Strona główna Aktualności Życie w brytyjskim magazynie: Jak gigantyczne magazyny przejmują kontrolę

Życie w brytyjskim magazynie: Jak gigantyczne magazyny przejmują kontrolę

29
0

Sue Jones, jak wiele innych właścicieli domów w Wielkiej Brytanii, żyje w cieniu „mega-szopy” – takie określenie nadane zostało olbrzymim magazynom o wielkościach zbliżonych do stadionów piłkarskich. Te potężne budynki niespodziewanie pojawiły się w ostatnich latach w różnych częściach kraju, wzbudzając wiele kontrowersji. Firmy takie jak Amazon i Europa stoją za nimi, a konsekwencje dla mieszkających w malowniczych wioskach Pilning, Nacton i Astley były ogromne.

Mieszkańcy tych miejscowości skarżą się na spadek cen nieruchomości, obumieranie ogrodów oraz zakłócenia spokojnych wieczorów przez hałas ciężkiego sprzętu budowlanego. Niektórzy twierdzą, że diagnozowano u nich Zaburzenia Afektywne Sezonowe ze względu na brak naturalnego światła. Wszyscy zgadzają się, że życie w cieniu tych potworów metalu jest udręką.

Ekspert sugeruje, że wzrost zapotrzebowania na powierzchnię magazynową sprawi, że budynki te staną się coraz większe, co tylko potęguje problemy mieszkańców. Mimo desperackich prób protestów i wsparcia przez lokalnych posłów, mieszkańcy często nie mogą nic zrobić, aby powstrzymać budowę „mega-szop”. Agencje nieruchomości ostrzegają, że obecne inwestycje to dopiero początek, a z czasem kraju potrzebne będzie jeszcze więcej miejsca na magazyny, aby sprostać zaplanowanym budowlom domów oraz epidemiologii szybkiej mody.

Podobne doniesienia pojawiają się również z innych części Wielkiej Brytanii, takich jak Ipswich czy Manchester, gdzie mieszkańcy borykają się z problemami spowodowanymi nagłym pojawieniem się olbrzymich magazynów obok ich domów. Miejscowi skarżą się na zakłócenia, hałas oraz utratę prywatności i spadki wartości nieruchomości. Dźwięk maszyn i koparki nie pozwalają na odpoczynek, a ściany magazynów zakłócają codzienne życie mieszkańców.

Głównym powodem budowy tych potężnych struktur jest zmiana sposobu konsumpcji oraz potrzeby szybkiej realizacji dostaw. Osoby mieszkające w cieniu tych „mega-szop” borykają się z poważnymi problemami, takimi jak straty finansowe, zagrożenia zdrowotne czy zmniejszanie wartości ich domów. W rezultacie lokalne społeczności starają się podjąć działania prawne i lobbowe, aby obronić swoje interesy i zapewnić sobie rekompensatę za cierpienia.