Rosyjski dron zawisł nad głowami kamery. Śledził mężczyznę, gdy uciekał z domu w kierunku schronienia. Śledził jego ruchy. Poczekał. Potem uderzył.
„Dostajemy każdego dnia” – powiedział później mężczyzna śledczym. „Drony latają o każdej porze – rano, wieczór, dzień czy noc, nieustannie.”
To uczucie – bycia nieustannie obserwowanym, ciągle ściganym – okazało się strategią Rosji.
Emerguje wzór
Na przestrzeni 2025 roku w trzech obwodach na południowej Ukrainie ataki poszły tym samym sposobem. Drony z kamerami. Cywile śledzeni gdy uciekali. Uderzenia w czasie zapewniającym maksymalny terror. Następnie coś, co sprawiło, że śledczym było pewne, że to nie był przypadkowy konflikt: drony wracały.
Te same cele atakowane ponownie. I znowu.
Ambulanse z wyraźnymi oznaczeniami ochronnymi – pojazdy, które prawo międzynarodowe ściśle chroni przed atakiem – kilkakrotnie trafione. Jednostki straży pożarnej uderzone podczas reagowania na wcześniejsze uderzenia. Punkty dystrybucji humanitarnej, gdzie cywile zbierali się po pomoc. Infrastruktura energetyczna obsługująca szpitale i domy.
Ataki miały miejsce w obwodach Chersońskim, Dniepropietrowskim i Mykolajowskim wzdłuż prawego brzegu Dniepru – 300-kilometrowy odcinek terytorium kontrolowanego przez Ukrainę. Pytaniem dla śledczych było: czy to chaos czy koordynacja?
247 wideo, 226 świadków
Niezależna Międzynarodowa Komisja Śledcza ds. Ukrainy spędziła miesiące zbierając dowody. Zebrali około 500 wideo z dotkniętych regionów, zweryfikowali 247 z nich oraz przesłuchali 226 ocalałych i świadków.
Dowody wykazały koordynację, scentralizowane dowodzenie i metodologię systematyczną zaprojektowaną nie po to, by wygrywać taktyczne zwycięstwa, ale by opróżniać całe regiony ich populacji.
27 października 2025 roku Komisja przedstawiła swoje ustalenia na trzeciej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ z jednym brutalnym wnioskiem: to nie jest wojna. To dwa odrębne zbrodnie przeciw ludzkości.
To nie było chaos, to było działanie
Zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości nie są tożsame. Zbrodnie wojenne mogą być izolowane – decyzja dowódcy, działania jednostki, moment brutalności. Zbrodnie przeciwko ludzkości wymagają czegoś więcej: powszechnego lub systematycznego ataku skierowanego przeciw ludności cywilnej. Dowodów na politykę, nie chaos.
Komisja znalazła politykę.
Ataki dronów nie były błędami taktycznymi ani przypadkowymi szkodami wynikającymi z walki. Były zaprojektowane, aby szerzyć strach i zmusić cywilów do opuszczenia swojej ziemi – to, co prawo międzynarodowe określa jako „morderstwo i przymuszane przemieszczanie populacji”. Komisja udokumentowała także drugą zbrodnię: deportacje i przesiedlenia cywilów z obszarów okupowanych przez Rosję, niektórzy poddani torturom.
To rozróżnienie ma znaczenie z jednego powodu: odpowiedzialność.
Budowane sprawy
Prawo międzynarodowe humanitarne ma zasady nawet dla wojny. Czwarta Konwencja Genewska – ostatnio otrzymała aktualizowane wytyczne od Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża – chroni ambulanse, cywilów i infrastrukturę istotną. Wymaga wiarygodnej interpretacji w celu zachowania humanitarnego celu prawa.
Udokumentowany wzorzec Rosji – celowe atakowanie oznakowanych pojazdów ratunkowych, stosowanie powtórnych ataków w celu uniemożliwienia akcji ratunkowych, systematyczne polowanie na cywili z dronów – reprezentuje przeciwieństwo dobrej wiary. Jest to polityka zaprojektowana w celu opróżnienia prawa z sensu przy jednoczesnym maksymalizowaniu szkód dla cywilów.
Komisja nie pisze historii. Buduje sprawy prawne. Każe zweryfikowane wideo, każde przesłuchanie świadka, każdy udokumentowany wzorzec tworzy dowody, z którymi mogą pracować prokuratorzy. Klasyfikacja jako zbrodnie przeciwko ludzkości oznacza, że rosyjscy dowódcy nie mogą twierdzić, że podejmowali izolowane decyzje lub były to konieczne działania taktyczne.
Dokumentacja pokazuje system. I systemy mają planistów.
Głucha cisza z Moskwy
Rosja nie uznaje Komisji. Nie udzieliła śledczym dostępu do zajętych terytoriów. Nadal zaprzecza zamierzonym atakom na cywilów pomimo obszernych potwierdzonych dowodów wskazujących na koordynowane ataki na przestrzeni 300 kilometrów.
Komisja, powołana przez Radę Praw Człowieka ONZ 4 marca 2022 r., miała swoje mandat wielokrotnie przedłużany - ostatnio w kwietniu 2025 r. Musi przedstawić wyczerpujący raport do lutego-kwietnia 2026 r.
Komisja wcześniej potwierdziła, że tortury i zniknięcia z aresztów przez rosyjskie władze także stanowią zbrodnie przeciwko ludzkości, tworząc wszechstronny zapis w wielu kategoriach prawa międzynarodowego.
Precedens
Zakresy sięgają poza Ukrainę. Argumenty obrony Rosji były spójne: cywilne ofiary są niezamierzone w skutkach ubocznymi w ramach legalnych operacji wojskowych. Nie atakujemy cywilów.
Raport ONZ systematycznie demontuje tę obronę. Kamery na dronach nie służyły do namierzania pozycji wojskowych. Służyły do śledzenia cywili. Powtarzane ataki na ambulanse nie były skierowane przeciwko wrogim walczącym. Zapobiegały operacjom ratunkowym. 300-kilometrowy wzorzec nie wynikał z zamieszania wojennego. Był to sprawowany wspólnie polityka.
To zmienia kalkulacje dla sądów międzynarodowych. Poszczególni dowódcy nie mogą twierdzić, że działali zgodnie z izolowanymi rozkazami bojowymi, gdy udokumentowane dowody wskazują na scentralizowane planowanie. ONZ utworzyła teraz autentyczny, zweryfikowany zapis, z którego mogą korzystać przyszli prokuratorzy i których inne wojska rozważające podobne kampanie muszą się liczyć.





