Panel „One Nation” dyskutuje o boomie sztucznej inteligencji i jej wpływie na amerykańską siłę roboczą pracowników fizycznych.
Gdy amerykańscy producenci zbierają się, aby wypełnić setki tysięcy otwartych miejsc pracy, Chiny zwiększają swoje starania, aby stać się warsztatem świata, a eksperci branżowi twierdzą, że stawki są bardzo wysokie.
„Gdybym miał dużego, czerwonego dzwonu na straży pożarnej, uderzyłbym go młotkiem. Zadzwoniłbym alarm. To już, ” ostrzegł Mike Rowe, CEO Fundacji mikeroweWorks, w niedzielę w programie „One Nation with Brian Kilmeade”.
Rowe ostrzegał przed tym, co postrzega jako egzystencjalne zagrożenie dla amerykańskiej bazy produkcyjnej, wskazując na rosnącą przepaść między otwartymi miejscami pracy wymagającymi umiejętności zawodowych a liczbą pracowników wchodzących do tych dziedzin.
Dyrektor generalny Forda, Jim Farley, podzielił te obawy, ostrzegając, że Stany Zjednoczone „są w wojnie o przemysł produkcyjny”, gdy Chiny szybko zwiększają swoje zdolności przemysłowe.
„Mamy około 400 000 osób, których potrzebujemy,” powiedział Farley.
„W Fordzie dziś rano mieliśmy 6000 wolnych miejsc z mechanikami do naprawy naszych pojazdów.”
Miejsca pracy stają się bardziej skomplikowane i wymagają większych umiejętności technicznych i innowacji, dodał – wyzwanie, przed którym duże przedsiębiorstwo jak Ford prawdopodobnie sobie poradzi. Ale poważne problemy nadal istnieją dla mniejszych przedsiębiorstw.
„Hydraulik i elektryk, którzy posiadają nasz Super Duty. Co oni zrobią, jeśli nie będą mieli zasobów w Fordzie? Ledwo sobie radzą z dużą ilością biurokracji” – powiedział.
„Dla nich próba znalezienia następnego pokolenia, jak powiedział Mike, jest naprawdę trudna, i musimy im pomóc. Przedsiębiorstwa takie jak Ford muszą otrzymać pomoc. Wciąż mamy wiele pracy do wykonania jako cała branża”
Ale podczas gdy amerykańskie firmy borykają się z brakiem pracowników, powiedział Farley, Chiny nie czekają.
Podczas pandemii zauważył, że Chiny dokonały „wielkich postępów” w przemyśle, wychodząc z COVID-19 silniejsze i bardziej zdeterminowane do dominacji globalnej produkcji.
„Chodzę do Chin regularnie…” – powiedział Farley. „Chcą być głównym źródłem produkcji przemysłowej dla świata. Teraz mają dwa razy więcej zakładów samochodowych, niż jest w stanie zaabsorbować ich lokalny rynek. Chcą wyeksportować całe te dobra, aby stworzyć te wspaniałe miejsca pracy.”
„Jesteśmy teraz w wojnie o produkcję na całym świecie…” – dodał.
„Gdy pojechałem do Chin, wróciłem z zupełnie inną perspektywą. Chcą zabrać każdą naszą pracę w nasze miejsce”







