Volodymyr Kreidenko, ukraiński poseł, wiceprzewodniczący Komitetu Transportu
Ile razy czytaliście wiadomości o strasznych wypadkach z udziałem ciężarówek lub autobusów, gdzie jako przyczynę podano „kierowca zasnął za kierownicą”? Za tymi suchymi informacjami kryją się ludzkie życia i systemowy problem, który Ukraina ignoruje od lat. W wyścigu o szybkość dostawy i zyski często zapominamy o fizycznych ograniczeniach zdolności człowieka. Tymczasem nasi europejscy partnerzy od dawna zrozumieli: zmęczony kierowca to potencjalne źródło niebezpieczeństwa dla wszystkich użytkowników drogi. Dlatego ja i moi koledzy opracowaliśmy projekt ustawy nr 14280, „Zmieniający ustawę Ukrainy „o transporcie drogowym” w zakresie dostosowania wymagań dotyczących czasu pracy i odpoczynku kierowców oraz stosowania tachografów do standardów Unii Europejskiej.” To nie tylko „kolejny zestaw poprawek”. To przesunięcie tektoniczne od chaosu do cywilizowanych europejskich norm – norm, do których zobowiązaliśmy się podpisując Umowę Stowarzyszeniową z UE.
Dotąd, czas pracy i odpoczynku kierowców w Ukrainie był regulowany głównie przez rozporządzenia ministerialne. Tworzyło to paradoks: wymagania istniały, ale ich status prawny był niższy niż ustawa, a egzekwowanie było słabe. W Unii Europejskiej te normy mają moc prawa i tworzą niezachwianą podstawę dla całego sektora transportu. Nasz projekt ustawy zamyka tę lukę. Podnosimy bezpieczeństwo drogowe do najwyższego poziomu ustawodawczego poprzez wdrożenie rozporządzeń UE nr 561/2006 i nr 165/2014. Przemieniamy przestarzałe normy w klarowny system, w którym każdy uczestnik rynku zna swoje prawa i obowiązki.
Kluczową innowacją jest kontrola technologiczna. Wprowadzamy do prawa koncepcję cyfrowych i inteligentnych tachografów. Czas, kiedy ktoś mógł manipulować prędkościomierzem lub oszukiwać mechaniczne urządzenie, musi odejść do przeszłości. Projekt ustawy wymaga, aby pojazdy (ciężarówki o masie powyżej 3,5 tony i autobusy z 9+ miejscami) były wyposażone w nowoczesne urządzenia. Co to jest inteligentny tachograf? To urządzenie, które automatycznie rejestruje nie tylko prędkość i czas jazdy, ale także przekroczenia granic, współrzędne początku i końca dnia pracy oraz miejsca załadunku. To „czarna skrzynka”, która sprawia, że praca kierowcy jest transparentna. A dla tych, którzy próbują oszukiwać system, wprowadziliśmy poważne kary: korzystanie z urządzeń do omijania tachografu (takich jak magnesy lub zmodyfikowane oprogramowanie) może grozić grzywną w wysokości 17 000 UAH. Bezpieczeństwo drogowe nie toleruje kompromisów.
Jasno określamy limity czasu, które są standardem w Europie. Opierają się one na fizjologii człowieka, a nie na zachciankach pracodawców. Maksymalny czas jazdy to 9 godzin dziennie (może być wydłużony do 10 godzin dwa razy w tygodniu), a limit tygodniowy to nie więcej niż 56 godzin. Po 4,5 godziny jazdy, kierowca musi zrobić 45-minutową przerwę lub podzielić ją na krótsze odcinki. To nie o ograniczanie biznesu chodzi; chodzi o zapewnienie, że osoba prowadząca w stronę was na autostradzie ma normalny czas reakcji – i nie jest kimś kończącym 18-godzinny dyżur.
Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na zapis chroniący kierowców jako pracowników. Wprowadzamy europejską zasadę zakazującą podejmowania regularnego tygodniowego odpoczynku (45 godzin) w kabinie pojazdu. Bez względu na to, jak wygodna jest kabina, nadal jest to miejsce pracy. Osoba musi mieć możliwość właściwego wypoczynku w normalnych warunkach. To kwestia szacunku dla zawodu i godności ludzkiej.
Sceptycy mogą powiedzieć, że to skomplikuje biznes, ale nalegam, że uratuje rynek i będzie korzystne dla wszystkich. Po pierwsze, zapewni sprawiedliwą konkurencję: dziś odpowiedzialni przewoźnicy, którzy płacą oficjalne wynagrodzenia i pozwalają kierowcom odpocząć, przegrywają z tymi, którzy wyciskają ostatnią kroplę z pracowników – a nowe prawo wyrównuje pola gry. Po drugie, otwiera granice dla naszych firm. Ukraińskie przewoźniki chcą działać na rynku UE, ale bez pełnej harmonizacji prawnej i stosowania inteligentnych tachografów, pozostajemy na marginesie. Ten projekt ustawy jest naszym biletem do pełnej integracji w europejski system logistyczny. I oczywiście, głównym beneficjentem będzie bezpieczeństwo: zmniejszenie wypadków spowodowanych zmęczeniem uratuje tysiące życ.
Nie wynajdujemy koła od nowa. Przyjmujemy model, który udowodnił swoją skuteczność w UE i dostosowujemy go do Ukrainy. Czas przestać biegać po „dzikim rynku” i przenieść się na cywilizowane europejskie autostrady.



