Wolves pozostają na ostatnim miejscu w tabeli i bez zwycięstwa w Premier League w tym sezonie po porażce 3-0 z Fulham, co zwiększa presję na menedżera Vitora Pereira.
Ta najnowsza porażka, dodatkowo nie pomogła przez czerwoną kartkę Emmanuela Agbadou w 36. minucie, oznacza teraz, że Wilki przeszły 14 kolejnych meczów ligowych bez wygranej po raz pierwszy od serii 15 meczów bez zwycięstwa między lutym i sierpniem 2012 roku.
A z Wilkami teraz osiem punktów od bezpiecznej strefy, skupia się bardzo na Pereira, gdy Portugalczyk stara się odepchnąć klub od strefy spadkowej, tak jak zrobił to w zeszłym sezonie. Na podstawie tego występu będzie to o wiele trudniejsze zadanie tym razem.
Fulham wysunęło się na prowadzenie szybko, gdy Hugo Bueno i Agbadou zmieszali się próbując zareagować na podanie Calvina Bassey’a, co pozwoliło Raulowi Jimenezowi na podrzucenie Ryana Sessegnona w stronę bramki, a napastnik nie popełnił błędu oddając precyzyjny strzał nisko, pokonując Sama Johnstone’a.
Zadanie gości stało się jeszcze trudniejsze, gdy nieszczęsny Agbadou – wstawiony do podstawowego składu przez Pereirę – dostał czerwoną kartkę za powalenie Josha Kinga, gdy młodzieńczy zawodnik ruszał w stronę bramki.
Sędzia John Brooks nie tracił czasu i pokazał czerwoną kartkę za pozbawienie wyraźnej sytuacji bramkowej, co Video Assistant Referee Andy Madley podtrzymał po ocenie, że King nie dotknął piłki chwilę przed zderzeniem.
Pereira zareagował dokonując potrójnej zmiany w przerwie, ale w drugiej połowie dominowała jedna drużyna, gdy najpierw Harry Wilson strzelił pięknego gola podwójnie przewodząc gospodarzom po godzinie gry.
A komediowy gol samobójczy Yersona Mosquery z kwadransowym wczesniej deeperk waszą wygraną Fulham w lidze, która sama zmagała się w formą idąc w ten mecz, ale skończyła serię czterech porażek w ekstraklasie zwycięstwem ligi od 20 września.
Co powiedzieli menedżerowie…
Szef Fulhamu Marco Silva:
„Dla nas bardzo ważne, zdecydowanie. Wszystkie rozmowy z zawodnikami w przeddzień meczu były o tym, jak ważne to było dla nas po złym okresie.
„Jesteśmy silni w domu, zupełnie inne wyniki tutaj i poza domem.
„Ale liczba czystych arkuszy wciąż nie była dla nas wystarczająca do tej pory w tym sezonie i było to dla nas bardzo ważne, aby to zrobić. Muszę być zadowolony i gratulować zawodnikom.”
Menedżer Wilków Vitor Pereira:
„To było najgorsze. Moim zdaniem. Dzisiaj czułem, że moja drużyna fizycznie nie była w gotowości, nie na poziomie, aby stawić czoła Fulham.
„Taktycznie z kilkoma błędami, technicznie nie byliśmy na najlepszym poziomie, straciliśmy wiele podań.
„Pozwoliliśmy na pierwszą bramkę, ale po czerwonej kartce było bardzo trudno. Musimy porozmawiać, aby zrozumieć, co dzisiaj się stało.
„Nie mogę przyjść tu z odpowiedziami dla wszystkich. Muszę porozmawiać z moimi zawodnikami, aby zrozumieć, jaki był problem dzisiaj.
„Mogę powiedzieć, że robię wszystko, co w mojej mocy i ciężko pracuję. Nie mogę kontrolować czasu ani pewności, jaką ma klub. Ale ja i moje sztab wykonujemy wszelkie starania, aby pomóc drużynie grać i zdobywać wyniki.”
Pereira nadal szuka odpowiedzi, ale czas ucieka
Analiza Richa Morgana z Sky Sports:
Mimo że widział dopiero co swoją drużynę bez zwycięstwa, przegrywając 3-0 z Fulham i pozostając przytwierdzonym do dna Premier League, znużony menedżer Wilków Vitor Pereira nadal był w obronnym nastroju po meczu wzdłuż Tamizy, upierając się, że są w stanie uniknąć spadku.
Portugalczyk wskazał na zeszły sezon, kiedy zastąpił Gary’ego O’Neila w Molineux, z Wilkami nie wygrywając również żadnego z pierwszych 10 meczów ligowych kampanii, tak jak teraz






