Przez niemal cztery lata miasto Kramatorsk na wschodzie Donbasu na Ukrainie było twierdzą – kluczowym węzłem logistycznym dla armii, a dla ludności, dosłowną i symboliczną twierdzą, która stoi na straży przed rosyjskim naciskiem, który ciągle zbliża się od południa i wschodu. Jednak według najnowszej wizji pokoju administracji Trumpa Ukraina zostałaby zmuszona do wycofania swoich wojsk z miasta i reszty obszarów w Donbasie, które nadal kontroluje. W ramach rzekomej kompromisowej propozycji, obszar miałby zostać przekształcony w specjalną strefę ekonomiczną.
„Maksym Lysenko, przedsiębiorca z zniszczonego teraz miasta Pokrovsk na Ukrainie, który otworzył sklep w Kramatorsku latem, sprzedający odzież patriotyczną, określił to jako absurdalne. „Ludzie ginęli, tracili krew, a teraz co, po prostu oddać terytorium?” – powiedział Lysenko. Kiedy Zelenskyy został w zeszłym tygodniu zapytany, jakie bolesne ustępstwa byłby w stanie zrobić Kijów w imię pokoju, wymienił pomysł referendum, mówiąc, że powinno to zależeć od decyzji Ukraińców.
Lysenko nie widział sugestii jako sposobu na określenie zainteresowania publicznego umową, ale jako próbę Zelensky’ego, by uspokoić prezydenta USA Donalda Trumpa, który wielokrotnie krytykował go, nazywając go lekceważącym i niewdzięcznym. „[Zelenskyy] po prostu powiedział to, aby nie irytować ponownie prezydenta USA” – powiedział Lysenko. „Powiedział: „Dobra, chcesz referendum; no to zróbmy referendum.”
Z położeniem rosyjskich pozycji na mniej niż 20 kilometrów od granic Kramatorska i z miastem stale zagrożonym dronami i rakietami, niektórzy z pozostałych kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców podejmują trudną decyzję o opuszczeniu miasta, choć przyszłość tego miasta nadal pozostaje w centrum trwających negocjacji.
Tymczasem Trump, pośpieszny w zawieraniu umów, oskarżył Zelenskyy’ego o przytrzymywanie władzy i zapytał, jak długo Ukraina może pozostać demokracją, jeśli nie przeprowadzi wyborów. W odpowiedzi prezydent Ukrainy powiedział, że kraj jest gotowy na głosowanie wyborcze, pod warunkiem, że USA i inni sojusznicy zapewnią bezpieczeństwo.
sugestia ta jest postrzegana jako sposób na sprzeciwienie się presji ze strony USA, aby oddać terytorium Rosji, przekazując ostateczną decyzję Ukraińskiemu społeczeństwu, które jest bardzo przeciwne temu pomysłowi. Badania opinii publicznej wykazały, że podczas gdy większość Ukraińców popierałaby porozumienie o zawieszeniu broni, które zamroziłoby wojnę na linii frontu, trzy czwarte nie poparłaby umowy, która stanowiłaby duże ustępstwa. Obejmuje to wycofanie wojsk ukraińskich z regionu Donbasu.
„Ludzie są zmęczeni; ludzie chcą pokoju. Ludzie są otwarci na ustępstwa, ale nie na kapitulację” – powiedział Anton Hruszeccki, dyrektor wykonawczy Międzynarodowego Instytutu Socjologii w Kijowie. Jego organizacja regularnie przeprowadza sondaże telefoniczne w całym terytorium controlowanym przez Kijów. Ostatnie badanie zostało przeprowadzone między 26 listopada a 13 grudnia i obejmowało 547 respondentów.
Hruszeccki powiedział w wywiadzie dla CBC News, że było trudno formułować pytania, aby ocenić poparcie społeczne wokół przyszłej umowy pokojowej, ponieważ nie jest jasne, co dokładnie znajduje się na stole. Mimo to wyniki z ostatniego badania pokazały, że Ukraińcy byli gotowi „cierpieć wojnę tak długo, jak będzie to konieczne, by osiągnąć pewne godziwe warunki“ dla pokoju.
Powiedział, że tego rodzaju postawa pozostała dominująca w trakcie wojny, ale to, co się zmieniło, to poziom zaufania do USA. Zaledwie 21% Ukraińców ufa Waszyngtonowi, co stanowi spadek z 41% w tym samym czasie w zeszłym roku.
Hruszeccki uważa, że pomysł Zelenskyy’ego na referendum był „jakimś rodzajem pokazu” w kierunku USA, że Ukraina działa zgodnie z żądaniami Trumpa, jednak jego wykonanie byłoby logistycznie trudne, ponieważ najpierw wymagałoby to zawieszenia broni, czego Rosja wielokrotnie odrzuciła.
Rosja również odrzuciła propozycję referendum. 12 grudnia Jurij Uszakow, doradca ds. polityki zagranicznej Putina, twierdził, że nie mogłoby się ono odbyć, ponieważ „obszar jest terytorium rosyjskim”, odnosząc się do reszty Donbasu.
Jednak Michaił Aleksiejew, profesor politologii na Uniwersytecie Stanowym w San Diego, uważa, że pomysł jest wykonalny. Uważa, że referendum mogłoby być przeprowadzone częściowo telefonicznie lub online dla obszarów odległych.
Jednak uważa, że Ukraińcy byliby przeważnie przeciwko jakimkolwiek planom, które wymagałyby od kraju przekazania reszty Donbasu.
„Myślę, że gdyby referendum odbyło się dzisiaj, w ogóle nie przyjęliby propozycji, które przedstawił Putin”- powiedział.
„28-punktowy plan działań opracowany przez USA i Rosję i ujawniony w zeszłym miesiącu został skrytykowany przez Ukrainę i jej europejskich sojuszników jako lista życzeń Moskwy, która zobowiązałaby Kijów do zrzeczenia się terytorium, zmniejszenia liczby sił zbrojnych i porzucenia aspiracji NATO w zamian za gwarancje bezpieczeństwa.
Ukraina zadeklarowała gotowość do zerwania swojego celu dołączenia do NATO i że dokonano realnych postępów w opracowaniu silnych gwarancji bezpieczeństwa, ale kwestia terytorium pozostaje najbardziej trudna.
Aleksiejew prowadzi wspólne badania z Ukraińską Narodową Akademią Nauk od prawie 10 lat i przeprowadza sondaże wśród grupy setek Ukraińców od 2021 roku.
Powiedział w wywiadzie dla CBC News, że nastąpiło „znaczące złagodzenie kwestii terytorialnych“ i że zmiana szybkości spotkań dyplomatycznych, które nasiliły się latem, zwiększyła poparcie wśród Ukraińców dla jakiegoś rodzaju osiągniętego porozumienia. Jednak uważa, że rozmowy toczyły się przede wszystkim o częściowych ustępstwach.
„Zelenskyy jest tak naprawdę prawdopodobnie bardziej pojednawczy niż społeczeństwo ukraińskie w tych kwestiach, ponieważ rozumie dyplomację. Rozumie znaczenie relacji i wsparcia militarnego oraz wiele kwestii politycznych z tym związanych” – powiedział.
„Dla ukraińskiego społeczeństwa wszystko, co wydaje się być uległością, byłoby dla nich nie do przyjęcia.”
Wracając do Kramatorska, Lysenko mówi, że w ciągu ostatniego miesiąca z miasta wyjechało więcej mieszkańców, gdyż w listopadzie Ukraina zawiesiła komunikację kolejową z miastem na froncie z powodu obaw o bezpieczeństwo.
Otworzył swój sklep latem, z półkami wypełnionymi koszulkami z napisem „Słońce wzejdzie nad wolnym Donbasem”. Nie ma natychmiastowych planów opuszczenia miasta, ale organizuje przeprowadzkę niektórych członków personelu do Kijowa z powodu „niebezpiecznej sytuacji”.
Po niemal czterech latach wojny twierdzi, że wszyscy pragną jej zakończenia, ale uważa, że oddawanie terytorium nie jest krokiem w kierunku pokoju.
„Rosja chce całej Ukrainy” – powiedział. „Nawet jeśli Donbas zostałby całkowicie oddany, za dwa lub trzy lata mielibyśmy nową wojnę.”







