Strona główna Aktualności Matthew McConaughey, Michael Caine licencjonują wizerunki w miarodajnej debacie na temat sztucznej...

Matthew McConaughey, Michael Caine licencjonują wizerunki w miarodajnej debacie na temat sztucznej inteligencji | Dostępność CBC

13
0
Ikona przekształcania tekstu na mowę

Posłuchaj tego artykułu

Szacowany czas czytania 5 minut

Wersja audio tego artykułu została wygenerowana przez technologię przekształcania tekstu na mowę opartą na sztucznej inteligencji.

Matthew McConaughey i Michael Caine podpisali umowę z firmą AI ElevenLabs, stając się najnowszymi gwiazdami licencjonującymi swoje głosy do cyfrowej rekreacji.

Założona w 2022 roku startup AI audio pozwala markom na licencjonowanie głosów celebrytów i postaci historycznych do wykorzystania w treściach i reklamach. McConaughey, który jest inwestorem od 2022 roku, podzielił się w oświadczeniu, że pozwoli firmie przetłumaczyć swoją gazetkę, Lyrics of Livin’, na hiszpański za pomocą swojego głosu.

Natomiast Caine licencjonował swój głos poprzez platformę Iconic Marketplace firmy i do użycia w jej aplikacji do konwersji tekstu na audio, ElevenReader.

„Nie chodzi o zastępowanie głosów; chodzi o ich wzmacnianie, otwieranie drzwi dla nowych opowiadaczy wszędzie,” – tak Caine został zacytowany w oświadczeniu. „Spędziłem całe życie na opowiadaniu historii. ElevenLabs pomoże następnemu pokoleniu opowiadać swoje.”

Firma ma już serię innych syntetycznych wykonawców do zaoferowania, zarówno poprzez współpracę z żyjącymi aktorami, jak i replikowanie ich głosów poprzez archiwalne nagrania. Niektóre z tych głosów obejmują Lizę Minnelli, Art Garfunkela, Mayę Angelou, Marka Twaina, Thomasa Edisona i J. Roberta Oppenheimera. 

OBEJRZYJ | Tilly Norwood, syntetyczni wykonawcy i stan AI w Hollywood:

Tilly Norwood, AI i ewolucja aktorstwa

Mela Pietropaolo, współpracowniczka CBC Kids News, przygląda się historii aktorstwa sięgającej od starożytnej Grecji po wprowadzenie sztucznej inteligencji.

Platforma reklamuje się jako przekłada zaangażowania wykonawcy, którego przemysł rozrywkowy zawsze oczekiwał, z naciskiem na „szacunek, zgodę i autentyczność twórczą”. To wszystko w kontekście rozdźwięku w branży rozrywkowej między jednostkami oburzającymi się na wtargnięcie narzędzi AI generatywnego, a studiami i firmami je akceptującymi.

Coraz więcej znanych nazwisk ulega technologii, którą określa się jako siłę zmiany nieuniknioną. Po tym, jak OpenAI w październiku wypuściło swój model AI do przekształcania tekstu w wideo, Sorę 2, obok aplikacji AI do wideo Sora, pojawiła się fala skarg na dezinformację i obawy o ochronę prywatności, dotyczące wszystkiego, począwszy od deepfakes z udziałem celebrytów, po wywołane „psychozą AI”.

Pomimo tego Public Citizen, grupa zajmująca się ochroną konsumentów, wysłała otwarty list do OpenAI z reklamacjami dotyczącymi naruszeń prywatności i podważenia zaufania publicznego do treści online, firma głównie reagowała na obawy celebrytów i Hollywood.

Unie i studia

Unia aktorska wyrażała wcześniej niepokój na temat możliwości naruszenia możliwości aktorów do znalezienia pracy w branży przez AI generatywne.

Po podpisaniu umowy uznającej „ważność ludzkiej gry aktorskiej w filmach”, proszącej studia i związek o „działanie w dobrej wierze” podczas negocjacji, do protestów przeciwko stworzeniu „syntetycznego wykonawcy” Tilly Norwood dołączyły inne unie aktorskie na całym świecie.

„SAG-AFTRA uważa, że kreatywność jest i powinna pozostać skupiona na człowieku,” powiedzieli w oświadczeniu. „Związek jest przeciwny zastąpieniu ludzkich wykonawców przez syntetyki.”

Niemniej jednak to nie powstrzymało gigantów rozrywki od postępowania z inwestycjami w AI. Netflix oznajmił, że jest „całkowicie za” wykorzystaniem narzędzi AI generatywnych w ulepszaniu rekomendacji, reklam biznesowych, filmów i programów TV.

A dyrektor generalny Warner Music Group, Robert Kyncl, niedawno powiedział analitykom, że AI powinno być wykorzystane jako potężne i korzystne narzędzie dla przemysłu muzycznego, mimo że AI-generowana muzyka i muzycy konkurują z ich obecnymi sprzedażami.

To się dzieje nawet wtedy, gdy aktorzy, którzy zgodzili się współpracować z firmami AI, wyrażają wątpliwości co do rezultatów. Mówiąc do New York Times, aktor Scott Jacqmein powiedział, że po sprzedaniu swojego wizerunku TikTokowi, zobaczył siebie reklamującego wszystko, począwszy od ofert ubezpieczenia po aplikację z łamigłówkami — za co nie otrzymał wynagrodzenia.

Chociaż wszystko było zgodne z warunkami umowy, wyraził żal, podobnie jak liczni inni „przerażeni” aktorzy, którzy zawarli podobne umowy.

Podczas gdy ci aktorzy często otrzymywali stosunkowo niewielkie wynagrodzenia, mogą znaleźć się w sytuacji, w której są uwięzieni w nieodwołalnych, czasowo nieokreślonych umowach, w ramach których ich wizerunki stają się częścią multimilionowych kampanii reklamowych — promujących wszystko, począwszy od nieodpowiednich produktów po popieranie propagandy i zamachów stanu.

„AI tu pozostanie”

Często argumentem za wykorzystaniem AI generatywnego w branży rozrywkowej jest ten sam: Jego korzyści są zbyt duże, aby go zignorować, i nie zniknie. W zeszłym miesiącu reżyser „Mad Max”, George Miller, bronił swojej decyzji o udziale w festiwalu filmowym z udziałem AI, mówiąc, że „AI jest prawdopodobnie najbardziej dynamicznie ewoluującym narzędziem do tworzenia obrazów poruszających…. AI jest tu, by pozostać i zmienić rzeczy.”

A po tym, jak niezależny recenzent gier Rick Lane skrytykował grę wideo „Arc Raider”, określając jej AI-generowane dialogi jako „plamę na jej reputacji”, dyrektor generalny Epic Games, Tim Sweeney, odpowiedział. W serii postów na Twitterze argumentował, że innowacje technologiczne prowadzą do lepszych gier, co z kolei prowadzi do większej liczby możliwości zatrudnienia.

Jednocześnie są ciągle sceptycy i niechętni. Według Wired, Forbes, The Guardian i innych, zaczęły pojawiać się wczesne sygnały ostrzegawcze na temat bańki inwestycyjnej związanej z AI — bańki, która może pęknąć i zniszczyć setki milionów dolarów na całym świecie.

Inni znani artyści wyrażają otwartą nienawiść do treści generatywnej AI. Szef Studio Ghibli, Hayao Miyazaki, kiedyś nazwał projekt AI generatywnego “zniewagą dla samego życia,” podczas gdy słynny reżyser Werner Herzog nazwał AI „wrogów ludzkości”.

A w rozmowie z NPR, reżyser „Frankensteina” Guillermo del Toro powiedział, że zdecydowanie nie jest zainteresowany eksperymentowaniem z AI generatywnym w swoich filmach. „Wolałbym umrzeć,” powiedział.