Strona główna Sport Elliot Anderson: Angielski pomocnik robi silny przypadek dołączenia do składu na Mistrzostwa...

Elliot Anderson: Angielski pomocnik robi silny przypadek dołączenia do składu na Mistrzostwa Świata po zwycięstwie w Andorze – Notatnik Reporterówny

24
0

Thomas Tuchel mówi, że Elliot Anderson „wyraźnie jest w gronie Serbii”. To może być istotne niedopowiedzenie. Na podstawie swojego seniorskiego debiutu już teraz wydaje się, że jest w gronie kandydatów do kadry Anglii na przyszłe lato.

Jest wiele zastrzeżeń, „co gdyby” i ewentualności – zwłaszcza fakt, że jego pierwsze znakomite występy dla Three Lions miały miejsce przeciwko drużynie sklasyfikowanej na 174. miejscu w piłce nożnej na świecie. To bynajmniej nie był najcięższy test.

Ale Tuchel poszukiwał, i narzekał na brak, pomocnika będącego instynktownym, głęboko grającym centralnym rozgrywającym. Wygląda na to, że właśnie to znalazł.

Ktoś o dużym sensie pozycyjnym: zaakceptowane. Ktoś, kto jest biegłym graczem piłkarskim: zaakceptowane. Ktoś, kto instynktownie wyczuwa zagrożenie i potrafi przeszkodzić w grze przeciwnika: zaakceptowane. Ktoś z nogami do poruszania się po boisku i wpływania na grę zarówno do przodu, jak i do tyłu: zaakceptowane. Ktoś z doskonałymi umiejętnościami komunikacyjnymi: zaakceptowane. Ktoś, kto ma pewność siebie i dojrzałość, aby czuć się komfortowo grając u boku najlepszych Anglików: zaakceptowane.

Obok ogólnego wrażenia, że Anderson był stworzony do gry w Villa Park przeciwko Andorze, było kilka konkretnych przykładów doskonałości, których Tuchel nie mógł zignorować.

Sprawdźmy biegłość pozycyjną: w pierwszej połowie, gdy Marc Guehi zaczął się przesuwać do przodu, tylko po to, aby Anglia szybko straciła piłkę, Andora mogła rzucić długi piłką, co zagroziło Anglii.

Nie, ta luka w obronie już została zapełniona przez Andersona, który instynktownie cofnął się, gdy zobaczył postęp Guehi. Nikt mu nie kazał tego robić. Skierował piłkę daleko. Niebezpieczeństwo zostało uniknięte, zanim w ogóle zagroziło.

Elliot Anderson był zadowolony z tego, jak przebiegł jego efektowny debiut dla Anglii przeciwko Andorze

Ogólne wrażenie było również takie, że od samego początku 22-latek z radością dzielił się swoimi myślami z dużo bardziej doświadczonymi graczami międzynarodowymi wokół niego.

Widziałem, jak kazał Reece’owi Jamesowi trzymać się na boku, wykrzykiwać Danowi Burnowi, by cofnął się głębiej, żądać piłki od Jordana Pickforda, gdy szykowała się szybka kontra, zdejmować piłkę z nóg Guehi, bo chciał być tym, który dyktuje grę z głębi.

To miało echa z czasu, kiedy 17-letni Jude Bellingham wkroczył na międzynarodową scenę z pełną pewnością siebie debiutem w reprezentacji Anglii w 2020 roku. Nie jest to porównanie, które można wziąć na lekko.

Statystyki z debiutu Andersona również robią imponujące wrażenie – 100 procent wygranych pojedynków, 107 ukończonych podań z dokładnością 94 procent; 15 odzysków piłki w 90 minut, z siedmioma z ośmiu długich podań trafiającymi w cel.

To, że Anderson radzi sobie tak dobrze z piłką i ma talent do różnorodnych podań, nie powinno być zaskoczeniem. W młodzieńczych latach w Newcastle grał głównie jako nr 10, a tą pewność siebie i precyzję w grze widać nadal.

Dla tych, którzy znają go najlepiej, to nie jest niespodzianką, że tak dobrze radzi sobie z każdym nowym wyzwaniem stawianym przed nim. Północne dziecko urodzone i wychowane, szkolone przez słynny Wallsend Boys Club, który wychował takie gwiazdy jak Alan Shearer, Steve Bruce, Michael Carrick i inni, był mniejszy od swojego brata Willa Andersona, który był uczestnikiem Love Island latem ubiegłego roku.

Ale to, czego mu brakowało na wzrost, Elliot rekompensował w wytrwałości i energii, z fizycznością w grze, która zaprzeczała jego sylwetce. I było jasne, że Newcastle miało duże plany dla niego, jako jednego z najbardziej obiecujących absolwentów akademii.

Jednak problemy z finansowaniem personelu w St James’ Park oznaczały, że klub zdecydował się sprzedać go latem ubiegłego roku.

Thomas Tuchel wypowiedział się po zwycięstwie Anglii 2-0 nad Andorą, mówiąc, że są aspekty, które drużyna musi poprawić, ale nie miał obaw po wyniku.

„Elliot był sprzedażą, któej nie chcieliśmy dokonać” – powiedział menedżer, Eddie Howe. „Nikt w klubie piłkarskim wewnętrznie nie chciał dokonać tej sprzedaży, ale musieliśmy. Dla nas, aby wkładać całą pracę w Elliota, do akademii, trenerów, czasu, aby zobaczyć, że odchodzi, a teraz rozwija się w innym klubie Premier League, to nie jest coś, co uważamy, że powinniśmy być w stanie zrobić”.

Jednak równie dobrze jest przekonanie, że jego przejście do City Ground dało Andersonowi szanse, które w Newcastle mogłyby być trudniejsze do zdobycia. Sandro Tonali, Jacob Murphy, Bruno Guimaraes, a nawet Joelinton mogli ograniczyć szanse Andersona na zmianę w środku pola na północy Anglii. A więc problemy z finansowaniem personelu w klubie były prawdopodobnie szczęśliwym zbiegiem okoliczności dla Andersona, który został sprowadzony, aby być główną postacią Nottingham Forest w numerze 6.

Mimo pozostawienia swojej rodziny i miasta rodzinnego w wieku 20 lat, rozkwitł i osiągnął nowe szczyty na wschodnim Midlands. Jest ogromnie popularny i bardzo ceniony w szatni Forest. To dobrze wróży, jak może sobie poradzić jako turysta w Ameryce Północnej latem przyszłego roku.

Jego przyjaciele i rodzina mówią, że nic go nie zniechęca, a gładki przebieg do Forest, a teraz do seniorskiej reprezentacji Anglii, świadczy o jego determinacji i charakterze, które są widoczne na boisku dla wszystkich do zobaczenia.

Nuno Espirito Santo bardzo o nim myśli i dalej dbał o jego rozwój. Anderson zagrał w 42 meczach dla Forest w zeszłym sezonie, pomagając klubowi osiągnąć europejski futbol po raz pierwszy od trzech dekad.

Jednym z pierwszych kamieni milowych było, kiedy został wypożyczony do Bristol Rovers w League Two w 2022 roku, gdy był jeszcze nastolatkiem. Anderson dołączył w styczniu i w 20 występach zdobył siedem goli i sześć asyst, pomagając klubowi zdobyć awans.

Ich kibice wciąż powiedzą, jak ważną rolę odegrał w zabraniu klubu z miejsca w środku tabeli, na trzecie miejsce i ostatecznie do League One, dzięki gigantycznemu zwycięstwu w ostatnim dniu sezonu.

Pokonali Scunthorpe 7-0 w ostatnim dniu i awansowali na podstawie bramek zdobytych. Anderson ponownie był gwiazdą, asystując przy dwóch bramkach i zdobywając decydującą siódmą, głową przy słupku z tyłu z pięcioma minutami do końca. Był opisywany jako „Lionel Messi League Two”.

Jason Burt opowiedział w Sunday Supplement, że Tuchel złożył obietnice po objęciu stanowiska selekcjonera Anglii – i nie spełnił ich jeszcze.

Mistrzostwa Europy U21 wcześniej tego lata oznaczały kolejny ważny etap jego rozwoju. Tuchel mógłby wezwać Andersona do seniorskiej kadry w czerwcu, ale zdecydował, że lepiej będzie pozwolić młodemu piłkarzowi Forest przeżyć duży turniej międzynarodowy.

Rozwijał się. Lee Carsley zdecydował się wystawić go w każdym meczu, z wyjątkiem ćwierćfinału przeciwko Hiszpanii, ponieważ menedżer czuł, że młodzik z Forest przebiegł tyle w fazie grupowej, że mógłby się wypalić.

Anderson wszedł na boisko z połową drugiej połowy i strzelił bramkę, pomagając Anglii w wygranej 3-1 i zapewnieniu sobie miejsca w półfinale. Był obecny w kolejnych dwóch meczach, które zakończyły się zwycięstwem Anglii i zachowaniem trofeum.

Teraz, gdy zadebiutował w reprezentacji Anglii, otwierają się dla tego opanowanego młodego człowieka dalsze możliwości. Słyszałem, że oferty komercyjne i sponsorskie napływają od największych marek piłki nożnej i nie tylko. Czysty, uczciwy, elokwentny. Już gwiazda, świat biznesu czuje, że jest blisko zostania supergwiazdą.

Miękki i w dużej mierze nieinspirujący remis 2-0 z Andorą szybko zostanie zapomniany. Natomiast występ Elliota Andersona w jego pierwszym seniorskim meczu dla Anglii zostanie zapamiętany dłużej, dając nadzieję, że jedna trudna pozycja na nadchodzący Puchar Świata mogła właśnie zostać rozwiązana.

link źródłowy