Jamaika jest bezpośrednio dotykana przez uderzenie, które może być najpotężniejszym huraganem, jaki kiedykolwiek dotarł do Oceanu Atlantyckiego, prognozujący opady nawet do metra (40 cali) deszczu na swoich górach – i praktycznie nie ma wątpliwości, że globalne ocieplenie sprawiło, iż Huragan Melissa jest tak silny, jakim jest. Ciepłe wody, które napędziły jego intensyfikację, były 500 do 700 razy bardziej prawdopodobne ze względu na zmiany klimatyczne, według wstępnych szacunków Daniela Gilforda i jego kolegów z Climate Central, organizacji non-profit z USA. „Liczby 500 do 700 razy bardziej prawdopodobne” to duże liczby – mówi Gilford. „Naprawdę obrazuje, jak mało prawdopodobne byłyby ekstremalnie ciepłe temperatury, które obserwujemy wokół Melissy, bez zmian klimatu spowodowanych przez człowieka.” Cyklony tropikalne jak Melissa napędzane są ciepłą wodą. Im cieplejsza powierzchnia morza, tym więcej pary wodnej powstaje, gdy wichury przemieszczają się nad nimi. Gdy wilgotne, ciepłe powietrze unosi się, para wodna zaczyna się skraplać, uwalniając ciepło utajone. To ogrzewa powietrze i sprawia, że podnosi się wyżej, co prowadzi do większej kondensacji i tak dalej. To źródło energii, które napędza cyklony tropikalne. W środkowej części Karaibów, gdzie Melissa gwałtownie się nasiliła do huraganu kategorii 5, temperatura powierzchni morza jest o 1,4°C (2,5°F) wyższa niż typowa dla października. Te nieprawidłowe temperatury sięgają także nietypowej głębokości, więc w tych wodach znajduje się ogromna ilość dodatkowej energii cieplnej. Oznacza to, że gdy Melissa przerzuca morze i przyczynia się do wyniesienia głębszych wód na powierzchnię, temperatura powierzchni morza pozostaje wysoka. Tam, gdzie jest tylko płytki warstwa ciepłej wody, w przeciwieństwie do tego, na powierzchnię wyprowadzane są zimne wody, odcinając dostawę energii burzy. „Doszło do idealnej burzy warunków prowadzących do kolosalnej siły Huraganu Melissy: ciepłe morze, które napędziło jej gwałtowną intensyfikację w ciągu ostatnich kilku dni, ale porusza się również wolniej, co oznacza, że może spaść więcej deszczu podczas przemieszczania się po lądzie” – powiedziała w oświadczeniu Leanne Archer z Uniwersytetu w Bristolu, Wielka Brytania. „Większość tych warunków została wzmocniona przez dodatkowe ciepło w naszych oceanach i atmosferze z powodu zmian klimatycznych.” Kombinacja silnych wiatrów i ekstremalnych opadów może prowadzić do katastrofalnego uszkodzenia w Jamajce. Trzy osoby już zginęły, przygotowując się do burzy, która ma dotrzeć na ląd około godziny 11 lub 12 czasu lokalnego. „To jedno z tych najgorszych scenariuszy” – powiedziała w oświadczeniu Hannah Cloke z Uniwersytetu w Reading, Wielka Brytania. „Cały kraj będzie miał głęboką i trwałą bliznę po tej bestii burzy. Będzie to długi i wyczerpujący proces działań odbudowy dla dotkniętych osób.” Studia dotyczące poprzednich katastrof pokazały, że wydarzenia takie jak to mogą obniżyć wzrost gospodarczy na długie dziesięciolecia. Ekonomiści sugerowali, że może tam być szybka odbudowa lub nawet dodatkowy wzrost stymulowany przez wysiłki naprawcze, ale te pomysły okazały się w większości niewłaściwe.





