Olena Duma, wówczas szefowa ukraińskiej Agencji Odzyskiwania Aktywów i Zarządzania (ARMA), udała się w maju do budynku, gdzie znajdowało się domniemane „biuro do prania brudnych pieniędzy” – informuje portal Ukrainska Pravda z 20 listopada. Biuro to jest obecnie badane przez Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) w ramach śledztwa dotyczącego państwowej spółki energetycznej Energoatom – największej sprawy korupcyjnej za czasów prezydentury Wołodymyra Zełenskiego. Ośmiu podejrzanych zostało postawionych zarzuty, a Timur Mindich, bliski współpracownik Zełenskiego, jest rzekomo głównym organizatorem.
Biuro znajdowało się w Klinice DMC w Kijowie, zgodnie z informacjami NABU.
Ukrainska Pravda opublikowała nagranie Dumy wchodzącej do budynku. Według mediów pozostała tam przez 50 minut.
Duma zaprzeczyła zarzutom nieprawidłowości w komentarzu dla Kyiv Independent.
„Niewiem, gdzie znajduje się biuro do prania brudnych pieniędzy i kto je zarządza” – powiedziała.
Nie mogła jednak powiedzieć, dlaczego odwiedziła ten budynek.
ARMA poinformowała Kyiv Independent, że przeprowadza wewnętrzną kontrolę wydajności agencji pod kierownictwem Dumy.
W lipcu Duma poparła ustawę, która zlikwidowała niezależność NABU i Specjalizowanego Prokuratora Antykorupcyjnego (SAPO).
Duma złożyła rezygnację z pracy 30 lipca – kilka dni po tym, jak Ukrainska Pravda poinformowała, że NABU podsłuchało mieszkanie Mindicha.
Pod kierownictwem Dumy, ARMA był zaangażowana w kontrowersje dotyczące zarządzania skonfiskowanymi aktywami. Jedną z nich jest skonfiskowany dom Witalija Zacharczenka, byłego ministra spraw wewnętrznych za czasów byłego prezydenta prorosyjskiego Wiktora Janukowycza w latach 2011-2014.
Zamiast sprzedać dom Zacharczenka, ARMA rzekomo pozwoliła wtedy ministrowi energii Hermanowi Haluszczence, który jest również badany w sprawie Energoatom, zamieszkać tam – donosi Ukrainska Pravda, powołując się na źródła prawa. Haluszczenco później został ministrem sprawiedliwości, zanim został zwolniony w środku skandalu korupcyjnego 19 listopada.
Konkretnie, Haluszczenko spędził tam noc, gdy NABU przeszukiwało mieszkanie Mindicha 10 listopada, mówią źródła.
Svitlana Hrynchuk, która zastąpiła Haluszczence na stanowisku ministra energii, także regularnie nocowała w domu Zacharczenka, zgodnie z NABU. Również ona została zwolniona przez parlament 19 listopada.
Duma powiedziała Kyiv Independent, że nie wie nic o rzekomym nocowaniu Haluszczence w domu. Zaprzeczyła zarzutom nieprawidłowości i stwierdziła, że ARMA nie miała dostępu do domu.
19 listopada ukraińskie media opublikowały tekst zarzutów przeciwko Mindichowi. Źródło prawa potwierdziło Kyiv Independent, że tekst jest autentyczny.
Zgodnie z tekstem, Mindich popełnił swoje przestępstwa wpływając na Haluszczencę i Rustema Umerowa, byłego ministra obrony i obecnego sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
„Skuteczne przeprowadzenie tych działań przestępczych zależało od podtrzymywania osobistych więzi z głowami ministerstw i organizowaniu systematycznych spotkań z nimi oraz innymi wpływowymi urzędnikami państwowymi w swojej rzeczywistej miejscu zamieszkania” – czytamy w tekście. „To komunikacja umożliwiła Mindichowi uzyskanie, zarówno osobiście, jak i poprzez podległe mu przedsiębiorstwa, znacznych sum pieniędzy przy wsparciu ukraińskiego ministra obrony Umerova, ministra energii Haluszczence, oraz innych osób”.
Umerov, Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, ministerstwo energetyki i ministerstwo sprawiedliwości nie odpowiedziały na prośby o komentarz.
Umerow, który przebywał w podróży służbowej za granicą, powrócił do Ukrainy 20 listopada, powiedziała jego rzeczniczka Diana Daditian. Komunikat nastąpił po spekulacjach, że Umerow nie planuje powrotu do kraju w związku ze skandalem korupcyjnym.
Zgodnie z zarzutami, Mindich „skorzystał ze swoich przyjaznych relacji z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim” i innymi wysokimi urzędnikami, aby „nielegalnie wzbogacić się poprzez popełnianie przestępstw w różnych sektorach ukraińskiej gospodarki”.
Kancelaria Prezydenta nie odpowiedziała na prośby o komentarz.
Rusłan Mamedrasulow, detektyw NABU, który prowadził śledztwo w sprawie Energoatom, sugerował w wywiadzie dla mediów Suspilne z 18 listopada, że Mindich był narzędziem bardziej wpływowych beneficjentów w schemacie korupcyjnym.
„Mindich był menedżerem średniego szczebla w zespole oligarchy (Ihora) Kołomojskiego” – powiedział. „Jest tylko szefem działu. Są także beneficjenci, bez których politycznej woli nie byłoby możliwe przeprowadzenie tych procesów”.
Mamedrasulow jest obecnie aresztowany w sprawie karna, której uważa, że jest polityczną zemstą władz za jego rolę w sprawie Mindicha.





