Strona główna Sport Raskin bał się, że kariera Rangersów dobiegła końca pod Martinem

Raskin bał się, że kariera Rangersów dobiegła końca pod Martinem

34
0

Nico Raskin wyjawił, że nadal stara się otrząsnąć się z szkodliwego wpływu konfliktu z poprzednim szefem Russell Martinem, który sprawił, że obawiał się, iż jego kariera w Rangers mogła się zakończyć już na początku tego sezonu. Belg, który był graczem roku w zeszłym sezonie, szybko stał się postacią poboczną pod wodzą Martina i potem doznał upokorzenia, gdy został całkowicie zdegradowany z drużyny na Derby przeciwko Celticowi pod koniec sierpnia, gdy pojawiały się spekulacje, że może odejść w letnim okienku transferowym.
Mimo że pełne szczegóły ich konfliktu pozostają niejasne, były główny trener twierdził we wrześniu, że Raskin musiałby odzyskać „zaufanie” kolegów z drużyny, aby wrócić do jego planów.
24-latek został przywrócony do drużyny, zanim w październiku Martin został zwolniony, ale w rozmowie w środę po raz pierwszy Raskin powiedział: „Nie mogę kłamać, ten okres był naprawdę trudny dla mnie. Nadal staram się wrócić do mojej najlepszej formy, czy to fizycznie czy mentalnie. Nie było wesoło.
„Wiele rzeczy na ten temat przeczytałem było nieprawdziwych. Ale musiałem milczeć i po prostu starałem się zrobić jak najlepiej, aby wrócić do gry i pomagać drużynie, co starałem się zrobić”.
Był taki moment, kiedy było trudno i miałem jasny sygnał, że moja przyszłość była wątpliwa.
Ale to już przeszłość. Miałem mnóstwo wsparcia tutaj, od graczy i personelu, wszystkich w budynku. Ludzie byli bardzo mili dla mnie, pomagali mi utrzymać skupienie i podnieść głowę.
Kibice byli bardzo mili dla mnie. Rozmawiałem z rodziną i mówiłem, że to niesamowite mieć takie wsparcie, gdy nie jesteś z miasta, a jesteś kimś zza granicy i czujesz to wsparcie. Dlatego byłem bardzo spokojny.
Po prostu zostałem tutaj i czekałem na swoją kolej, aby wrócić. Teraz po prostu próbuję im coś zwrócić na boisku. Wiem, że nie było idealnie, ale nad tym pracuję.
Próbuję odzyskać formę, aby pomóc drużynie tak bardzo, jak potrafię, po prostu aby podziękować im w ten sposób.”
Raskin zamierza pozbyć się kłopotów z początku sezonu i ugruntować swoją pozycję jako kluczowy gracz pod obecnym szefem Danny’m Röhl’em.
„Myślę, że próbowano mnie przedstawić w sposób, który wcale nie odzwierciedlał tego, co działo się w budynku” – powiedział. „Ale, jak mówię, to już przeszłość, więc nie musimy tam wracać.
„Nie jestem nikim, kto lubi być głównym bohaterem dramatów i wszystkich tych rzeczy, po prostu staram się wykonywać swoją pracę.”
Raskin kończy kontrakt za 18 miesięcy, ale wskazał, że byłby otwarty na podpisanie nowej umowy.
„Tak, jestem tutaj bardzo zadowolony” – powiedział. „Mamy nowego menadżera i staramy się zbudować coś dobrego, coś ładnego. Mamy wiele rzeczy do zrobienia. Jestem naprawdę szczęśliwy.
„Nic jeszcze nie zdecydowałem. Po prostu czekam, aż ktoś podejdzie do mnie i biorę to dzień po dniu, stara się dać z siebie wszystko dla klubu.”.