Ian Burkhart był na wakacjach z przyjaciółmi w 2010 roku, kiedy jego życie zmieniło się na zawsze. Zanurzył się w płytkiej wodzie i złamał szyję, pozostawiając go sparaliżowanego od ramion w dół w wieku 19 lat. „Wtedy już potrzebowałem pomocy we wszystkim”, mówi, „nawet w tym, aby zadrapać swędzące miejsce na czole”. Kilka lat później Burkhart otrzymał eksperymentalny implant mózgu, który przekierowywał impulsy nerwowe wokół jego złamanego rdzenia kręgowego do mięśni jego ramienia. Zajęło to trochę czasu, ale w końcu był w stanie ponownie używać rąk i ramion – a nawet grać w grę wideo Guitar Hero. Ogólnie rzecz biorąc, działało to całkiem dobrze. Aż do momentu, gdy nie działało. Ponieważ to właśnie jest problemem dotyczącym implantów, których używamy do naprawy uszkodzonych lub niedziałających ciał: nie działają wiecznie. Dotyczy to urządzeń wszystkich rodzajów, w tym około 3 milionów rozruszników serca wszczepionych ludziom na całym świecie. Sztywne, sztuczne urządzenia nie przystają dobrze do miękkiego i miękkiego ciała ludzkiego; ostatecznie układ odpornościowy zwraca się przeciwko tym ciałom obcym.
Context: Ian Burkhart był sparaliżowany od ramion w dół w wyniku wypadku podczas wakacji w 2010 roku. Otrzymał eksperymentalny implant mózgu, który umożliwił mu ponowne używanie rąk i ramion. Jednak problemem jest trwałość implantów, które, z czasem, zaczynają być odrzucane przez organizm.
Fact Check: Po urazie kręgosłupa, pacjent Ian Burkhart otrzymał eksperymentalny implant mózgu, który pomógł mu odzyskać częściową ruchomość rąk i ramion. Jednakże, problemem z implantami jest ich trwałość i brak kompatybilności z ciałem człowieka po dłuższym czasie.
link źródłowy