Słońce przygrzewało do bazyliki św. Piotra, oświetlając ogromną tapetę przedstawiającą zdecydowaną twarz chłopca świętego jak płótno Leonarda.
Muzyka chóralna unosiła się na placu pełnym kardynałów i biskupów, a mimo to moglibyśmy być na koncercie Bruno Marsa, biorąc pod uwagę proporcję podekscytowanych, robiących zdjęcia sobie młodych ludzi w tłumie.
Pięć miesięcy temu, gdy ostatnio spojrzałem z tych kolumnad na pogrzeb poprzednika papieża Leona XIV, Franciszka, smutek i niepewność zdawały się ciążyć, gdyż Kościół katolicki stracił nie tylko ukochanego przywódcę. Zdawał się być w niebezpieczeństwie utraty swojej własnej kompasu.
Wczoraj ten sam plac był oazą nieskrępowanej radości w zatruwającym świecie.
Dla nastolatka przedstawionego na tapetach – urodzonego w Londynie Carlo Acutis – wstrzyknął szacowanej liczbie 80 000 osób, a także setkom milionów oglądających telewizję i internet, strzał adrenaliny w postaci czystego optymizmu.
Jeśli wierzyć sceptykom (niektórzy z nich zajmują wysokie stanowiska w kościele), olśniewająca ceremonia, która zakończyła wyniesienie tego 15-letniego ucznia na ołtarze, była ostatnim aktem w sprytnie sporządzanej akcji PR mającej na celu odzyskanie młodego pokolenia zniesmaczonego kolejnymi skandalami.
Szukając kogoś do przywrócenia ich apelu do pokolenia Z, głosi ich argument, natrafili na idealne dopasowanie: życzliwy geniusz informatyczny Carlo, ewangelista internetowy o wyglądzie boysbandu i pasji do spraw ekologicznych.
To, że jego rodzice – dyrektor ubezpieczeń Andrea i prominentna córka wydawcy Antonia – okazali się na tyle bogaci, aby pomóc w sfinansowaniu kosztownego procesu kanonizacji, który może wynieść sześć cyfr, dało sceptykom kolejny argument do ataku.
Słońce przygrzewało do bazyliki św. Piotra, oświetlając ogromną tapetę przedstawiającą Carlosa Acutiego, twarz chłopca świętego zdecydowaną jak płótno Leonarda., pisze David Jones
Urodzony w Londynie Carlo Acutis wstrzyknął szacowanym 80 000 tłumom, a setkom milionów oglądających telewizję i internet strzał adrenaliny czystego optymizmu. Na zdjęciu: Papież Leo XIV macha do wiernych zgromadzonych w niedzielę
O przyziemnym pochodzeniu, przyznaję, że przystąpiłem do tej historii z sceptycyzmem. Jednak jeśli dwugodzinny spektakl, który oglądałem wczoraj, faktycznie był zaplanowanym działaniem, Watykan wkrótce wyprze Saatchi & Saatchi z rynku. Pod koniec miałem się prawie skłaniając do wiary w cuda.
Carlo został kanonizowany wraz z podobnie szlachetnym młodym filantropem, Pier Giorgio Frassati, który zmarł 81 lat przed nim w 1925 roku.
Jednak morze flag i banerów z wytężoną twarzą Carla mówiło, że większość przyszła dla niego.
Spora ilość była młodymi Brytyjczykami, gdyż choć nosił paszport włoski, nastolatek miał silne więzi z naszym krajem, urodził się w London’s Portland Clinic, spędził pierwsze sześć miesięcy w Kensington (gdzie rodzina Acutisów mieszkała, gdy ojciec pracował w banku inwestycyjnym) i miał brytyjską babcię na pół.
Rzeczywiście, jak powiedziała mi dumnie jego matka przed ceremonią, był „praktycznie angielski”.
Wśród brytyjskiej delegacji na placu był Paddie Denton, 32-letni pracownik młodzieżowy mieszkający w Oksfordzie, którego związek z Carlem wynikał z doświadczenia.
Obydwoje mieli agresywne postaci raka zdiagnozowanego w młodym wieku, w przypadku Paddiego chodziło o chłoniaka Burkitta, gdy miał dziesięć lat, i powiedział mi: „Dla mnie, z Carlem, jest to bardzo osobiste. Miałem guz wielkości piłki tenisowej w szyi, więc było to niebezpieczne, i potrzebowałem wielu terapii. Słyszenie, że to (jego przeżycie) było rzucenie monety było dość intensywne.
'To, że ktoś na niebie przeszedł to, co ja przeszedłem i wie, jakie doświadczenia przeżyłem, jest świetne.
Uczestnik trzymający telefon z naklejką z wizerunkiem Carlo Acutisa po Mszy Świętej i ceremonii kanonizacyjnej
Młody uczestnik w Watykanie chwali się czapką z wizerunkiem Carlosa Acutiego
Prochy Błogosławionego Carlo Acutisa leżą w jego grobie w Kościele Santa Maria Maggiore w Asyżu we Włoszech
Mówi się, że Acutis popełnił dwa cuda, w tym na brazylijskim chłopcu Matheus Vianna (na zdjęciu)
Głównym osiągnięciem Carla było samodzielne stworzenie strony internetowej dokumentującej ponad 136 tzw. cudów Eucharystycznych
Carlo Acutis na zdjęciu jako mały chłopiec uśmiechający się do kamery w koszulce piłkarskiej AC Milan z lat 90
Rodzice Carla byli świeckimi katolikami, ale jego nie wytłumaczalne pociągnięcie do kościoła było takie, że jego matka Antonia (na zdjęciu) powiedziała, że uczestniczył w mszach codziennie
„Nauczenie się, jak można doświadczać cierpienia w radosny sposób naprawdę mi pomogło.
Być może z myślą o kruszących się posągach 140 męczenników kanonizowanych wieki temu, dodał: „Dlaczego nie spojrzeć na ludzi, którzy zrobili wielkie rzeczy w naszych czasach? Są oni naszą inspiracją. To tak, jakby, jeśli on może to zrobić…
Obok niego William Morris, 22-letni nauczyciel religii i filozofii w Wimbledon College, który zaczął stać w kolejce od świtu, aby zdobyć najlepsze miejsce i rozwiesił olbrzymią flagę Unii na barierce, kiwał entuzjastycznie głową.
Najpierw zainteresowany Carlem ze względu na jego związki z Londynem, pan Morris zaczął podziwiać jego „wspaniałe przewidywania”, będąc pierwszym młodym chrześcijaninem, który nawiązał kontakt z ludźmi swojego pokolenia online, oraz jego silną moralną kaznodziejstwo, które zaczął w wieku 12 lat.
Papież Leo jest zdecydowanie pod wrażeniem. W swojej przemowie porównał Carla do Franciszka z Asyżu – giganta wśród świętych – chwaląc go za to, że „naturalnie integrował modlitwę, sport, naukę i miłość na swoje dni jako dziecko i młody człowiek”.
Ciało wydobyte z grobu Carlo było wystawiane w Asyżu, gdzie wybrał się po świętach.
Papież nawiązał do „sąsiedzkiego” stylu świętości Carla i jego skłonności do tworzenia nauk mędrczych ponad jego lata, takich jak
link źródłowy