Strona główna Aktualności Największy bank na świecie projektuje fabrykę dla 'robotów-cyborgów’

Największy bank na świecie projektuje fabrykę dla 'robotów-cyborgów’

10
0

Kiedy bankierzy Johna Pierpoint Morgana wkroczyli do swojej świętej siedziby na Wall Street, prawdopodobnie stali trochę prościej.

Okładany marmurem trójkątny budynek, naprzeciwko Giełdy Papierów Wartościowych w Nowym Jorku, był majestatycznym świątynnym kapitałem: rok po ukończeniu w 1913 roku, Real Estate Record and Guide zachwycał się, że budynek był „rywalem Partenonu.”

Dzisiaj potomkowie tych samych finansistów kroczą w zupełnie innym świecie.

W tym miesiącu JPMorgan Chase, jak obecnie jest znany – największy bank na świecie pod względem kapitalizacji rynkowej – przeniósł się do swojej nowej siedziby. I to miejsce sprawiłoby, że głowa Johna Pierpointa zaczęłaby się kręcić.

60-piętrowa wieża wart 3 miliardy dolarów, rzut beretem na północ od dworca Grand Central, sięga półtorej mili w niebo i jest domem dla 10 000 pracowników. Skanery rozpoznawania twarzy lub czytniki odcisków palców oceniają każdego przybycia, przewodząc pracownikom do ich właściwego stanowiska pracy poprzez banki szybkich wind.

Jeśli zatrzymasz się na kawę przy wejściu, kawiarnia już zna twoje zwykłe zamówienie. Usiądź przy biurku, a sztuczna inteligencja kieruje roletami na oknach. Zarezerwuj salę konferencyjną, a temperatura dostosuje się do twoich preferencji. Czujesz głód? Jedno z 19 restauracji w budynku dostarczy jedzenie bezpośrednio na twoje biurko.

„Chcemy, aby ludzie byli tutaj cały dzień”, przyznał David Arena, globalny szef nieruchomości JPMorgan, w wywiadzie dla Fortune. „Nie chcemy, żebyś wychodził”.

Lord Norman Foster, 90-letni brytyjski „architekt gwiazd” za budynkiem, ogłosił, że wieżowiec – obecnie szósty pod względem wysokości w Nowym Jorku – reprezentuje „przyszłość pracy, dzisiaj”.

Ale dla tych, którzy faktycznie pracują w przyszłości Fostera, wizja jest daleka od radosnego krajobrazu.

Gdy przedsiębiorca technologiczny Michael Dell pogratulował otwarcia biura, umieszczając zdjęcie rzędu biurek, z których każde wyposażone jest w cztery ekrany komputerowe Dell, była to natychmiastowa reakcja.

Obraz został obleszczany, przyciągając 17 milionów wyświetleń i 2000 komentarzy.

„To jest materiał snów i filmów grozy” – powiedział jeden obserwator online, podczas gdy inny udostępnił obraz świń na fermie hodowlanej. „Młyn mięsa Dimona” – szydził z Jamie Dimona, 69-letniego dyrektora generalnego JPMorgan Chase. „Czy są to analitycy z wolnego wybiegu czy z wolnego wybiegu?” żartował inny.

„To sprawia wrażenie trochę dystopijnego” – powiedział pracownik JPMorgan w rozmowie z Daily Mail. „Był sprzeciw wobec oddania odcisków palców i skanowania naszych twarzy. Ale zmusili nas do tego. Prawdopodobnie już wiedzą wszystko o mnie”.

Pracownik zauważył, że dostarczenie jedzenia do twojego biurka zostało przedstawione jako korzyść, ale prawda była zdecydowanie bardziej złowroga.

„Całkowicie zmuszają cię do siedzenia 12 godzin w swoim miejscu pracy, ponieważ po 12 godzinach przy biurku jedzenie jest darmowe. W moim pierwszym dniu był mały przedmiot na moim biurku pokazujący, jak je zamówić. Przynoszą je tak, że nawet nie masz dwóch minut, aby pójść na obiad.”

Dimon, najpotężniejszy bankier w Ameryce, zaufany doradca światowych liderów i tytanów biznesu, nie ukrywał swojego radykalnego podejścia do pracy.

W styczniu ogłosił, że wszyscy 300 000 pracowników JPMorgan będą musieli przebywać w biurze pięć dni w tygodniu, kończąc kulturę pracy zdalnej. Petycję przeciwko temu posunięciu podpisało 2000 osób, ale Dimon na zebraniu z lutego nie żałował, wściekając się, że „w piątki nie ma ku nikogo”, i narzekając, że pracownicy zawsze byli rozpraszani podczas „f Zoom” spotkań.

„Nie musisz pracować w JPMorgan” – powiedział im. „Ta firma ustali nasze własne standardy i zrobi to po swojemu.”

W maju wyjaśnił: „Dałem bardzo szczegółową odpowiedź na temat tego, dlaczego [praca zdalna] nie działa dla młodych ludzi, dlaczego nie działa dla zarządzania, dlaczego nie działa dla innowacji. Całkowicie aplauzuję twoje prawo do niechęci do chodzenia do biura każdego dnia. Ale nie będziesz mówił JPMorganowi, co ma robić”.

Nowe biuro jest rzekomo częścią planu Dimona mającego na celu zdobywanie niechętnych powracających pracowników. W rzeczywistości Dimon był „głównym architektem” – powiedział David Arena, szef nieruchomości JPMorgan.

Dimon – który w styczniu obchodzi 20-lecie pracy jako dyrektor generalny – podobno dostarczył Lordowi Fosterowi słowa „forteca” i „wzrastający”, aby poinformować o projekcie, jak donosi Wall Street Journal.

Podobno Dimon widzi strukturę jako fizyczne ucieleśnienie swojego dziedzictwa, ale publicznie ponad 2 wiekowa firma zapewnia, że ta nowa świątynia kapitalizmu ma dobrobyt pracowników w centrum uwagi.

Bank chwali się, że 270 Park Avenue oferuje dwukrotnie więcej przestrzeni na zewnątrz niż ich poprzednie biura, z siłownią, studiem jogi i irlandzką knajpką o nazwie Morgan’s, gdzie są na kranie Guinnessy. Dimon podobno musiał zostać przekonany, że siłownia jest konieczna. Prace artystyczne zlecone na rzecz budynku zdobią ściany. Sam Lord Foster stworzył „Wind Dance”, maszt flagowy z gwiazdami i paskami, który unoszący się bez przerwy w sztucznym wietrze. „Wibracyjna przestrzeń uliczna i udogodnienia na zewnątrz tworzą 'miasto w mieście’ dla mieszkańców, pracowników i gości” – ogłasza firma.

Kathy Hochul, gubernator Nowego Jorku, powiedziała na ceremonii przecięcia wstęgi 21 października, że to tak „niesamowite” biuro, że nigdy nie będziesz chciał wrócić nawet do domu”.

I to jest może właśnie problem.

W maju 2024 roku 35-letni bankier inwestycyjny Banku Ameryki zmarł na skrzep krwi, powiedział przyjaciołom, że zastanawiał się nad rzuceniem pracy z powodu wyczerpania po pracy ponad 100 godzin tygodniowo. Trzy miesiące później 60-letnia konsultantka bankowości korporacyjnej Wells Fargo zmarła przy biurku w swoich biurach w Tempe, w Arizonie, i nie została znaleziona aż do czterech dni później.

Nic więc dziwnego, że JPMorgan obiecuje, że priorytetem jest dobrostan.

Deepak Chopra, guru new age, został wystawiony przez JPMorgan na ceremonii otwarcia, mówiąc zgromadzonym pracownikom i dostojnikom, aby „czuli ciszę pod tą wspaniałą budowlą i czuli milczenie, które rodzi dźwięk, myśl, tworzenie”. Dodaje Puck: „W tej ciszy leży temat nieskończonego dostatku”.

Niemniej jednak trudno ukryć twardą rzeczywistość za miliardowym behemotem.

Dni stołów do ping ponga, darmowego jedzenia, pokojów wypełnionych workami wypełnionymi fasolą i zwierząt wsparcia emocjonalnego zdają się należeć już do historii.

„Nie chcę, żeby sztuczna inteligencja kontrolowała moje rolety lub oświetlenie, czy monitorowała moją pracę i moją fizyczną obecność moją twarzą” – powiedział profesor Joy Knoblauch z Uniwersytetu Michigan, która bada, jak architektura wpływa na biuro. „To zdecydowanie jest dystopijne i nie jest to kierunek, w którym chciałbym, aby świat poszedł”.

Knoblauch, doradca Rady Oceny Zdrowia i Bezpieczeństwa WELL, która ocenia dobrostan mieszkańców, stwierdziła, że wykorzystanie Chopry było „gimnastyczne w pewnym stopniu, ponieważ to działania PR, to sentyment, to niekoniecznie oparte na dowodach”.

„Z całkowicie zautomatyzowaną technologią wewnątrz” – powiedziała Knoblauch – „są to trochę roboty ludzkie. Jest to zarówno człowiek, jak i maszyna”.

Jeszcze za wcześnie, aby stwierdzić, czy olśniewająca wieża, osadzona na czerwonej, upuszczonej dłoni wieży 80 stóp nad Park Avenue, stanie się ukochaną ikoną manhattanu.

Choć wnętrze już kreuje ciemną przyszłość dla pracowników.