Strona główna Aktualności Upiorna flota Rosji krąży po oceanach, gdy kupujący znikają

Upiorna flota Rosji krąży po oceanach, gdy kupujący znikają

14
0

Pływający nadmiar ropy naftowej stanowi przełom w egzekwowaniu sankcji. Rosja nadal może wyciągać ropę naftową i ładować tankowce, ale każda beczka uwięziona na morzu opóźnia finansowanie wojenne Rosji.

Nabywcy reprezentujący ponad 95% moskiewskiego eksportu morskiego teraz obliczają, że zakup od sankcjonowanych Rosnieftu i Lukoilu niesie ryzyko kar wtórnych – stwarzając rodzaj presji na przepływ gotówki, o której ostrzegali analitycy, co mogłoby wystawić na próbę zdolność Moskwy do utrzymania operacji militarnych.

Amerykańskie sankcje wywołują gwałtowny spadek przesyłek

Transport morskiej ropy naftowej Rosji spadł do 3,58 miliona baryłek dziennie w czterech tygodniach kończących się 2 listopada, o 190 000 baryłek mniej niż w poprzednim okresie – największy spadek od stycznia 2024 roku, według zbiorów danych śledzenia statków przez Bloomberga.

Kryzys wynikł z 22 października amerykańskich sankcji, które dotknęły Rosnieft i Lukoil, dwóch największych eksporterów ropy naftowej Rosji. Razem stanowią one około połowy dziennej produkcji 10,6 miliona baryłek oraz niemal jedną trzecią dochodów z podatków federalnych.

Jednakże, kryzys pojawił się w transporcie – Rosja ładowała tankowce, ale nie mogła ich wyładować.

Eksporterzy rosyjscy nadal zapełniali tankowce w terminalach portowych, ale rafinerie w Indiach, Chinach i Turcji – nabywcy reprezentujący ponad 95% eksportu morskiej ropy naftowej z Moskwy – coraz częściej odmawiali przyjęcia dostaw. W rezultacie 380 milionów baryłek teraz płynie na morzu, o 27 milionów baryłek lub 8% więcej niż we wczesnym wrześniu, informował Bloomberg.

Przy obecnych cenach na poziomie około 60 dolarów za baryłkę, ta pływająca zapasowa ropa ropy naftowej reprezentuje około 1,6 miliarda dolarów, który nie może generować natychmiastowych dochodów dla rosyjskiego mechanizmu wojennego.

Państwowe firmy chińskie anulowały zamówienia

Największy wycofanie się nabywcy nastąpiło z Chin, które od dawna uważane są za ekonomiczne wsparcie dla Moskwy po wprowadzeniu sankcji zachodnich skierowanych przekierowaniem handlu rosyjskiej ropy z Europy do Azji.

Państwowe giganty Sinopec i PetroChina stały z boku po tym, gdy w październiku Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Rosniefta i Lukoila, anulując niektóre rosyjskie ładunki – informował Bloomberg 3 listopada. Mniejsze prywatne rafinerie również wstrzymały zakupy, obawiając się przyciągnięcia kar podobnych do tych, którym poddała się Shandong Yulong Petrochemical, którą niedawno umieściły na czarnej liście Wielka Brytania i UE.

Ceny rosyjskiej ropy naftowej dla Azji spadły, gdy rafinerie odwróciły się od ładunków

Przesyłki do chińskich portów spadły do 970 000 baryłek dziennie w czterech tygodniach do 2 listopada, podczas gdy dostawy bez wyznaczonego celu ostatecznego wzrosły do ponad 1,3 miliona baryłek dziennie – ropa załadowana na tankowce, ale nabywcy jeszcze nie pojawili się.

Indie, które absorbowały niemal 1 milion baryłek dziennie ropy rosyjskiej, zobaczyły spadek dostaw z 1,16 miliona do 940 000 baryłek dziennie. Państwowe rafinerie Indii wstrzymały zakupy, obliczając, czy mogą kontynuować pozyskiwanie od mniejszych dostawców zamiast sankcjonowanych rosyjskich gigantów energetycznych, unikając narażenia na sankcje wtórne.

Turcja, trzeci największy nabywca ropy naftowej z Rosji, zmniejszyła zakupy do około 320 000 baryłek dziennie, jako że rafinerie poszukiwały alternatywnych dostaw od Iraku, Libii, Arabii Saudyjskiej i Kazachstanu.

Przepływ dochodów z ropy spada

Nabywca po nabywcy porzucił rosyjskie ładunki. Bloomberg raportował, że brutto wartość eksportu ropy naftowej Moskwy spadła o około 90 milionów dolarów tygodniowo do 1,36 miliarda dolarów w ciągu 28 dni kończących się 2 listopada, wraz z malejącą ilością eksportu oraz cenami.

W tygodniu kończącym się 2 listopada, wartości eksportu wynosiły około 1,15 miliarda dolarów w ciągu siedmiu dni kończących się 2 listopada – spadek o 27% w porównaniu z poprzednim tygodniem.

Duszenie dochodów pojawia się w momencie, gdy Rosja zmaga się z coraz większym napięciem ekonomicznym na wielu frontach. Deficyt budżetowy kraju wyniósł 4,2 biliona rubli (48,2 miliarda dolarów) w pierwszych ośmiu miesiącach 2025 roku – czterokrotnie więcej niż w poprzednim roku, według analizy ukraińskiego ekonomisty Volodymyra Vlasiuka.

Z realną inflacją w granicach 25-26% zamiast oficjalnych 8,2% oraz z sektorami cywilnymi zanikającymi, Kreml stoi twarzą w twarz z tym, co Vlasiuk opisał jako klasyczną stagflację – zatrzymanie wzrostu z przyspieszającymi cenami.

W połączeniu z ukraińskimi atakami dronów, które zredukowały wytwarzanie rafineryjne Rosji o nawet 90% w wybranych obiektach, utrata dochodów wynikająca z sankcji tworzy podwójne duszenie finansowania wojennego Moskwy.

Pływający zapas ujawnia, że sankcje działają

380 milionów baryłek uwięzionych na morzu reprezentuje więcej niż opóźnione dochody – ujawniają one, jak sankcje działają poprzez stopniowe duszenie zamiast natychmiastowej blokady. Rosyjskie firmy naftowe wciąż mogą wyciągać ropę naftową i załadowywać tankowce, ale nie mogą przekształcić tej ropy w użyteczny dochód wojenny bez nabywców gotowych ryzykować kar wtórnych.

Moskwa nie może łatwo przekierować tych pływających ładunków.

Ponad 1,2 miliona baryłek dziennie stoi na statkach z oznaczeniem portu Said lub Kanału Sueskiego, lub na statkach z portów Pacyfiku bez jasnego punktu dostawy. Kolejne 140 000 baryłek dziennie pływa na tankowcach, które jeszcze nie wyznaczyły żadnego celu docelowego.

Torbjörn Törnqvist, prezes firmy handlu towarami Gunvor Group, powiedział Bloomberga, że zakłócenia mogą okazać się tymczasowe, przewidując, że „coraz więcej zakłóconej rosyjskiej ropy – w ten czy inny sposób – znajdzie swoją drogę na rynek.”

Ale jednoczesne wycofanie się przez Indie, Chiny i Turcję eliminuje zdolność Rosji do kompensacji poprzez dywersyfikację rynkową.

Te trzy nabywcy razem reprezentowały ponad 95% eksportu morskiej ropy naftowej z Moskwy – nie ma czwartego rynku zdolnego do absorpcji równoważnych ilości.

Gdy jeden tankowiec po drugim dołącza do pływającego zapasowego stanu, niezdolnego do dostarczenia ładunków, Rosja stoi przed niemożliwym wyborem: kontynuować załadunek ropy, która nie generuje natychmiastowych dochodów, płacić koszty magazynowania i wynajmu statków, czy ograniczyć produkcję i zaakceptować trwałą utratę udziałów w rynku.

Każda z opcji przyspiesza ekonomiczny harmonogram, który analitycy zidentyfikowali miesiące temu.

Pływające blokady, niewidoczne dla większości obserwatorów, ale precyzyjnie mierzone przez systemy śledzenia statków, mogą okazać się najjaśniejszym wskaźnikiem osiągnięcia przez gospodarkę Rosji niestabilnych poziomów nacisku na mechanizm wojenny.