Materiał wideo pokazuje zdumiewającą chwilę, kiedy uzbrojony mężczyzna szturmową bronią AK-47 rozpoczął strzelanie w ukraińskim supermarkecie.
Napastnik otworzył ogień bez namysłu, wywołując panikę wśród klientów i pracowników – którzy 'ukryli się’ i uciekli z budynku.
Zdumiewająco, nikt nie został ranny, zanim policja w rosyjsko-okupowanym regionie Doniecka na Ukrainie 'ryzykowała swoje życie’, aby obezwładnić i zatrzymać strzelca.
Sprzedawczyni powiedziała: 'Ludzie biegli ku wyjściu, ja także pospiesznie uciekłam do pomieszczenia gospodarczego. Dźwięki [strzałów] powtarzały się.’
Inny przestraszony sprzedawca powiedział: 'Policjanci przybyli bardzo szybko i zdołali rozbroić tego mężczyznę.’
’I wtedy, faktycznie, uporali się z sytuacją. Dopiero po tym zostaliśmy wezwani i powiedziano nam, że możemy wyjść.’
Mężczyzna najprawdopodobniej nie strzelał do ludzi, ale do półek w supermarkecie.
Widzimy go strzelającego w sekcji alkoholowej oraz w pobliżu półek z makaronem, ryżem i cukrem.
Jest widoczny, jak zostaje skonfrontowany przez policję, która podeszła do niego w pobliżu stanowiska warzywnego i rzuca swoją bronią przed zostaniem aresztowanym.
Raport mówił, że pracownice sklepu nacisnęły przycisk paniki, po czym policjanci 'przybyli i go unieszkodliwili’.
’Jeden z funkcjonariuszy oddał strzały do napastnika z pistoletu, następnie pędził w jego stronę i zdołał go rozbroić.’
Nie było jasne, jakie obrażenia doznał strzelec czy czy został trafiony.
Został związany do krzesła. Incydent miał miejsce w wigilię Bożego Narodzenia, ale materiał wideo dopiero teraz się ukazał.
Nie podano natychmiastowego powodu motywacji uzbrojonego w karabin Kałasznikowa mężczyzny.
Naznaczony przez Putina marionetkowy władca Doniecka, Denis Puszylin, przyznał medale za odwagę policjantom, którzy 'wykazali się w ujęciu przestępcy’.







