Strona główna Aktualności Rosyjski dron spadł na polską bazę wojskową koło Warszawy – jeden z...

Rosyjski dron spadł na polską bazę wojskową koło Warszawy – jeden z 16 znalezionych 10 września

5
0

Rosyjski dron wylądował na terenie polskiej bazy obrony terytorialnej koło Warszawy 10 września – informuje RMF24. Incydent miał miejsce podczas fali przynajmniej 19 dronów, których przybył z Białorusi i Ukrainy, naruszając przestrzeń powietrzną Polski przez noc. Nie zgłoszono żadnych obrażeń ani szkód. Później odnaleziono 16 dronów na terenie Polski.

To wszystko w kontekście dużego rosyjskiego ataku dronów i rakiet na Ukrainę w nocy z 10 września, który także wywołał znaczną inwazję dronów na członka NATO, Polskę. Ponad tuzin rosyjskich dronów naruszyło przestrzeń powietrzną Polski; niektóre z nich zostały przechwycone przez samoloty NATO.

Rosyjski dron spadł na terenie jednostki Sił Obrony Terytorialnej Polski w Nowym Mieście nad Pilicą w powiecie Grójec, niedaleko Warszawy – potwierdził RMF24. Dron był nieuzbrojonym dronem typu Gerbera i nie spowodował żadnych uszkodzeń strukturalnych, zgodnie z raportem. Jest to pierwszy potwierdzony przypadek lądowania rosyjskiego drona na terenie obiektu wojskowego w Polsce, członka NATO.

Podczas dziennych ataków na Ukrainę Rosja używa irańsko-zaprojektowanych dronów wybuchowych Shahed, którą przemianowują na Geran. Aby przełamać obronę przeciwlotniczą, uruchamia również drony wywiadujące, takie jak Gerbera, które naśladują wygląd i profil lotu Shahedów. Podczas gdy Shahedy mogą przenosić do 90 kg materiału wybuchowego, Gerbery zazwyczaj są nieuzbrojone, chociaż są zdolne do transportowania kilku kilogramów ładunku. Odnalezione drony w Polsce wydają się być Gerberami, a nie Shahedami.

Polskie władze potwierdziły, że 10 września naruszono przestrzeń powietrzną 19 rosyjskimi dronami, z czego 16 później znaleziono na terenie Polski. Większość z nich spadła w obszarach wiejskich lub niezamieszkanych w kilku województwach, w tym Lublinie, Świętokrzyskim i Warmii-Mazurach. Niektóre uszkodziły zabudowania gospodarskie lub lądowały w pobliżu domów, ale nie zgłoszono ofiar.

Premier Donald Tusk poinformował Sejm, że w ciągu nocy zarejestrowano 19 naruszeń przestrzeni powietrznej. Podkreślił, że po raz pierwszy atak nie wywodził się z przestrzeni powietrznej Ukrainy, a z Białorusi.

W Cześnikach, niedaleko Zamościa, dron został zestrzelony przez polskie siły obrony powietrznej. Prokuratura potwierdziła, że na jednym z komponentów drona znaleziono napisy „cyrylicą”. W pobliżu zebrano 30 fragmentów drona, w tym z piankowatych materiałów i sklejki.

Fotografie rozbitych dronów opublikowane przez polskie media pokazują nie tylko pismo cyrylickie, ale konkretnie rosyjskie cyrylickie – z rosyjską literą „Д” w numerach seryjnych oznaczonych na ogonach dronów.

W innym miejscu kolejny dron rozbił się na domu mieszkalnym we Włoskiej Woli w województwie lubelskim, powodując uszkodzenia dachu i samochodu. Nie było ofiar, gdyż starsze małżeństwo mieszkające tam zajmowało się zwierzętami na zewnątrz – podaje RMF24.
link źródłowy