniej flance Europy a niedawnym, cicho ogłoszonym planem Pentagonu dotyczącym cięcia pomocy bezpieczeństwa dla państw bałtyckich.

Sean Maloney, profesor historii Royal Military College, uważa, że to, co ostatnio obserwowaliśmy na wschodniej flance Europy, jest zaczerpnięte prosto z playbooku zimnej wojny.

„To jest część trwającej wojny informacyjnej skierowanej przeciwko nam, mająca na celu podważenie naszej woli i zrozumienia naszej determinacji do stawiania oporu rosyjskim celom w Europie i gdzie indziej” – powiedział Maloney.

Ogólnie uznaje się, że niedawne działania Moskwy w Estonii, Polsce i Rumunii – a możliwe, że także na Łotwie – są częścią szerszego planu sondowania sojuszniczych obron powietrznych, lecz Maloney uważa, że ważne jest wzięcie pod uwagę szerszego kontekstu politycznego.

W decyzji, która mało kiedy przyciągnęła uwagę pod koniec sierpnia, amerykańscy urzędnicy obrony ogłosili plan eliminacji finansowania dla Bałtyckiej Inicjatywy Bezpieczeństwa, która rozpoczęła się podczas pierwszej administracji Trumpa.

„Jestem bardziej zaniepokojony tym, co to oznacza jako przekaz, aniżeli konkretnymi rodzajami dostarczanego sprzętu” – powiedział Maloney o likwidacji programu w następnym roku fiskalnym w Waszyngtonie.

„Pod kątem przekazywania wiadomośći, myślę, że to jest zły znak, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z obecnymi oponentami. Każda forma słabości będzie wykorzystana w dziedzinie informacji.”

Według Reutera, urzędnicy Pentagonu – na spotkaniu z europejskimi partnerami pod koniec sierpnia – powiedzieli, że zamierzają przerwać finansowanie w celu wzmocnienia programów krajowych.

Agencja informacyjna, powołując się na amerykańskie i europejskie źródła, powiedziała także, że amerykańscy urzędnicy planują przeznaczyć środki na pomoc w dziedzinie bezpieczeństwa administrowane przez cały amerykański Dowództwo Europejskie.

Mniej niż dwa tygodnie później, 19 rosyjskich dronów naruszyło przestrzeń powietrzną Polski, a trzy dni później Rumunia zgłosiła, że jej granicę naruszono za pomocą obiektu bezzałogowego.

OGŁOSZENIE | Bliższe spojrzenie na incydent z dronem w Polsce:

Czy Rosja prowokuje Polskę do wojny? | O tym

Polska twierdzi, że zestrzeliła kilka rosyjskich dronów w swojej przestrzeni powietrznej, a pierwszy raz znany jest przypadek, gdy kraj NATO bezpośrednio strzelił do Rosji od czasu inwazji na Ukrainę. Mimo że to nie jest pierwszy raz, kiedy atak z Rosji narusza przestrzeń powietrzną innego kraju, Andrew Chang wyjaśnia, dlaczego tym razem jest inaczej – i dlaczego eskalacja jest szczególnie ważna dla całego świata.

Obrazki dostarczone przez Getty Images, The Canadian Press i Reuters.

Pojawiło się wiele niepotwierdzonych doniesień o działalności dronów w regionie bałtyckim, w tym odkrycie w zeszły czwartek zniszczonego rosyjskiego drona w zachodniej Łotwie, gdzie Kanada ma 2200 żołnierzy stacjonujących jako część misji NATO w regionie w celu odstraszenia dalszej agresji rosyjskiej.

Łotewskie źródła wojskowe, cytowane przez lokalne media, powiedziały, że odkrycie części drona Geran, produkowanego w Rosji na podstawie projektu irańskiego Shahed, znalezionych na plaży koło Varve i wyglądających jak szczątki pochodzące z naruszenia przestrzeni powietrznej Polski.

Również w kategorii niepotwierdzonych informacji był raport z 10 września o dwóch niezidentyfikowanych obiektach latających, które rzekomo wleciały w przestrzeń powietrzną Litwy. Miejscowe media informują, że myśliwce NATO do patrolowania powietrza wzbudziły alarm tego dnia, ale „żadnych celów” nie wykryto na radarze lub wzrokowo.

W ciągu ostatnich kilku dni, Niemcy wzbili myśliwce, podobnie jak Szwecja, aby śledzić rosyjski samolot rozpoznawczy IL-20 nad Morzem Bałtyckim po tym, jak przelatywał przez neutralną przestrzeń powietrzną.

Najbardziej znaczące militarne naruszenie, jednakże, miało miejsce zeszłego tygodnia i było obiektem potępienia w Nowym Jorku.

Estonia – przy wsparciu sojuszników – złożyła skargę na rzekome naruszenie swojej przestrzeni powietrznej przez trzy rosyjskie MiGi-31 w zeszły piątek – nad wyspą Vaindloo w Zatoce Fińskiej – do Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Samoloty bojowe rzekomo latały bez planów lotu i z wyłączonymi transponderami.

W Estonii zaprezentowano dane radarowe, aby podkreślić swoje stanowisko. Włoski F-35 został wysłany w piątek, aby przechwycić rosyjskie samoloty.

Moskwa zaprzecza, że znajdowała się w estonskiej przestrzeni powietrznej.

Asystent Sekretarza Generalnego ONZ ds. Europy, Azji Środkowej i Ameryki Miroslav Jenäßa ostrzegł, że wzrastające naruszenia stanowią eskalację ryzyka dla bezpieczeństwa europejskiego.

Dwaj mężczyźni patrzą na zniszczony dach.
Co najmniej 19 rosyjskich dronów wleciało w przestrzeń powietrzną Polski w tym miesiącu, kraj zgłosił to NATO. (Agencja Wyborcza.pl/Jakub Orzechowski/Reuters)

„Ta oburzająca naruszenie integralności terytorialnej Estonii poprzedzona była przedostaniem się rosyjskich dronów w strefę powietrzną Polski i Rumunii niedawno” – powiedział Jenäßa.

„To stanowi część szerszego wzorca prowokacji ze strony Rosji wobec swoich sąsiadów. Podczas gdy stały członek Rady Bezpieczeństwa kontynuuje pełnowymiarową inwazję na Ukrainę.”

Wielu analityków obronności postrzega te naruszenia jako celowe sondy skierowane na testowanie reakcji NATO i ostrzega, że powtarzające się incydenty zwiększają ryzyko wypadku, błędnego zrozumienia lub eskalacji w poważniejsze starcie zbrojne.

W odpowiedzi na incydenty z dronami w Polsce i Rumunii, NATO rozpoczęło Operację Wschodni Strażnik i wzmocniło obronę powietrzną wzdłuż granic z Rosją i jej sojusznikiem Białorusią.

Torrey Taussig, dyrektor Inicjatywy Bezpieczeństwa Transatlantyckiego w thinktanku Atlantic Council, napisał niedawno, że rosyjskie taktyki są celowe.

„Dziewiętnaście dronów – być może było ich więcej – to nie jest błąd. To zamierzony ostrzał, mający na celu prowokowanie Polski i testowanie solidarności sojuszu NATO” – powiedział Taussig.

„Jeśli Zachód nie zareaguje zdecydowanie na ten atak, Putin osiągnie podwójne strategiczne trafienie. Stara się stworzyć kryzys zaufania, który może osłabić jedność NATO i wiarygodność jego postawy w sprawie odstraszania.”

Po incydencie z dronem w przestrzeni powietrznej Polski, prezydent USA Donald Trump początkowo wydawał się minimalizować incydent.

Na pytanie powiedział, że mógł to być „błąd”.

Donald Tusk, premier Polski, odrzucił sugestię Trumpa.

„Również chcielibyśmy, aby atak dronów na Polskę był błędem, ale nim nie był. I to wiemy” – powiedział Tusk.

Gdy zapytano go o sytuację nad Estonią, Trump powiedział: „Nie podoba mi się to. Nie lubię, gdy takie rzeczy się zdarzają. Może być poważne kłopoty”.

Na pytanie, czy USA obroni swoich sojuszników NATO w Europie Wschodniej, odpowiedział: „Tak, zrobiłbym to. Zrobiłbym to”.