West Ham kontynuował swoją fatalną sezonową passę, ponieważ bardzo słaby początek meczu, który okazał się kluczowy, doprowadził do porażki 2-1 z Leeds na Elland Road.
Po słabej porażce 2-0 u siebie z Brentford w poniedziałek, Nuno Espirito Santo wezwał do poprawy postawy pod względem zaangażowania. Ale nawet najwięksi rywale West Hamu nie mogliby wymyślić tak fatalnego początku.
Gole przyszły z typowych błędów West Hamu: wrzutki i rzuty rożne. W pierwszym ataku Leeds po trzech minutach Brenden Aaronson wpakował piłkę do siatki z bliskiej odległości, gdy gospodarze wygrali dwie pojedynki w polu karnym.
Następnie po pierwszym rzucie rożnym gry, Joe Rodon przeszedł obok Lucasa Paqueta i pokonał zarówno Jeana-Clair Todibo, jak i Maxa Kilmana w powietrzu, by skierować piłkę do siatki. Był to dziewiąty gol, który West Ham stracił po rzucie rożnym w tym sezonie, który trwał tylko dziewięć meczów do tej pory.
Mimo to Nuno nie mógł uwierzyć własnym oczom i wprowadził Calluma Wilsona po 20 minutach za kontuzjowanego Ollie Scarlesa, który został zbyt łatwo pokonany przy pierwszym golu i miał zamiar opuścić boisko przed swoją kontuzją.
West Ham poprawił się po wejściu na boisko prawdziwego napastnika, a Paquet’a strzał został anulowany z powodu faulu na linii. Jednak mimo to, Hammerzy zostali wygwizdani przez własnych kibiców na przerwę, gdy z trudem zeszli w dół tunelu znajdującego się tuż obok sektora gości.







