Strata Ukrainy w Pokrowsku w obwodzie donieckim może być postrzegana jako symboliczna porażka w Waszyngtonie. Dlatego Kijów jest zdeterminowany, aby jej uniknąć za wszelką cenę. Okupacja miasta może stać się największą porażką od początku roku, wskazuje BILD.
Mówiąc o strategii Rosji w Pokrowsku, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że Kreml chce przekonać administrację USA, że jest rzekomo zdolny do zajęcia całego wschodu Ukrainy. Ukraina kontroluje obwody Ługańskie i Donieckie od 12 lat.
Ukraińscy żołnierze zgłaszają krytyczną sytuację w okolicach Pokrowska i Myrnohradu, gdzie trwają zaciekłe walki.
Specjalne jednostki Ukraińskiej Służby Wywiadowczej Obrony (HUR) obecnie przeprowadzają operację w tym rejonie. Operację osobiście nadzoruje naczelny HUR Kyryło Budanow.
Starszy ukraiński oficer: „Straciliśmy 80% miasta, walczymy o resztę”
Według źródeł w Siłach Zbrojnych Ukrainy, wojska rosyjskie złamały granice Pokrowska i posuwają się w kierunku całkowitego okrążenia ukraińskich jednostek.
Oficjalnie Ukraina twierdzi, że miasto jest „udręczone”. Jednak w rzeczywistości ukraińscy żołnierze zgłaszają zupełnie inną sytuację, ponieważ Rosjanie rzucili 170 000 żołnierzy na front Pokrowsku.
„Straciliśmy 80% miasta i wciąż walczymy o pozostałe 20%, ale nawet tam przegrywamy. Oddziały w Myrnohradzie i dalej na południe są w jeszcze gorszej sytuacji. Są praktycznie otoczone,” powiedział starszy oficer.
Inny żołnierz broniący Myrnohradu potwierdził jego wypowiedź.
„Nawet gdybyśmy otrzymali rozkaz wycofania, prawdopodobnie nie przeżylibyśmy. Najprawdopodobniej nikt z nas nie dotarłby żywy do Rodynskiego. Lepiej pozostać na pozycji i poczekać, aż zostaniemy wypuszczeni lub schwytani,” powiedział.
Strategia jak w Bakhmucie: polityczne i wojskowe ryzyka obrony miasta
Wielu porównuje sytuację do Bakhmutu, gdy ukraiński prezydent, wbrew radom generałów, zwlekał z wydaniem rozkazu wycofania.
„Tak, sytuacja jest podobna. Bronimy się bohatersko, twierdzimy, że Rosja jest w gorszej kondycji niż przyznaje, a potem się cofamy,” powiedział dyplomata ukraiński.
Tymczasem zwolennicy prezydenta sądzą, że kontynuowanie obrony ma motywacje polityczne, w szczególności dlatego, że Kijów obawia się, że strata Pokrowska mogłaby być postrzegana jako symboliczna porażka w Waszyngtonie.







