Samoloty Nato zostały wysłane do Polski w sobotę po tym, jak Rosja rozpoczęła atak powietrzny na sąsiednią Ukrainę.
„Polskie i sojusznicze samoloty operują w naszej przestrzeni powietrznej, podczas gdy systemy obrony powietrznej oparte na ziemi oraz systemy rozpoznawania radarowego zostały przygotowane do najwyższego stopnia gotowości” – powiedział polski dowództwo operacyjne w oświadczeniu na X.
Prawie cała Ukraina była pod ostrzeżeniem przed atakami powietrznymi we wczesnych godzinach rannego niedzielnego, na skutek ostrzeżeń o rosyjskich atakach rakietowych i dronach.
Polska wysłała myśliwce po tym jak Moskwa wykonała uderzenia w pobliżu granicy z Ukrainą, ale polscy wojskowi zapewnili, że operacja była „zapobiegawcza i miała na celu zabezpieczenie przestrzeni powietrznej w obszarach sąsiednich zagrożonego obszaru”.
Operacja została uruchomiona częściowo wskutek incydentu z rosyjskim dronem wtargniętym w przestrzeń powietrzną Polski podczas ataku na Ukrainę w zeszłym tygodniu, co zmusiło polskie i inne myśliwce Nato do zestrzelenia rosyjskich dronów, które latały nad wschodnią Polską.
To wszystko miało miejsce po tym, jak Estonia zażądała pilnych rozmów z sojusznikami z Nato po tym, jak trzy rosyjskie myśliwce naruszyły jej przestrzeń powietrzną w „lekkomyślnym” i „śmiałym” próbie zastraszania państwa bałtyckiego.
Donald Trump ostrzegł przed „dużymi kłopotami” po tym, jak potężne samoloty wojenne MiG-31 naruszyły estońską przestrzeń powietrzną, spędzając 12 minut na testowaniu obrony kraju.
Ten ruch wywołał reakcję Nato, które wysłało myśliwce F-35, aby przechwycić rosyjską agresję.