Rokowanie wigilijne dla Lady Isabelli Hervey
Pościel jest rozwieszana nad kominkiem, haftowana z imionami dzieci. Drzewko, przewleczone bańkami i lametą, stoi aż po sufit w rogu. Wszystko wydaje się jasne i gotowe na Boże Narodzenie w domu Lady Isabelli Hervey.
Jednak jej trójka młodych dzieci – dziewięcioletni Victor, ośmioletni Patrick i sześcioletnia India – bez których święta są puste i pozbawione sensu, są nieobecni. Tam, gdzie kiedyś w pokoju rozbrzmiewała ich hałaśliwa aktywność, teraz jest cisza.
Mimo to Isabella z charakterystyczną determinacją i nadzieją udekorowała dom, jakby oczekując na krótką wizytę od nich.
Jednak w jej sercu przygotowuje się na znacznie bardziej mroczne Boże Narodzenie, gdy będzie miała zezwolenie na spotkanie z nimi tylko na neutralnym terenie, w restauracji na lunch.
Takie przelotne i pozbawione ducha spotkania są teraz rutyną dla Isabelli, której arystokratyczna angielska rodzina sięga XIII wieku. Bowiem, jak wyjawia w najnowszym tragicznym zwrocie w swoim burzliwym rozwodzie z mężem, jej dzieci zostały jej odebrane z opieki.
„Victor za każdym razem, gdy go widzę, pyta, kiedy przyjadą do domu, i obiecuję mu, że to tylko tymczasowe”.
„Ale Patty stracił nadzieję. Myśli, że nigdy nie wróci do domu”, mówi z przygnębieniem. „To tak, jakby ich dusze zostały wyrwane. Nie uśmiechają się już”.
(Według artykułu z 2025 roku Isabella zeznała, że cierpiała na przemoc domową ze strony swojego męża Christophe’a de Pauw, z którym teraz się rozwodzi. Odniosła się do jego zarzutów, że uderzał ją, gdy była w ciąży i w dniu narodzin ich córki.)
(W artykule pojawia się także informacja o zarządzeniu sądowym, zgodnie z którym mężowi Isabelli, Christophe’owi, wolno widzieć dzieci tylko przez godzinę tygodniowo, pod nadzorem.)
(Potwierdzony jest również fakt o odebraniu dzieci Isabelli pod opiekę sądową w Portugalii.)






