Rosja ogłosiła udane testy swojej rakietowej pocisków manewrujących napędzanych energią jądrową Burevestnik, broń, którą prezydent Władimir Putin określił jako „wyjątkową” i zdolną do unikania każdej obrony powietrznej. Jednak analitycy zachodni twierdzą, że pocisk nie oferuje żadnej rzeczywistej przewagi strategicznej, nazywając go niebezpiecznym, niepraktycznym i w dużej mierze bezcelowym.
Test przeprowadzony w zeszłym tygodniu na Arktyce jest najnowszym rosyjskim wysiłkiem na rzecz prezentacji swoich zdolności militarnych i jądrowych w obliczu rosnących strat na polu bitwy i nowych zachodnich sankcji. Jednak eksperci obronni twierdzą, że pocisk dodaje niewiele do istniejącego arsenału Rosji i bardziej chodzi o polityczne widowisko niż innowacje militarną.
„Głównym powodem dlaczego nikt inny nie próbował budować czegoś takiego, jest to, że naprawdę nie ma ono żadnego zastosowania,” powiedział Pavel Podvig, starszy badacz Instytutu ONZ do spraw Rozbrojenia, w rozmowie z NBC News. Zauważył, że system napędu nuklearnego pocisku stwarza poważne zagrożenia bez poprawy odstraszania nuklearnego Rosji.
Burevestnik, o kryptonimie Skyfall przez NATO, ma być w stanie latać przez dni na niskich wysokościach, teoretycznie umożliwiając mu ominięcie systemów obrony przeciwrakietowej i dotarcie do celów na całym świecie. Jednak eksperci argumentują, że współczesne pociski balistyczne i wypuszczane z okrętów podwodnych już zapewniają podobny zasięg, bez ryzyka związanego z reaktorem powietrznym czy skażeniem radioaktywnym w przypadku nieudanego startu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Peskov bronił testu, mówiąc że odzwierciedla on determinację Moskwy do „zapewnienia własnego bezpieczeństwa […] szczególnie w świetle militarnego nastroju, który obecnie słyszymy, głównie ze strony Europejczyków.”
Putin ogłosił test obok najwyższego generała Rosji, Waleryja Gierasimowa, twierdząc że pocisk przeleciał przez 15 godzin i pokonał niemal 14 500 kilometrów – rekordowy zasięg.
Prezydent USA Donald Trump nazwał test „niewłaściwym,” zachęcając Putina do skupienia się na zakończeniu wojny na Ukrainie zamiast „testować pociski.”
Burevestnik jest jedną z kilku eksperymentalnych broni nuklearnych, które Putin zaprezentował w 2018 roku, aby pokazać zdolność Rosji do przewyższania zachodnich systemów obrony przeciwrakietowej. Zarówno USA, jak i Związek Radziecki porzucili podobne projekty podczas zimnej wojny z powodu skrajnie wysokiego ryzyka i ograniczonej wartości strategicznej.
Eksplozja w północnej Rosji w 2019 roku, która zabiła pięciu naukowców i spowodowała krótkotrwały wzrost promieniowania, powszechnie uważana jest za związana z nieudanym testem Burevestnika. Incydent podkreślił niebezpieczeństwa związane z montowaniem reaktorów nuklearnych na pociskach, koncepcję w dużej mierze odrzuconą przez współczesne siły zbrojne.
Analitycy twierdzą, że ostatni test był prawdopodobnie zaplanowany w celu wzmocnienia narracji Moskwy o sile technologicznej i odporności na sankcje oraz militarne porażki, które nadal zagrażają jej konwencjonalnej sile. Mimo wypowiedzi Putina, eksperci zgadzają się, że Burevestnik jest mniej bronią przyszłości, a bardziej kosztownym symbolem politycznego oporu Rosji.







