Cześć, miłośnicy królewskich wydarzeń. To regularne informacje i analizy z królewskiego świata. Czytacie to online? Zapiszcie się tutaj, aby otrzymać to bezpośrednio do swojej skrzynki odbiorczej.
Wizyta Donalda Trumpa w Wielkiej Brytanii miała zapewne dać prezydentowi USA to, czego pragnął, otaczając go królewskim blaskiem i uroczystością.
Jednak wizyta kilka dni temu mogła również dać gospodarzom – Królowi Karolowi i rządowi Wielkiej Brytanii – przynajmniej część tego, czego oczekiwali.
Mimo protestów, dwudniowa wizyta przebiegła ogólnie bez większych gaf, pozostawiając rząd Wielkiej Brytanii z nadzieją, że przyniesie to korzyści dla stosunków między oboma krajami, zwłaszcza w dziedzinie handlu.
W ten sposób wizyta odzwierciedliła regularne funkcje monarchii.
Była to „taka trochę reklama dla monarchii, pokazująca ludziom, co monarchia robi w obszarze spraw zagranicznych, dyplomacji osobistej i stosunków międzynarodowych”, powiedział Justin Vovk, historyk królewski i członek rady doradczej Instytutu Studiów nad Koroną w Kanadzie.