Steve Clarke powiedział, że „rozczarowanie” reprezentacji Szkocji w ich zwycięstwie 2-1 w eliminacjach do MŚ przeciwko Białorusi było najbardziej rozczarowujące od czasu objęcia kierownictwa nad drużyną narodową. To był przełomowy wieczór dla Clarke’a na Hampden Park, gdy prowadził reprezentację narodową po raz rekordowy 72., a wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, gdy napastnik Che Adams zdobył gola po 15 minutach. Jednak gospodarze nie potrafiły kontynuować tego dobrego początku. Białoruś miała gola anulowanego w drugiej połowie za faul na pomocniku Szkocji, Scotcie McTominayu, w akcji poprzedzającej trafienie gwiazdy Napoli w 84. minucie z 10 metrów. Jednak gol rezerwowego Białorusi, Hleba Kuchko, w doliczonym czasie meczu, ponownie przywrócił niepokój wśród rozczarowanej Armii Tartanii, a po pełnym czasie gry dało się słyszeć gwizdy. Mimo to domowe zwycięstwa nad Grecją i Białorusią w tym miesiącu oznaczają, że Szkoci mają 10 punktów, tak jak liderująca Dania, i gwarantowane miejsce w pierwszej dwójce, gdy przygotowują się do podróży, by zmierzyć się z już wyeliminowanymi Grekami oraz przyjąć Danię w przyszłym miesiącu, aby zakończyć kampanię. Clarke, którego drużyna teraz potrzebuje tylko dwóch zwycięstw, aby zakwalifikować się na MŚ, powiedział: „Jestem naprawdę rozczarowany – naprawdę, naprawdę rozczarowany. To chyba największe rozczarowanie, jakie feltzam przez całe 72 spotkania. Po prostu nas nie było. Przed tym zaczniesz mnie pytać o powód mojego rozczarowania, chciałbym podkreślić, że dobre występy nie zapewniają kwalifikacji. A dzisiejszy wieczór na pewno nie był dobrym występem. Ale zdobyliśmy trzy punkty, co daje nam sześć punktów z dwumeczu, więc jesteśmy naprawdę zadowoleni, jak wszyscy związani ze Szkocją. Ale występ był poniżej oczekiwań. 'To zagadka’ Clarke kontynuował: „To zagadka. Odejdę, przyjrzę się i przeanalizuję to. Zobaczymy, co musimy zrobić lepiej i jak możemy być bardziej spójni jako zespół bez piłki. I jak musimy być lepsi jako zespół, kiedy mamy posiadanie. Powiedziałem im to w szatni, więc wiedzą, jakie mam uczucia. Ale mam ogromną wiarę w nich i absolutnie im ufam. I wiem, że w przyszłym miesiącu będą innym zwierzęciem.” „Dlaczego gracze mieliby być zdenerwowani?” Zapytany, czy nerwy odegrały rolę, były trener Reading, West Bromwich Albion i Kilmarnock odpowiedział: „Nie mogą być zestresowani. Dlaczego mieliby być zdenerwowani? Większość z nich grała już w wielkich meczach. Nie sądzę, że można obwiniać nerwy. Jeśli to nerwy, myślę, że będę musiał porozmawiać z lekarzem.” Pomimo zdobycia kolejnych trzech punktów w kierunku finałów MŚ 2026 w Ameryce Północnej w przyszłym lecie, Armia Tartanii zrzuciła swoje frustracje na koniec meczu. Clarke powiedział: „Tak wygląda współczesna gra. Obecnie wszystko jest natychmiastowe. Każdy ma opinię w pierwszej minucie meczu, w dziesiątej minucie, w dwudziestej. Każdy ma inną opinię w zależności od tego, jak przebiega mecz. Jeśli fani byli rozczarowani dzisiejszym występem, powinni pocieszyć się faktem, że także trener był rozczarowany.” „To nie wygląda na zwycięstwo” Kapitan Szkocji, Andy Robertson, był równie krytyczny wobec sposobu gry swojej drużyny przeciwko Białorusi. „Nie wygląda to dobrze”, powiedział BBC Scotland. „Możemy być szczerzy w tej kwestii. Nie wygląda to jak zwycięstwo w tej chwili i chyba widać to po naszej reakcji na końcu, co jest ogromnie frustrujące. Występ jest daleki od pożądanego poziomu. „Na początku tygodnia wzięlibyśmy te sześć punktów, i moglibyśmy patrzeć w listopadzie, gdzie jesteśmy [i być z tego zadowolonymi], ale obecnie schodząc z boiska nie czuje się dobrze. „Daliśmy im zbyt wiele szans. Nie wiem, czy byliśmy zmęczeni po czwartkowym meczu, wkładaliśmy w niego wiele, ale to żadne wytłumaczenie. „Nie byliśmy dobrzy przy piłce, nie byliśmy dobrzy bez niej, czasami graliśmy dobrze. Mogliśmy mieć, z nieco lepszym podejmowaniem decyzji, kilka innych szans. „To ogromnie frustrujący wieczór, takie uczucia mieliśmy na trybunach, nie do końca rozumiałem to w czwartek, ale dzisiaj już to rozumiem. Weźmiemy to do siebie, ale w listopadzie mamy szansę pójść na Mistrzostwa Świata i na to się skupiamy.” „McKenna ujawnia furie Clarke’a w przerwie” Obrońca Szkocji, Scott McKenna, ujawnił, że trener szkoleniowy, Clarke, był „wściekły” na zawodników w przerwie meczu: „Trzy punkty są absolutnie ogromne. Myślę, że pod względem występu zawiedliśmy się dziś, jedyną pozytywną rzeczą, którą możemy wyciągnąć, jest to, że zdobyliśmy dwa gole i udało nam się zdobyć trzy punkty. Na przerwie trener był jednak absolutnie wściekły na nas. Nie wygraliśmy żadnej pierwszej piłki, nie wygraliśmy też żadnej drugiej. Białoruś wydawała się być bardziej niebezpieczna niż my przez 90 minut.” „McGinn widzi 'dziką’ stronę Clarke’a” Tymczasem John McGinn zobaczył „dziką” stronę Clarke’a, której nigdy wcześniej nie widział, gdy Szkocja z trudem radziła sobie w rekordowym 72. meczu szkoleniowca. „W przerwie, zasłużenie, był najbardziej wściekły, jakiego go widziałem podczas 72 meczów”, powiedział McGinn. „Ale był genialny, nie tylko dla mnie, ale dla kraju i grupy. Myślę, że ma jeszcze wiele meczów przed sobą. To ogromny krok milowy, ale słusznie jest zły. Ale ponownie postawił nas w świetnej pozycji w grupie eliminacyjnej. Tego nie można zapomnieć.” Clarke zebrał brawa od swoich zawodników za jego osiągnięcie, gdy wrócił do szatni po meczu, ale jego nastrój był tylko nieco lepszy. „Myślę, że był trochę bardziej rozczarowany niż zły”, powiedział McGinn. „Na przerwie było kilka rzeczy do poprawy i nad którymi trzeba pracować. Czy w drugiej połowie było trochę lepiej? Chyba nie. Nie jesteśmy na tyle naiwni, aby myśleć inaczej. Ale udało nam się osiągnąć cel. Dokładnie wiemy, co musimy zrobić w przyszłym miesiącu, dwa zwycięstwa i jesteśmy na miejscu”.
Strona główna Sport Steve Clarke wydaje surowy werdykt dla Szkocji pomimo zwycięstwa nad Białorusią: „Najbardziej...