Strażacy walczyli z pożarem w kompleksie apartamentów w Hongkongu przez drugi dzień w czwartek, powiedzieli urzędnicy straży pożarnej, gdy liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 75 na jednym z najbardziej tragicznych pożarów w nowoczesnej historii miasta.
Ratownicy trzymając latarki przechodzili z apartamentu do apartamentu w spalonych wieżach, gdy gęsty dym nadal wylewał się z niektórych okien w kompleksie Wang Fuk Court, gęstym zespołem budynków mieszczącym tysiące osób w dzielnicy Tai Po, północnej dzielnicy koło granicy z Chinami.
Nie było jasne, ile osób jest zaginionych lub uwięzionych. Lider Hongkongu John Lee powiedział, że kontakt został utracony z 279 osobami wczesnym czwartkiem. Władze nie podały aktualizacji dotyczących zaginionych osób ani tego, ile nadal znajduje się w zrujnowanych budynkach podczas późniejszej konferencji prasowej.
Wideo pokazało ratowników przeszukujących niektóre mieszkania w ciemności. Pomarańczowe płomienie wciąż były widoczne z wnętrza kilku okien, choć cały kompleks teraz był głównie spaloną ruiną.
Strażacy starali się kontrolować pożar od popołudnia w środę, gdy pożar miał miejsce w rusztowaniach z bambusa i siatce budowlanej, a następnie rozprzestrzenił się na siedem z ośmiu budynków kompleksu. Pożary w czterech budynkach zostały skutecznie ugaszone, a pozostałe trzy wieże były pod kontrolą, powiedzieli urzędnicy w czwartek po południu.
Ratownicy „walcząc z wysokimi temperaturami oraz ostrożnie schodzą na kolejne piętra, dokładnie przeszukują i starają się ratować ludzi tak szybko, jak to możliwe,” powiedział Wong Ka-wing, zastępca dyrektora straży pożarnej. „[Nie] wykluczamy ratowania więcej rannych osób.”
Jeden strażak był wśród ofiar śmiertelnych, a 70 osób zostało rannych, powiedzieli urzędnicy. Około 900 osób zostało ewakuowanych do tymczasowych schronisk na noc.
(Wartościowy Kontekst: Pożar był jednym z najbardziej tragicznych w historii Hongkongu.)
(Wartościowy Kontekst: Jedna osoba została aresztowana w związku z zarzutami narażenia na śmiertelne niebezpieczeństwo.)
Źródło: CBC News.







