<!–
<!–
<!–
<!–
<!–
<!–
Wyprzedaże po Święcie Boxing Day spadły, ponieważ klienci unikają ulic handlowych i wolą sklepy internetowe.
Do godziny 15 w piątek odwiedziny na brytyjskich ulicach handlowych były o 1,5% niższe w porównaniu z poprzednim rokiem, podczas gdy centra handlowe odnotowały spadek o 0,6%, zgodnie z danymi firmy MRI Software.
Barclays przewiduje, że klienci wydadzą około 3,6 miliarda funtów na wyprzedażach po Święcie Boxing Day, co stanowi spadek w stosunku do oczekiwanych 4,6 miliarda funtów w zeszłorocznych wyprzedażach.
Spodziewa się również spadku wartości zakupów online.
Mimo że ludzie wciąż udają się do sklepów, dane sugerują, że wyprzedaże po Święcie Boxing Day straciły znaczenie, jakie kiedyś miały.
Karen Johnson, Dyrektor ds. Handlu w Barclays, powiedziała, że klienci są bardziej świadomi cenowo, a to zachowanie prawdopodobnie przyniesie się również na wyprzedaże po Święcie Boxing Day.
Spadek w sprzedaży po Święcie Boxing Day nastąpił po oskarżeniu rządzących Partii Pracy o zadźwięk w wysokości 1 miliarda funtów dla ulic handlowych.
Walczący detaliści stracą potrzebne im przychody, gdy zaufanie konsumentów spadnie w związku z „bombami podatkowymi” Rachel Reeves.
Klienci spacerują po ulicy Oxford podczas wyprzedaży po Święcie Boxing Day w Londynie 26 grudnia 2025 r.
Spadek wyprzedaży po Święcie Boxing Day nastąpił po oskarżeniu o wzrost podatków Rachel Reeves, co spowodowało spadek zysków o 1 miliard funtów dla ulic handlowych
Spadek liczby klientów na ulicach handlowych wynika ze zwiększonych budżetów domowych, ponieważ 69 procent osób stwierdziło, że naciski kosztowe wpłyną na ich wydatki w tym roku, w porównaniu z 47 procentami w 2024 r.
Konserwatyści i Reform UK obarczyli Partię Pracy za przewodzenie nad „zastoiskiem gospodarki i upadającym zaufaniem konsumentów”.
Andrew Griffith, przewodniczący ds. Biznesu opozycji, powiedział: „Pod rządami Partii Pracy, Boże Narodzenie zostało sprowadzone do czasu na uzupełnianie zapasów w obniżonych cenach zamiast świętowania z rodziną i przyjaciółmi.
„W obliczu gospodarki w stagnacji i upadku zaufania konsumentów, kupujący zaciskają pasa, a detaliści płacą cenę”.
Richard Tice, wiceprzewodniczący partii Reform, powiedział: „Ten rząd obiecywał, że opanuje koszty życia.
„Prawie dwa lata później rachunki domowe poszybowały w górę, podatki wzrosły, a wzrost gospodarczy zatrzymał się.
„Nie dziwi, że kupujący czują ucisk i zamiast wspierać sklepy na ulicach, wybierają pozostanie w domu zamiast sklepów w dzień po Święcie”.







