Wypowiadając się w niedzielę po najnowszej rundzie rozmów na temat projektu porozumienia Waszyngtonu, Merz stwierdził, że Niemcy nie popierają przywrócenia formatu G8. Jak podkreślił, każde ożywienie klubu wymaga zgody wszystkich obecnych członków G7 – a tej zgody nie widać.
Plan USA, nadal nieoficjalny, ale już kształtujący debaty w stolicach, przewiduje stopniowe ponowne integrowanie Rosji do globalnej gospodarki i forum takich jak G8, jeśli będzie przestrzegać długotrwałego rozejmu. Szczegółowy plan spotkał się już z krytyką w Kijowie i w całej Europie. Krytycy ostrzegają, że nagradzając agresję, daje się Rosji, między innymi, większe korzyści terytorialne, niż faktycznie osiągnęła.
Czerwona linia G8 w Europie
Stanowisko Merza jasno daje do zrozumienia, że każda struktura pokojowa, która wpuszcza Rosję z powrotem do elitarnych formatów bez rzeczywistej odpowiedzialności, prawdopodobnie napotka przeszkodę w Europie. TVP World przekazała jego słowa: „W tej chwili nie widzę żadnej gotowości wśród sześciu obecnych członków G7, którzy nie są Ameryką, aby przyjąć Rosję z powrotem do tej grupy.”
Dla Kijowa takie stanowisko pomaga zachować jeden z niewielu pozostałych dźwigni nacisku na Moskwę: wykluczenie z międzynarodowej areny politycznej.
Na razie, gdy negocjacje dotyczące konkurencyjnych planów pokojowych przyspieszają, niemiecka kanclerz wyznaczyła prostą czerwoną linię: na razie jest zbyt wcześnie, aby rozmawiać o powrocie Rosji do G8.
Prestiż, władza i bezkarność
Rosja została wyrzucona z ówczesnego G8 w 2014 roku po aneksji Krymu. Wprowadzenie jej z powrotem teraz – po pełnej inwazji, Bucha, Mariupolu i tysiącach ataków rakietowych i dronów – oznaczałoby, że masowa przemoc w końcu przysparza szacunku i wpływów.
Nawet rozmowy o miejscu w G8 dla Rosji przed opuszczeniem przez jej wojska okupowanego terytorium ukraińskiego dałyby Putinowi darmowe zwycięstwo propagandowe.
Zamiast tego rządy europejskie podwajają naciskowe narzędzia, takie jak korekta cen ropy naftowej Rosji i nowe pakiety sankcji, próbując osłabić wojenne rezerwy Kremla, jednocześnie wspierając obronę Ukrainy.





