Dezi Freeman, oskarżony o zabójstwo policjantów, był umówiony na wizytę u lekarza w związku z pogarszającym się stanem zdrowia psychicznego w dniu, kiedy rzekomo zastrzelił dwóch funkcjonariuszy.
Władze nadal ścigają 56-letniego mężczyznę, który rzekomo zastrzelił detektywa Neala Thompsona, 59 lat, oraz starszego konstable Vadima De Waarta-Hottarta, 35 lat, na swojej wiejskiej posiadłości w Porepunkah w Victorian High Country 26 sierpnia.
Podczas operacji trzeci funkcjonariusz został rany przez Freemana, który następnie uciekł w głąb lasu i nie został od tego czasu zauważony.
Freeman, który unikał przeszło dwutygodniowej obławy z udziałem 450 ludzi, miał być przekonany przez swoją żonę, Mali, aby uczestniczyć w spotkaniu lekarskim w związku ze swoim stanem psychicznym, zaplanowanym na dzień strzelaniny.
Osoby bliskie Freemanowi twierdzą, że był chory przez tygodnie przed strzelaniną i nie był w stanie wytrzymać brutalnego terenu alpejskiego.
’Był naprawdę chory, z objawami grypy od kilku tygodni i nie był w stanie wykonywać żadnych ćwiczeń,’ zdradził jeden z przyjaciół Daily Mail.
’Na pewno nie jest w swojej najlepszej formie i, jeśli cokolwiek, fizycznie jest w najgorszym stanie od lat. Bycie chorym bardzo go zniża i był znudzony, nie wychodził ani się nie wychylał.
’Wypijał znacznie więcej niż zazwyczaj, a to wszystko z pewnością by go spowolniło.’
Osoby oskarżone o zabójstwo policjantów Dezi Freeman (na zdjęciu) unikał 450-osobowej obławy przez 11 dni