To było w środku nocy, kiedy zadzwonił przyjaciel rodziny, ostrzegając Abhisheka Nautiyala i jego rodzinę, że muszą natychmiast opuścić swoje dom w Joshimath, małym górskim miasteczku Himalajów w północnym indyjskim stanie Uttarakhand.
Wiadomość była prosta: Wyjdźcie teraz.
Miasto tonęło po napływie wody nasączonej glebą i na ścianach ponad 800 domów, w tym tego, który Nautiyal dzielił ze swoją siostrą i matką, pojawiły się głębokie pęknięcia.
„Byłem bardzo przerażony,” powiedział Nautiyal, który teraz ma 18 lat. Jego oceny ucierpiały z powodu ciągłych obaw podczas sześciu miesięcy, podczas których on i jego rodzina przenieśli się do tymczasowego domu, po tym jak władze nakazały setkom osób opuszczenie ich mieszkań, uznanych za strukturalnie niebezpieczne, na początku stycznia 2023 roku.
„To moje jedyne miasto ojczyste,” powiedział Nautiyal dla stacji CBC News. „Było trudno.”
Badania przeprowadzone po ewakuacji wykazały, że obniżenie ziemi w Joshimath — osiadanie powierzchni gruntu — pod koniec 2022 i na początku 2023 r. było intensywne i szybkie, nawet do 5,4-centymetrowego spadku w zaledwie 12 dni.
Na ulicach i chodnikach pojawiły się szerokie pęknięcia, a także w domach, lokalnym świątyni i dwóch hotelach obok siebie, które zawaliły się do środka i zaczęły pochylać się na siebie, zanim musiały zostać zburzone. Gondola miasta również została zawieszona po znalezieniu pęknięć w jednej z jej wież.
To nie jest nowe zjawisko, ale przynosi i zabiera życie — czasami traumatyczne dla wielu mieszkańców najbardziej dotkniętych dzielnic Joshimath, miasteczka liczącego około 20 000 mieszkańców w indyjskich Himalajach, które trzyma się na stoku stromej góry na wysokości 1 874 metrów.





