Minister spraw zagranicznych Węgier, Péter Szijjártó, ponownie oświadczył, że Budapeszt nie poprze członkostwa Ukrainy w UE, podkreślając, że państwo nie interesuje się opinią Moskwy w tej sprawie. Ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybha wezwał do dialogu. Szijjártó przedstawił stanowisko Węgier po spotkaniu między prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i przewodniczącym Rady Europejskiej Antonio Costa 5 września. Spotkanie polityków obejmowało rozmowy dotyczące przystąpienia do UE. Zełenski podczas konferencji prasowej powiedział: „Jeśli nawet Putin nie sprzeciwia się [członkostwu Ukrainy w UE], to stanowiska niektórych krajów, zwłaszcza Węgier, wyglądają naprawdę dziwnie”. Według węgierskiego dyplomaty, prezydent Ukrainy przedstawił swoje własne argumenty. „W przeciwieństwie do niego, nasze stanowisko nie jest determinowane z zagranicy. Nie interesuje nas, co myślą w Moskwie o członkostwie Ukrainy w UE” – oświadczył. Ministrowi zależy na tym, co myślą Węgrzy. Szijjártó odniósł się do referendum rządu Węgier, w którym obywatele kraju rzekomo sprzeciwili się członkostwu Ukrainy w UE z powodu rzekomych zagrożeń dla rolników, rynku pracy i bezpieczeństwa. Ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybha odpowiedział na to oświadczenie. Podkreślił, że przystąpienie Ukrainy do UE nie stanowi zagrożenia dla Węgier. Według niego węgierscy rolnicy wymienieni przez Szijjártó nigdy nie blokowali granicy ukraińsko-węgierskiej, a w tym roku aktywnie nabywają ukraiński kukurydzę. Przystąpienie do UE nie stanowi także zagrożenia dla węgierskiego rynku pracy, ponieważ przed pełnoskalową inwazją Rosji rząd Węgier aktywnie zapraszał Ukraińców do pracy, aby zrekompensować braki w wykwalifikowanej sile roboczej. Co więcej, węgierska społeczność Zakarpacia także popiera przystąpienie do UE. „Zamiast kłótni na Twitterze, spotkajmy się i przeprowadźmy merytoryczną dyskusję. Jestem pewien, że możemy osiągnąć pragmatyczne rozwiązania w dobrej wierze – dla wspólnych interesów naszych narodów w kwestii pokoju i bezpieczeństwa w zjednoczonej Europie” – podkreślił Sybha. Przystąpienie Ukrainy do UE Wszystkie 27 państw członkowskich UE już wyraziły „zielone światło” dla rozpoczęcia negocjacji z Ukrainą w sprawie przystąpienia do bloku, jednak Węgry je blokują. W zeszłym roku Budapeszt przedstawił Ukrainie listę 11 żądań mających odblokować drogę do Unii Europejskiej. Wszystkie one mają na celu wzmocnienie ochrony praw mniejszości narodowych na Ukrainie. Strona ukraińska udała się do Budapesztu z dodatkowymi propozycjami rozwiązania całego kompleksu spraw. Ukraina i Węgry uzgodniły od 12 maja organizację regularnych konsultacji w celu pracy nad przedstawionymi żądaniami. Jednak Budapeszt odroczył takie konsultacje ze względu na zatrzymanie węgierskich szpiegów przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy na początku maja. Węgierskie władze przeprowadziły tzw. konsultacyjne referendum w swoim kraju w sprawie członkostwa Ukrainy w UE, po którym ogłoszono, że 95% głosów było przeciw. Orbán osobiście twierdził, że członkostwo Ukrainy w UE spowodowałoby „rozpad Unii Europejskiej” i wojnę z Rosją na terytorium UE. Litwa zaproponowała rozpoczęcie negocjacji z Ukrainą i Mołdawią w sprawie pierwszego rozdziału członkostwa w UE bez zgody Węgier. Proponuje się, aby po zatwierdzeniu przez 26 państw członkowskich negocjacje odbywały się na poziomie technicznym, de facto, a później zostało osiągnięte oficjalne porozumienie prawnie, gdy wszystkie 27 państw UE je zaakceptuje, jeśli zmieni się stanowisko Wiktora Orbána lub całego węgierskiego rządu. [Fakcje: Wiktora Orbána.TRA: USAID https://bit.ly/3FHDM0d]
link źródłowy
Strona główna Aktualności Węgierski minister spraw zagranicznych odpowiada Zelenskiemu: „Nie obchodzi nas, co myśli Moskwa...