<!–
<!–
<!–
<!–
<!–
<!–
Rozgniewani klienci zagrozili bojkotem sklepu Morrisons po zdjęciu dekoracji świątecznych.
Świąteczne dekoracje w okolicy kas w sklepie Atlas Mills w Boltonie, w Wielkim Manchesterze, zostały zdjęte w zeszłą sobotę po tym, jak lokalni mieszkańcy twierdzili, że sklep otrzymał skargi, że dekoracje były „obraźliwe”.
Chociaż przyczyna nagłego ich zdjęcia nie została potwierdzona przez Morrisons, decyzja spotkała się z furią w mediach społecznościowych – niektórzy klienci nawet zagrozili bojkotem sklepu.
Morrisons odpowiedział, przywracając dekoracje, obwiniając ich zdjęcie o „nieporozumienie”. Jednak incydent pozostawił niektórych wściekłych.
Jedna osoba napisała w mediach społecznościowych: „Dlaczego ludzie myślą, że dekoracje świąteczne kogoś urażą?”
Inna dodała: „Myślałam, że Morrisons to brytyjski sklep”.
Jeden komentarz brzmiał: „Cokolwiek to było za nieporozumienie, dekoracje powinny pozostać.”
„Ten kraj pomaga w obchodzeniu wszystkich religii. W tym czasie roku wszyscy powinniśmy się otaczać.”’
Klienci w Bolton zagrozili bojkotem swojego lokalnego sklepu Morrisons po zdjęciu dekoracji świątecznych
Wielu wyraziło złość i zagrozili bojkotem supermarketu.
Jedna osoba napisała: „To gotuje mi krew. To jest Wielka Brytania, obchodzimy Boże Narodzenie.”
Inny powiedział: „Nie będę robić zakupów w Morrisons ani w żadnym supermarkecie, który nie wspiera Bożego Narodzenia.”
Miejscowa radna Susan Priest również zabrala głos i powiedziała: „Bolton to miejsce wielowyznaniowe. Obchodzimy wszystko.
’Chcę, żeby sezonowe dekoracje były wywieszone na wszystkie różne święta w ciągu roku, włącznie z Bożym Narodzeniem.
’To właśnie czyni Bolton wspaniałym miejscem.
’Myślę, że sprawa została przesadzona, jeśli szczerze.
W oświadczeniu Morrisons powiedział: „Mamy dekoracje bożonarodzeniowe w naszym sklepie Atlas Mill, aby sprawić, by nasi klienci i współpracownicy poczuli się świątecznie w tym szczególnym czasie roku.
’W wyniku nieporozumienia niektóre zostały usunięte, jednak zostały przywrócone, a sklep i nasi współpracownicy z niecierpliwością kontynuują pomoc klientom w obchodzeniu Bożego Narodzenia.’
Rzecznik dodał, że „badają” nieporozumienie i powiedział, że w tej chwili nie będą udzielać „żadnych dalszych komentarzy”.






