Procter & Gamble w piątek zgłosiło wyniki z pierwszego kwartału roku obrotowego, które przewyższyły oczekiwania analityków, zwiększone przez większe zapotrzebowanie na produkty do pielęgnacji urody i golenia.
Mimo wyższych kosztów z tytułu ceł i tego, co CEO Jon Moeller nazwał „trudnym konsumenckim i geopolitycznym otoczeniem”, P&G potwierdził swoją prognozę dotyczącą sprzedaży i zysków na cały rok fiskalny, który rozpoczął się w lipcu.
Oto co firma zgłosiła za kwartał zakończony 30 września względem oczekiwań Wall Street, na podstawie ankiety analityków przeprowadzonej przez LSEG:
– Zysk na akcje: 1,99 USD zamiast oczekiwanych 1,90 USD
– Przychód: 22,39 miliarda dolarów wobec oczekiwanych 22,18 miliarda dolarów
P&G zgłosiło, że zysk netto przypisany firmie w pierwszym kwartale fiskalnym wyniósł 4,75 miliarda dolarów, czyli 1,95 dolarów na akcję, w porównaniu z 3,96 miliarda dolarów, czyli 1,61 dolara na akcję, rok wcześniej.
Wyłączając pewne pozycje, w tym koszty związane z restrukturyzacją, gigant konsumencki zarobił 1,99 dolara na akcję.
Sprzedaż netto wzrosła o 3% do 22,39 miliarda dolarów. Sprzedaż organiczna – która pomija wpływ przejęć, sprzedaży i walut obcych – wzrosła o 2% w tym kwartale.
Mimo wyższych metryk dochodów, wolumen P&G był na poziomie z poprzedniego okresu. Wolumen wyłącza ceny, co sprawia, że jest to bardziej dokładne odzwierciedlenie popytu niż sprzedaż. Tak jak wiele firm konsumenckich, P&G zauważyło spadek popytu na niektóre ze swoich produktów, gdy zniechęceni inflacją konsumenci szukają okazji.







